Co dzieje się z ciałem tuż przed śmiercią? "Przed śmiercią skóra zaczyna inaczej odbijać światło"

Śmierć człowieka to proces biologiczny. Jednak w obliczu tragedii, jaką jest odejście bliskiej osoby, nie zastanawiamy się nad tym co dzieje się z ciałem tuż przed zgonem. Wówczas śmierć przybiera inny wymiar. Dlatego jeżeli jesteście ciekawi, jak gaśnie ludzki organizm, postaramy się nieco przybliżyć tę kwestię.
Zobacz wideo Stymulacja mózgu nie dla wszystkich chorych?

Życie ludzkie to proces zarówno w wymiarze filozoficznym, etycznym jak i biologicznym. Dlatego, żeby zrozumieć kwestię umierania, trudno oderwać od siebie te trzy przestrzenie. Natomiast chcąc skupić się wyłącznie na fizycznej kwestii zgonu organizmu, można spojrzeć na tę tematykę przez pryzmat medycyny. 

Śmierć człowieka, czyli co dzieje się z ciałem, które gaśnie?

Wykluczając nagłą śmierć spowodowaną wypadkiem, odejście człowieka jest stopniowym procesem. W wyniku danej choroby lub starzenia się organizmu zachodzą określone zmiany. Mówiąc w uproszczeniu, ciało zaczyna powoli hamować, zwalnia.

Z medycznego punktu widzenia pierwszym objawem zbliżającej się śmierci jest mniejsza ilość uderzeń serca na minutę. To sprawia, że krew pompuje się znacznie wolniej. Tego typu zjawisko nie jest obojętne dla reszty ciała. Gorsze krążenie krwi sprawia, że do narządów nie dociera odpowiednia ilość tlenu.

Podczas umierania dochodzi do szeregu zmian w układzie nerwowym, w układzie krążenia czy oddychania. Zwalniający organizm nie dotlenia mózgu w odpowiedni sposób, co bezpośrednio wpływa na jakość i długość życia.

Dziś oparzenie słoneczne, a jutro problem? Na zabójczy efekt czasem czekamy dziesiątki lat, ale w końcu przychodzi... Leszek Czerniak z towarzystwa, którego nikt nie zna, czyli suplementowe naciąganie

Objawy umierania, czyli po czym poznać, że zbliża się ostatni moment

Wygaszanie funkcji życiowych nie następuje nagle. Według lekarzy śmierć można podzielić na poszczególne etapy. Na początku osłabiają się funkcje życiowe. W kolejnej fazie dostrzegane jest nasilenie dolegliwości fizycznych, w tym problemy z poruszaniem się. W ostatnim okresie dochodzi do znacznego osłabienia organizmu, a umierający odmawia posiłków i często majaczy. 

Objawy umierania można podzielić pod kątem fizycznym oraz psychicznym. Poniżej prezentujemy kilka z nich.

Fizyczne objawy zbliżającej się śmierci to:

  • utrata apetytu,
  • problemy z przełykaniem,
  • oddychanie przez otwarte usta,
  • zimna i lepka skóra,
  • sinica,
  • plamy na skórze,
  • nietrzymanie moczu i stolca.

Psychiczne objawy śmierci to:

  • narastająca senność,
  • wzmożona potrzeba spotkania z bliskimi,
  • powtarzanie słów typu "ja umieram",
  • nietypowe zachowania, takie jak nagła chęć pakowania się i wyjazdu,
  • halucynacje wzrokowe lub słuchowe.

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Ile trzeba schudnąć, by było to widać na twarzy? (zdjęcie ilustracyjne) Ile trzeba schudnąć, by było to widać na twarzy? Odpowiedź może zaskoczyć

Widział śmierć każdego dnia. Ks. Jan Kaczkowski opowiadał, po czym poznać śmierć

Ksiądz Jan Kaczkowski był doktorem teologii moralnej, bioetykiem, wykładowcą UMK w Toruniu, założycielem i prezesem puckiego Hospicjum pod wezwaniem św. Ojca Pio. Znany i ceniony duchowny, każdego dnia mierzył się ze śmiercią. Codzienny widok gasnącego życia osób mieszkających w hospicjum nauczył go rozpoznawać zbliżający się koniec. 

Na portalu zwrotnikraka.pl czytamy fragmenty jego wypowiedzi dotyczące umierania człowieka i tego, po czym poznać, że nadchodzi ostatni moment.

Na dwa, trzy dni przed śmiercią skóra zaczyna inaczej odbijać światło, szczególnie w ciągu dnia. Z miękkiej, sprężystej staje się woskowa i sztywna. Zdecydowanie wyostrzają się rysy. Szczególnie nos, na jego środku pojawia się podłużne zagłębienie

- mówił ks. Kaczkowski.

Pierwsze zmieniają kolor paznokcie, a gdy dłonie i stopy sinieją, i stają się chłodne, oznacza to, że do końca zostało nie więcej niż dwie, trzy godziny. Wtedy umierający przeważnie traci świadomość, jeśli nie - to jest tylko w stanie odpowiadać przecząco lub twierdząco, czasem tylko ruchem głowy

- tłumaczył duchowny.

A gdy już nadejdą ostatnie chwile, oddech staje się coraz płytszy, człowiek przypomina rybę wyjętą z wody - łapie powietrze ustami. Mogą się zdarzyć nawet kilkunastosekundowe bezdechy. Mówi się, że wydaliśmy ostatnie tchnienie, ale to jest raczej wdech bez wydechu. Serce staje i przez cztery minuty obumiera mózg. Wtedy całe nasze ciało jeszcze przez kilkadziesiąt sekund jak gdyby ostatkiem sił próbowało złapać oddech. Potem nie dzieje się już nic. To koniec

- podsumowuje ks. Jan Kaczkowski.

Duchowny podkreślał także, że w tych ostatnich chwilach spojrzenie człowieka staje się jakby nieobecne, a oczy robią się szkliste. Czasem zdarza się, że w cichym już i jednostajnym głosie umierający ludzi mówią, że widzą bliskich, którzy już dawno odeszli.

Więcej o: