Nasze dzieci tracą wzrok. Ortokorekcja sposobem na krótkowzroczność?

W zasadzie to było do przewidzenia. Już przed pandemią było źle, aktualnie jest fatalnie. Wiele godzin spędzanych przez dzieci przed telewizorem, ekranami komputerów i smartfonami, odbija się negatywnie na ich wzroku. Częstość występowania wad wzroku wśród najmłodszych dzieci wg niektórych badań wzrosła w ostatnich latach kilkukrotnie. Czy nowoczesne metody leczenia ocalą ich oczy?

Okuliści na całym świecie coraz głośniej mówią o epidemii. Mamy już 1,9 mld krótkowidzów, 900 tys. osób ma tzw. wysoką krótkowzroczność - powyżej -6 dioptrii.(1) Według prognoz ma być tylko gorzej.Szacuje się, że do 2050 r. liczba osób z krótkowzrocznością zbliży się do 5 miliardów, o ile nie zostaną podjęte działania zapobiegawcze i interwencyjne.(2)

Zobacz wideo

Krótkowzroczność wśród dzieci - skąd to się wzięło

Na wzrost przypadków krótkowzroczności wśród dzieci niebagatelny wpływ miała pandemia - zwłaszcza ograniczenie czasu spędzanego na świeżym powietrzu i znacznie wydłużony czas spędzany przed monitorami komputerów, smartfonami. Coraz więcej dzieci, już idąc do szkoły, ma problem. Wg tegorocznych badań firmy Hoya wzrost przypadków krótkowzroczności u dzieci rozpoczynających naukę w szkole wynosi nawet 400 proc. Krótkowzroczność pojawiająca się tak wcześnie (6-8 lat) zazwyczaj rozwija się szybko i konsekwentnie aż do osiągnięcia pełnoletności przez dziecko. Zwykle wtedy jest już określana jako krótkowzroczność wysoka.

Oczywiście, wady wzroku znakomicie korygują okulary czy soczewki, ale w przypadku dzieci ich stosowanie bywa kłopotliwe.

- Dobrze dobrane okulary spełniają swoją funkcję, pozwalają na osiągnięcie prawidłowej ostrości wzroku i pełnego wykorzystania narządu wzroku do odbierania bodźców ze świata zewnętrznego. Pozwalają również na efektywną naukę w szkole - podkreśla dr Robert Matusik, okulista.

W czym zatem problem? Okulary korygują wadę wzroku i jest to ich niewątpliwa zaleta – ale również wpływają na naturalną aktywność dzieci. Uprawianie sportów w okularach, zwłaszcza gier zespołowych (siatkówka, koszykówka, piłka nożna), sportów walki, pływania, jest utrudnione, niebezpieczne, a nawet niemożliwe. Popularne miękkie soczewki kontaktowe też nie zawsze spełnią swoją funkcję: nie każde dziecko będzie chciało czy mogło korzystać z tej metody korekcji.

Krótkowzroczność - objawy i konsekwencje

Najczęściej krótkowzroczność u najmłodszych jest diagnozowana przypadkiem, w pierwszych miesiącach po rozpoczęciu nauki w szkole. Wtedy pojawiają się u dzieci problemy z czytaniem z tablicy, przepisywaniem, po prostu z nauką. Wówczas też sprawdza się wzrok i słuch, żeby mieć pewność, że te narządy zmysłów są w porządku.

Wykrycie krótkowzroczności u dziecka wiąże się zazwyczaj ze sporymi wydatkami i najróżniejszymi konsekwencjami rozłożonymi w czasie:

- Narastająca krótkowzroczność, typowa dla dzieci, oznacza choćby konieczność częstej zmiany okularów. Duża krótkowzroczność to również problem w życiu dorosłym: większe ryzyko odwarstwienia siatkówki, powstania zaćmy czy jaskry. Dlatego wydaje się być celowym zawalczenie o to, by u dzieci spróbować zatrzymać krótkowzroczność na jak najniższym poziomie - mówi dr Robert Matusik, okulista.

Czy krótkowzroczność można zatrzymać?

Obecnie stosuje się trzy metody hamujące krótkowzroczność u dzieci:

  1. Krople z atropiną – podawane codziennie wieczorem przez 1-1,5 roku, metoda ta ma na celu rozluźnienie akomodacji i w ten sposób wyhamowanie wady wzroku.
  2. Okulary ze specjalnymi soczewkami – dzięki technologii w nich zastosowanej – wpadające do oka światło jest inaczej niż w standardowych szkłach rozpraszane na siatkówce, w ten sposób stymuluje się gałkę oczną do równomiernego wzrostu (u osób krótkowzrocznych gałka oczna z kulistego kształtu zmienia się w bardziej jajowaty, wydłuża się);
  3. Ortokorekcja – metoda polegająca na stosowaniu specjalnych, sztywnych soczewek kontaktowych, które pacjent zakłada na noc, na czas snu. Pod zamkniętymi powiekami soczewki lekko modelują rogówkę, zmieniając jej kształt.

Wszystkie te trzy metody mają udowodnione w badaniach efekty hamowania krótkowzroczności, ale tylko ostatnia z nich - ortokorekcja – pozwala na rezygnację z noszenia okularów w ciągu dnia i zarazem zachowanie ostrego widzenia.

Tak było z 15-letnim dziś już Piotrem, który ortokorekcję zaczął stosować na początku szkoły podstawowej:

- U naszego syna krótkowzroczność została zdiagnozowana, gdy miał 7 lat. Wtedy wielkość wady wynosiła około -4 D. Wcześniej nie było właściwie żadnych niepokojących objawów. Przeraziła nas ta wada. Zaczęłam szukać informacji, opisów, jak zatrzymać krótkowzroczność, już przecież wcale niemałą - wspomina mama Piotra, pani Beata Zygmunt i dodaje:

- Trafiłam gdzieś na informację o ortokorekcji. Przyszliśmy z synem na dobór soczewek do optometrystki. Mija już 7 lat, odkąd Piotr używa tej metody. Sam zakłada i zdejmuje soczewki, dba o higienę związaną z ich stosowaniem. Naprawdę to wszystko nie jest skomplikowane. Co nam dała ortokorekcja? Po pierwsze komfort w codziennym życiu: dobre widzenie bez okularów, możliwość pełnego ćwiczenia na lekcjach w-f, pływanie na basenie. Inna jakość życia niż w okularach. Ale najważniejsze: zatrzymała się krótkowzroczność. Jest bezpieczniej, bo ryzyko związane z różnymi powikłaniami, jakie towarzyszą wysokiej krótkowzroczności, praktycznie nie istnieje. Dużo czytałam o problemach z siatkówką, pewnym kłopotem z doborem okularów przy wysokich "minusach".

Doborem ortokorekcji nie zajmują się lekarze, a optometryści, którzy stanowią integralną część medycyny klasycznej, akademickiej, i zwykle ściśle współpracują z lekarzami. Oczywiście, decyzja z ortokorekcji nie zwalnia z konieczności rutynowych wizyt kontrolnych u okulisty, chyba że ten zaleci inaczej.

- Dobór soczewek ortokorekcyjnych wiąże się z wykonaniem kilku badań – a sama wizyta wygląda bardzo podobnie do wizyty u okulisty – mówi mgr Katarzyna Semeniuk, optometrystka, która od kilku lat zajmuje się ortokorekcją – robię badanie autorefraktometrem, popularnie zwane badaniem "komputerowym", oglądam oczy w lampie szczelinowej, wykonuję topografię rogówki, jeśli jest taka potrzeba. Potem "przymierzamy" pacjentowi ortosoczewki. Dobieram je indywidualnie dla każdego pacjenta, a nawet każdego oka. Moi najmłodsi pacjenci to dzieci w wieku wczesnoszkolnym. Mam też takich dorosłych pacjentów, którzy po prostu nie chcą na co dzień nosić okularów i korzystają z soczewek na noc. Czasem zdarzają się sytuacje, gdy rodzice korzystający z ortokorecji przyprowadzają swoje dzieci. Ostatnio miałam odwrotną sytuację - 18-latek na kolejną kontrolę przyszedł z mamą, której także dobrałam ortosoczewki.

To jeszcze warto wiedzieć o ortokorekcji:

  • ograniczeniem jest zbyt duża wada wzroku (powyżej -8 dioptrii),
  • koszty ortokorekcji to około 2 500 pln za parę soczewek. Wystarczają na 1,5-2 lata, więc wydatek jest nieco mniejszy niż przy soczewkach jednodniowych,
  • w twardych soczewkach do ortokorekcji należy spać ok. 7-8 godzin.

Przypisy:

  1. Andrzej Grzybowski, Piotr Kanclerz, Kazuo Tsubota, Carla Lanca & Seang-Mei Saw, "A review on the epidemiology of myopia in school children worldwide", "BMC Ophthalmology", 27 (2020).
  2. János Németh, Wagih A Aclimandos, Beáta Tapasztó, Jost B Jonas, Andrzej Grzybowski, and Zoltán Zsolt Nagy, "The impact of the pandemic highlights the urgent need for myopia guidelines: The clinicians’ role", "European Journal of Ophthalmology", 29.11.2022 r.
Więcej o: