Kiedy wybieramy się do lasu, parku, lub na zwyczajny spacer nie zawsze pamiętamy o tym, aby sprawdzić dokładnie ciało po powrocie do domu. O ile w przypadku kleszcza zazwyczaj udaje się go zlokalizować, np. podczas kąpieli, o tyle nimfy kleszczy są łudząco podobne do pieprzyków na skórze lub drobnych zabrudzeń.
Nimfa kleszcza to niedojrzała postać pajęczaka, która osiąga około półtora milimetra długości. Ma brązowo-czarną barwę dlatego w prosty sposób można pomylić ją z brudem lub małym pieprzykiem. Niestety, pomimo swoich niewielkich rozmiarów, jest tak samo groźna jak dorosły kleszcz.
Jeśli uda się im przezimować, atakują kiedy tylko pojawią się pierwsze ciepłe dni. Dlatego to właśnie wiosną stanowią największe zagrożenie. Malutkie pajęczaki mają osiem odnóży, co ułatwia im poruszanie się. Aby stać się dorosłym osobnikiem, potrzebują żywiciela. Osoba zaatakowana przez nimfę kleszcza często nie zdaje sobie sprawy z faktu, że pajęczak żywi się jej krwią. Najczęściej problem udaje się zlokalizować w momencie, gdy w organizmie rozwija się stan zapalny.
Jak rozpoznać nimfę kleszcza? Przede wszystkim żerujący osobnik rośnie. Może osiągnąć nawet trzy milimetry. Natomiast charakterystyczną cechą jest to, że przypomina niewielki strupek w kształcie łezki.
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Pomimo swoich niewielkich rozmiarów nimfy kleszczy stanowią takie samo zagrożenie jak dorosły osobnik. Zdaniem naukowców z Katedry i Kliniki Chorób Zakaźnych Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, rodzaj zakażeń dzielimy na te, które są wynikiem kontaktu z nimfami kleszczy oraz z dorosłymi osobnikami. W Europie nawet 26 procent przypadków zakażeń chorobami odkleszczowymi spowodowane jest właśnie przez nimfy.
W wyniku ukąszenia przez kleszcza lub nimfę wzrasta ryzyko zarażenia patogenami. Wywołują one takie choroby jak borelioza, anaplazmoza, czy kleszczowe zapalenie mózgu. Należy podkreślić, że ugryzienie nie boli, a nimfy atakują już gdy na dworze jest minimum osiem stopni Celsjusza. Dlatego po każdym spacerze należy dokładnie obejrzeć ciało, a za pomocą dłoni zbadać skórę głowy, czy nie pojawiły się jakieś zgrubienia mogące świadczyć o obecności kleszcza lub nimfy.