Wracając ze spaceru, dostrzegamy na swoim ciele wbitego w skórę kleszcza, być może czujemy również świąd i pierwsze co przychodzi nam na myśl, to usunięcie intruza. To naturalnie dobry odruch, jednak warto wiedzieć, jak to zrobić bezpiecznie. Naruszenie pajęczaka i nadmierne dotykanie go spowodować może uwolnienie patogenów i narażenie nas na chorobę. Szkodliwa i odpowiedzialna za zachorowania na choroby odkleszczowe jest jego ślina. To wraz z nią szkodnik wpuszcza patogeny w organizm ofiary. Z tego powodu kluczem do sukcesu jest szybkie i sprawne pozbycie się kleszcza z ciała.
Jeśli nie czujemy się w tym pewni, lepiej udać się do najbliższej przychodni. Można jednak przeprowadzić cały proces bezpiecznie w domu. Potrzebne będzie do tego specjalne urządzenie np. lasso czy specjalne szczypczyki. Są to gadżety dostosowane do wyciągania pajęczaków z ciała ludzi i zwierząt. Zaprojektowane są więc tak, by wykonać swoje zadanie jak najszybciej, bez "drażnienia" kleszcza. Urządzenie przykładamy czubkiem do miejsca wkłucia i delikatnie łapiemy intruza. Pewnym ruchem wyciągamy go pionowo do góry, a skórę odkażamy. Miejsce wkłucia należy uważnie obserwować jeszcze przez kilka dni, a w razie wątpliwości należy skonsultować się z lekarzem rodzinnym.
Absolutnie nie należy traktować kleszcza masłem lub innym tłuszczem, a także pod żadnym pozorem nie wolno polewać go benzyną, alkoholem czy podpalać. Nie są to skuteczne metody, a dodatkowo mogą spowodować wyrzut toksycznych substancji znajdujących się w ślinie kleszcza. Nie najlepszym rozwiązaniem będzie także pęseta czy użycie palców. Pajęczak powinien wyjść z ciała w całości. Jeśli na naszym ciele zostanie jego głowa, należy niezwłocznie udać się do przychodni lub szpitala.
Nie każdy kleszcz przenosi choroby i warto o tym pamiętać. Również czas reakcji i prawidłowe pozbycie się szkodnika z ciała mogą wpływać na szansę zakażenia. Mimo tego, należy uważnie obserwować miejsce wkłucia przez kolejne dni, a nawet tygodnie. Warto być również wyczulonym na inne objawy takie jak gorączka, bóle głowy czy stawów, oraz wiedzieć jak wygląda rumień po kleszczu. Ta wiedza może niekiedy uratować zdrowie, a nawet życie. Infekcja bakterią boreliozy z reguły objawia się okrągłym, czerwonym rumieniem na skórze. Co jednak ważne, nie musi pojawić się dokładnie w tym samym miejscu, z którego pozbyliśmy się kleszcza. Częsty jest tak zwany rumień wędrujący, który pojawia się zarówno w miejscu wkłucia jak i w jego okolicy, dlatego najlepiej obserwować całe swoje ciało.
Kleszcze lubią miejsca wilgotne i ciepłe dlatego najbardziej narażone na wkłucia są pachy, pachwiny, zgięcia pod kolanami i skóra za uszami. To tam najczęściej można znaleźć wbite pajęczaki, dlatego te miejsca warto dokładnie oglądać po każdym spacerze. Nie oznacza to jednak, że nie wszczepiają się w inne części ciała. Z tego powodu wybierając się do lasu czy parku, należy zakładać w miarę możliwości długie i jasne ubrania, by łatwo było zlokalizować ewentualne spacerujące po nas szkodniki. Dodatkowo przydadzą się różnego rodzaju repelenty, które odstraszą kleszcze.
Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl