Jane Fonda ma spore doświadczenie w walce z chorobami nowotworowymi. W przeszłości rozpoznano u niej raka piersi, przeszła mastektomię, a także wycięto jej zmiany nowotworowe na dolnej wardze. Ikona Hollywood zapewniła, że rozpoczęła chemioterapię, ale ''czuje się bardzo szczęśliwa'', bo rak, który potwierdzili u niej lekarze, jest uleczalny i 80 proc. pacjentów "wychodzi z niego obronną ręką".
"Mam ubezpieczenie zdrowotne i dostęp do najlepszych specjalistów i zabiegów. Zdaję sobie sprawę, że jestem w uprzywilejowanej pozycji. Prawie każda rodzina w Ameryce miała kiedyś do czynienia z rakiem, a zbyt wiele osób jest pozbawionych wysokiej jakości opieki zdrowotnej. To nie jest w porządku" — napisała w mediach społecznościowych Jane Fonda. Artystka i aktywistka podzieliła się też refleksją na temat kolejnej choroby, z jaką przyszło jej się zmierzyć.
Rak to nauczyciel. Zwracam uwagę na lekcje, które mi przekazuje. Jedną z rzeczy, które już mi pokazał, jest znaczenie wspólnoty. Ważne jest to, by ją powiększać i pogłębiać, abyśmy nie byli sami.
Aktorka wyznała, że teraz, kiedy ma 85 lat, w walce z nowotworem szczególnie istotne wydaje się jej przystosowanie do nowych realiów. Jane Fonda od dawna wspiera aktywistów walczących ze zmianą klimatu i nie chciałaby, żeby problem, który u niej zdiagnozowano, przeszkodził jej w działaniach proekologicznych.
"Żyjemy w najbardziej znaczącym czasie w historii ludzkości, ponieważ to, co teraz robimy lub czego nie robimy, określi naszą przyszłość. Nie pozwolę, aby rak powstrzymał mnie przed robieniem wszystkiego, co mogę" — zadeklarowała gwiazda.
Ludzie muszą wiedzieć, że paliwa kopalne powodują raka. Podobnie pestycydy, z których wiele jest opartych na paliwach kopalnych
— zwróciła uwagę aktorka. Na czym właściwie polega chłoniak nieziarniczy, na który cierpi Jane Fonda? Co mają z nim wspólnego chemikalia, z którymi mamy coraz większy kontakt na co dzień?
Chłoniak nieziarniczy (ang. non-Hodgkin lymphoma – NHL) jest jednym z najczęściej występujących nowotworów układu limfatycznego. Występuje niezależnie od wieku, ale w miarę upływu lat zwiększa się ryzyko zachorowania. U dzieci zdarza się rzadziej. Najwięcej przypadków występuje u osób starszych, które mają około 60-70 lat. Czasem rozpoznawany jest także u młodszych ludzi w wieku 20-30 lat.
Spory wpływ na rozwój tej choroby, która częściej atakuje mężczyzn niż kobiety, mają czynniki środowiskowe. Nawozy stosowane w rolnictwie (herbicydy, insektycydy), rozpuszczalniki, pył drzewny i bawełniany, a także różne chemikalia mogą przyczyniać się do rozwoju chłoniaków nieziarniczych.
Do grupy zwiększonego ryzyka zachorowania zalicza się m.in. pracowników przemysłu chemicznego, gumowego, petrochemicznego, osoby pracujące przy produkcji materiałów syntetycznych, a także zatrudnionych w przetwórstwie żywności, strażaków i ludzi narażonych na częsty kontakt z farbami do włosów.
Przypadki tej choroby zdarzają się także wśród pacjentów po przeszczepach, pacjentów z chorobą Hashimoto oraz u zakażonych bakterią Helicolibacter pyroli lub wirusem HIV, HCV, EBV i HHV-8.
Pierwsze symptomy wskazujące na chłoniaka nieziarniczego czasami mylone są ze zwykłym przeziębieniem. Lekarze zalecają zwracać uwagę na takie objawy jak:
Warto zacząć od podstawowych badań, takich jak morfologia, która może wskazać pierwsze niepokojące informacje świadczące o tym, że możemy mieć chłoniaka nieziarniczego. Oprócz tego warto wykonać RTG klatki piersiowej oraz USG jamy brzusznej.
Lekarz, do którego się zgłosimy, może zalecić kolejne specjalistyczne badania w zależności od naszych objawów. Diagnoza najczęściej stawiana jest na podstawie badania histopatologicznego, do którego pobiera się m.in. tkankę zajętego narządu. Szczegółowe badania mogą wykazać, z jakim podtypem chłoniaka nieziarniczego mamy do czynienia w konkretnym przypadku. Na obecnym etapie możliwe jest całkowite wyleczenie tej choroby.