Oddech człowieka zmienia się tuż przed śmiercią. Jakie oznaki wskazują, że nadchodzi koniec?

Umieranie to proces, podczas którego ciało człowieka ulega zmianom, zarówno fizycznym, jak i psychicznym. Momentu śmierci nie da się przewiedzieć, jednak na krótko przed odejściem umierającego można zauważyć pewne charakterystyczne oznaki, że zbliża się "ten" moment. Sygnalizuje to przede wszystkim oddech. Jak zmienia się oddech człowieka przed śmiercią?

Zbliżająca się śmierć objawia się na wiele sposobów. Do objawów psychologicznych zalicza się zaburzenia świadomości, chęć spotkania chorego z najbliższymi, halucynacje wzrokowe i słuchowe oraz narastającą senność. Fizjologiczne symptomy z kolei mogą się przejawiać poprzez spadek ciśnienia tętniczego, utratę apetytu, woskową skórę, niemożność domknięcia oczu. Choremu przed odejściem zmienia się również oddech.

Zobacz wideo Kaszel u dziecka - czy zawsze oznacza coś poważnego?

Człowiek umierający zaczyna oddychać inaczej. Te sygnały oznaczają bliski koniec

A gdy już nadejdą ostatnie chwile, oddech staje się coraz płytszy, człowiek przypomina rybę wyjętą z wody - łapie powietrze ustami. Mogą się zdarzyć nawet kilkunastosekundowe bezdechy. Mówi się, że wydaliśmy ostatnie tchnienie, ale to jest raczej wdech bez wydechu

- czytamy w  książce "Jak umiera ciało człowiekaks. Jana Kaczkowskiego, duszpasterza w hospicjum dla chorych na nowotwór, który przez lata obserwował ostatnie chwile umierających. 

Zaburzenia oddychania to jedne z najbardziej zauważalnych oznak nadchodzącej śmierci. Z ust chorego mogą wtedy wydostawać się wszelkiego rodzaju chrząkania, pojękiwania czy stęki. Traci on kontrolę nad świadomym oddechem. Specjaliści z zakresu opieki paliatywnej z HPC Consultation Services stwierdzili, że oddech samowolnie w ostatnich chwilach przyspiesza i zwalnia, staje się odruchem bezwarunkowym, czyli takim, który zachodzi automatycznie. "Agonalne sapanie pod koniec życia nie jest 'pragnieniem lub głodem powietrza', ale raczej podstawowym odruchem umierającego mózgu".

Nietypowe dźwięki, które wydaje z siebie chory, powstają w wyniku rozluźnienia strun głosowych. Również częstotliwość oddechu maleje i wynosi zwykle do ośmiu wdechów i wydechów na minutę. U zdrowego człowieka byłoby to podstawą do interwencji medycznej, jednak w przypadku osoby umierającej, jest to po prostu kolejny krok w stronę nieubłaganej śmierci.

"Grzechotka śmierci" - na czym polega?

Proces umierania można podzielić na kilka faz w zależności od stanu, w jakim znajduje się chory. Jedną z ostatnich jest faza agonii, przypadająca zwykle na kilkadziesiąt godzin przed śmiercią. Oddech umierającego zmienia się w tzw. rzężenie przedśmiertne lub "grzechotkę śmierci". W wyniku osłabienia mięśni krtani, tchawicy i gardła pacjent zaczyna niezwykle głośno oddychać, a w drogach oddechowych może zalegać wydzielina, przez którą oddech chorego brzmi jak bulgotanie czy rzężenie.

Umierający człowiek nie jest w stanie prawidłowo przełykać ani odkrztuszać. Ulgę przy "grzechotce śmierci" może przynieść zmiana pozycji leżenia lub podanie przez lekarza bądź pielęgniarkę leku rozkurczowego. Choć nie da się wskazać dokładnie, ile czasu pozostało choremu, to powyższe symptomy mogą wskazywać jego bliskim, że śmierć wkrótce się po niego upomni.

Więcej podobnych tematów znajdziesz na Gazeta.pl

Więcej o: