Majówka bez grilla? W Polsce wręcz trudno wyobrazić sobie, że długi weekend pełen słońca będzie pozbawiony wspólnego świętowania przy pełnym stole. Lekarze jednak nie mają wątpliwości co do szkodliwości tego rodzaju posiłków. Jeśli sięgniemy również po alkohol, to nasza wątroba jest narażona na silne toksyny.
Grillowane potrawy do w dużej mierze tłuste mięso, które samo w sobie jest już wysokokalorycznym posiłkiem. Dodatkowo klasyczne kiełbasy dostępne w sklepach wykonywane są z mięsa peklowanego. Mgr inż. Barbara Wojda, Instytut Żywności i Żywienia podkreśla, że w soli używanej do kiełbas występuje duża ilość związków azotu. Podczas grillowania przekształcają się w nitrozaminy, czyli substancje rakotwórcze.
Łączenie tłustych i grillowanych posiłków z alkoholem to wyjątkowo zły pomysł. Już jedno piwo stanowi spore obciążenie dla wątroby, która i tak chwilę wcześniej dostała zastrzyk ciężkostrawnych potraw. Picie piwa nie tylko wzmaga łaknienie, ale także sprawia, że wokół wątroby i innych narządów gromadzi się tłuszcz trzewny. Duża ilość tłuszczu wisceralnego prowadzi do rozwoju takich chorób jak miażdżyca, stłuszczenie wątroby, cukrzyca, czy nadciśnienie tętnicze.
Warto także zaznaczyć, iż przeciwwskazaniem do spożycia piwa są takie choroby jak podagra, cukrzyca, czy wrzody żołądka. Lekarze ostrzegają także przed piciem tego typu trunków osoby borykające się z ze schorzeniem typu SIBO, czy IBS. Alkohol w połączeniu z ciężkostrawnym posiłkiem może nasilić dolegliwości oraz spowodować rozwój choroby.
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Podczas grilla najczęściej zjadamy wspomnianą kiełbaskę. Jednak ludzie zazwyczaj dzielą się na zwolenników lekko upieczonego mięska oraz na tych, którzy uwielbiają zwęgloną wręcz przekąskę. Specjalistka zaznacza, że druga wersja nie jest dobra dla zdrowia.
Częsty błąd, który popełnia wielu grillujących, to zbyt długie trzymanie kiełbas na ruszcie i wypiekanie ich na "skwarkę". Gdy tłuszcz kapie na rozgrzany węgiel, wszystkie szkodliwe związki lotne, w tym na przykład wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne, unoszą się w górę i "lądują" na tym, co grillujemy
- podkreśla Mgr inż. Barbara Wojda z Instytutu Żywności i Żywienia. Lepszym rozwiązaniem są lekko zarumienione kiełbaski. Ponadto podkreśla, że bardzo istotne jest to, aby nie zapominać o piciu wody właśnie podczas wspomnianego grilla. Jeśli już koniecznie chcemy skubnąć coś z rusztu, zamiast piwa i innego alkoholu sięgajmy po wodę. Dzięki niej pozbędziemy się nadmiaru toksyn i nie obciążymy aż tak naszej wątroby. Woda w naturalny sposób wspomaga wypłukiwanie szkodliwych substancji.