Zdaniem niektórych za wszelką cenę powinniśmy wystrzegać się popijania jedzenia. Powód? Według nich płyny mogą wówczas rozcieńczyć soki trawienne i przyspieszyć transport pokarmu z żołądka do jelit. To z kolei ma prowadzić do pogorszenia efektywności procesów trawiennych. Okazuje się jednak, że jest to jeden z często powielanych mitów dietetycznych.
Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Eksperci nie mają wątpliwości, że popijanie posiłków wcale nie szkodzi naszemu trawieniu. Po pierwsze, warto pamiętać, że cały ten proces przebiega w środowisku wodnym, a woda z przewodu pokarmowego wchłania się bardzo szybko. Dlatego też wspomniane przez niektórych rozcieńczanie jest jedynie chwilowe.
Dodatkowo płyny dostarczamy do organizmu nie tylko za pomocą różnego rodzaju napojów, ale i tych zawartych w pożywieniu. Mowa tu o jogurtach, koktajlach czy zupach. W końcu gdyby woda rzeczywiście zakłócała procesy trawienne, to spożywanie tego typu posiłków nie byłoby wskazane.
Jednak eksperci dodają, że nie wszystkie płyny dobrze sprawdzą się w towarzystwie jedzenia. Zdaniem sportowca i trenera personalnego Akopa Szostaka w takich przypadkach lepiej zrezygnować z kawy i herbaty. Tego typu napoje zawierają bowiem związki chemiczne takie jak garbniki.
Wiążą się one ze składnikami mineralnymi zawartymi w żywności, tworząc z nimi nierozpuszczalne kompleksy i tym samym uniemożliwiając ich prawidłowe przyswojenie przez organizm
- wyjaśnił Szostak.
Popijanie w trakcie jedzenia nie tylko jest nieszkodliwe, ale i może mieć korzystny wpływ. Przede wszystkim pomaga to w skutecznym rozdrabianiu oraz przełykaniu pokarmu. Z kolei popijanie wody przed posiłkiem jest wskazane przede wszystkim dla osób przebywających na diecie. Dzięki temu szybciej zwiększymy odczucie sytości i zjemy mniej.