Więcej o powszechnych problemach zdrowotnych na Gazeta.pl
Brodawki wirusowe, zwane też kurzajkami, to temat, który często wraca latem, gdy chętniej odsłaniamy skórę i nie chcemy na niej żadnych nieestetycznych zmian. Kurzajkami można się zarazić przez zwykły uścisk dłoni, a nawet bez bezpośredniego kontaktu z drugim człowiekiem. Sądzisz, że to nie twój problem? Wirusy odpowiedzialne za powstawanie kurzajek występują powszechnie w twoim otoczeniu.
Brodawki (kurzajki) są jednymi z najczęstszych zmian skórnych, wywołanych przez wirusy brodawczaka ludzkiego HPV (ang. Human Papilloma Virus). Te kojarzone są głównie jako wirusy przenoszone drogą płciową, wywołujące groźne choroby, w tym raka szyjki macicy. Tymczasem HPV to liczna rodzina (poznano około 100 typów) wirusów DNA, powszechnie występujących w populacji, u osób obu płci. Niektórymi jego odmianami bardzo łatwo się zarazić. Szacuje się, że w ciągu życia kontakt z nosicielem wirusa HPV ma około 80 proc. ludzi. Zakażenie przechodzi co druga osoba.
Warto przy tym zauważyć, że te odmiany, które odpowiadają za powstawanie nieestetycznych zmian na skórze, są łagodne i nie mają tendencji do przekształcania się w nowotwory.
Kurzajki, które wirusy powodują, uchodzą za problem głównie estetyczny, który sam mija. Niektóre rzeczywiście znikają bez leczenia, ale często dopiero po wielu miesiącach. Wcześniej mogą się rozsiać po różnych częściach ciała. Zmiany bywają bardzo bolesne, szczególnie gdy tworzą się na stopach. Kurzajki, a właściwie wirusa, który wywoła zmiany skórne, łatwo złapać, chociaż już okres wylęgania jest bardzo długi. Niełatwo ustalić, skąd to masz. Bywa, że kłopot przywozisz z letniego urlopu, a brzydkie zmiany na skórze masz jesienią czy zimą. Zdarza się też, że do zakażenia dochodzi na krytym basenie, zimą, a problem na stopie odkrywasz latem. Od zakażenia do pojawienia się brodawek mogą upłynąć tygodnie, a nawet miesiące.
Jak często to się zdarza? U 10-15 proc. z nas, przynajmniej raz w życiu, najczęściej w dzieciństwie, występują objawy zakażenia HPV w postaci charakterystycznych zmian skórnych.
HPV występuje powszechnie. By go przejąć od drugiej osoby, wystarcza uścisk dłoni .Nie musimy jednak zakazić się nim bezpośrednio od drugiego człowieka.
Okazji, by doszło do zakażenia, nie brakuje.
Wirus wnika do organizmu przede wszystkim w miejscu, gdzie przerwana jest ciągłość skóry. To nie musi być poważna rana. Wystarczy otarcie.
Powszechnie uważa się, że brodawki wirusowe są niegroźne i bezbolesne. Tymczasem to zależy od rodzaju zmiany skórnej.
Kurzajki tworzą się głównie na stopach i dłoniach. Mogą jednak także występować w innych miejscach, takich jak twarz czy miejsca intymne.
Kurzajki na stopie pojawiają się w okolicach paznokci (tzw. kurzajki okołopaznokciowe), na pięcie, na palcach i na podeszwie. Przyjmują formy:
Kurzajki na dłoniach pojawiają się:
Ten rodzaj brodawek ma charakter przewlekły. Zazwyczaj nie boli, ale jeśli zostanie zainfekowana okolica paznokci, przygotuj się na nieprzyjemne dolegliwości.
Im szybciej weźmiesz się za leczenie brodawek HPV, tym większa szansa, że skutecznie je pożegnasz, przed rozsianiem w kolejnych miejscach.
Leczenie niejednokrotnie odbywa się pod kontrolą dermatologa, do którego kieruje lekarz pierwszego kontaktu. Możliwe jest wykonanie zabiegu krioterapii (z wykorzystaniem zimna, wymrażania), elektrokoagulacji (za pomocą prądu) czy lasera. Przy pojedynczych drobnych zmianach czasem wystarczają maści rozpuszczające zmieniony chorobowo naskórek czy leczenie przeciwwirusowe.
Krioterapia coraz częściej jest też wykorzystywana do leczenia brodawek w domu. Odpowiednie preparaty dostaniesz w aptece bez recepty. Są coraz łatwiejsze w aplikacji i skuteczne. Warto się poradzić specjalisty, który wybrać. Sprawdza się też reklama szeptana - zapewne ktoś ze znajomych miał podobny problem i sprawdził metodę na własnej skórze.
Znamy wiele domowych metod usuwania kurzajek, często o wątpliwych efektach. Czosnek przykładany do zmiany, smarowanie jej sokiem z glistnika czy mniszka lekarskiego - na własne ryzyko. Jeśli masz takie pomysły, przynajmniej nie eksperymentuj na dziecku. Oba soki są trujące, a nie masz pewności, że nie trafią przypadkowo do ust czy oka.