Implanty piersi mogą być powiązane z rzadkimi nowotworami złośliwymi - ostrzegli amerykańscy urzędnicy ds. zdrowia

Amerykańska Agencja Żywności i Leków (Food and Drug Administration - FDA) przestrzega, że implanty piersi, i to zarówno teksturowane, jak i gładkie, wypełnione solą fizjologiczną lub silikonem, mogą być powiązane z rzadkimi nowotworami u kobiet. Eksperci wskazują, że nowotwory złośliwe mogą rozwinąć się w tkance bliznowatej powstającej wokół implantów.

Już ponad dziesięć lat temu specjaliści ds. zdrowia dowodzili, że teksturowane implanty firmy Allergan mogą doprowadzić do rozwoju choroby zwanej anaplastycznym chłoniakiem wielkokomórkowym (rodzaj nowotworu złośliwego układu limfatycznego). Te implanty piersi miały nie gładką, a fakturowaną powierzchnię, która - zdaniem ekspertów - była bardziej inwazyjna, to znaczy sprzyjała rozwojowi stanu zapalnego. Te teksturowane implanty zostały po pewnym czasie wycofane z rynku, gdy powiązano z nimi prawie 600 przypadków raka i 33 zgony.

Obecnie uwagę urzędników FDA zwróciły też implanty gładkie. Uznali, że zarówno teksturowane, jak i gładkie protezy piersi, mogą być powiązane jeszcze z innymi nowotworami, w tym z rakiem płaskonabłonkowym oraz innymi typami chłoniaka.

Dziennik "The New York Times" pisze, że wiadomo o co najmniej 20 przypadkach raka płaskonabłonkowego i o około 30 przypadkach chłoniaków, ulokowanych w tkance bliznowatej wokół implantu piersi. Mimo iż tego typu zdarzeń jest stosunkowo niewiele, to jednak urzędnicy ds. zdrowia uznali że obawy są uzasadnione.

- W tej chwili nie mamy wystarczających informacji, aby stwierdzić, czy implanty piersi powodują te nowotwory, czy też niektóre implanty stwarzają większe ryzyko niż inne - pisze FDA w komunikacie prasowym. I zapowiada, że będzie nadal monitorować i oceniać zagrożenie.

Agencja apeluje do Amerykanek i lekarzy o zgłaszanie wszelkich przypadków raka płaskonabłonkowego, chłoniaka i wszelkich innych nowotworów zlokalizowanych w tkance bliznowatej wokół implantów piersi. Obecnie nie zaleca usuwania wszczepionych już implantów. Jednak prosi o uważne obserwowanie swojego organizmu. Niepokoić powinny takie objawy, jak ból, guzki lub zmiany skórne wokół piersi.

Więcej podobnych artykułów o zdrowiu przeczytasz na głównej stronie Gazeta.pl.

Zobacz wideo Samobadanie piersi - kiedy i jak je wykonujemy?

Eksperci: ryzyko jest niewielkie, ale trzeba o nim pamiętać

Niektórzy specjaliści komentujący stanowisko FDA uważają, że ryzyko pozostaje niskie i nie powinno być powodem do powszechnego niepokoju.

- Od dawna wiadomo, że blizny, takie jak te powstałe w wyniku operacji implantów piersi, mogą powodować raka płaskonabłonkowego. Ale dokładna natura związku między implantem a rakiem i to, czy implant powoduje raka, nie jest jeszcze jasna - mówi dziennikowi dr Mark Clemens, profesor chirurgii plastycznej w University of Texas w Houston.

Na operację wszczepienia implantów piersi decydują się kobiety nie tylko ze względów kosmetycznych. Około jedna trzecia zabiegów to rekonstrukcje piersi po mastektomii, przeprowadzonej w celu leczenia lub zapobiegania rakowi piersi.

Największe ryzyko powikłań związanych z implantami piersi dotyczy kobiet po chemioterapii lub radioterapii, a także palaczek papierosów, osób chorujących na cukrzycę lub tocznia rumieniowatego układowego (rodzaj choroby autoimmunologicznej).

W Stanach Zjednoczonych na opakowaniach z implantami piersi, na wniosek FDA, od 2021 roku umieszcza się ostrzeżenie, na wzór tych, które widzimy na opakowaniach z tytoniem. Ostrzega się, że implanty są powiązane z wieloma przewlekłymi schorzeniami, w tym z chorobami autoimmunologicznymi, bólami stawów, splątaniem umysłowym, bólami mięśni i chronicznym zmęczeniem, a także z ryzykiem rozwoju chłoniaka.

Źródła: FDA.gov, The New York Times

Więcej o: