"Ze względu na to, że od 28 marca został zniesiony obowiązek kwarantanny, obecnie osobom zakażonym zaleca się jedynie samoizolację, która zwykle trwa około 7-10 dni, zgodnie z wytycznymi od lekarza pierwszego kontaktu. Nie zachodzi już konieczność kwarantanny w przypadku domowników lub osób pozostających we wspólnym gospodarstwie domowym z pacjentem, u którego zostanie potwierdzona obecność koronawirusa" — tłumaczy w rozmowie z serwisem zdrowie.gazeta.pl pracownica rządowej infolinii dla pacjentów.
Jeśli podejrzewamy zakażenie SARS-CoV-2, to w pierwszej kolejności powinniśmy skonsultować się z lekarzem. Co zaś zrobić w przypadku pozytywnego wyniku testu na obecność COVID-19, który wiele osób wykonuje samodzielnie w domu?
Na infolinii poradzą nam, by najpierw zadzwonić do przychodni, do której należymy, a następnie zastosować się do udzielonej nam teleporady. Jeśli nie mamy poważnych symptomów zakażenia lub przechodzimy infekcję bezobjawowo, to według obecnych wytycznych wystarczy nam maksymalnie dziesięciodniowa samoizolacja i ograniczenie kontaktu z innymi ludźmi, których możemy zakazić.
W przypadku poważniejszych dolegliwości, tj. wysoka gorączka, której nie jesteśmy w stanie zbić, powinniśmy się zastosować do tego, co radzi nam lekarz, a jeśli np. tracimy oddech i naszemu życiu zagraża niebezpieczeństwo, należy wezwać pogotowie.
Osoby, u których zostanie potwierdzona obecność wirusa małpiej ospy, zgodnie z aktualnymi przepisami, podlegają obowiązkowej hospitalizacji i przebywają na 21-dniowej kwarantannie. Służby sanitarno-epidemiologiczne zobowiązane są zaś do przeprowadzenia wywiadu epidemiologicznego, w wyniku którego określane są osoby zagrożone infekcją poprzez kontakt z chorym. W takich przypadkach zalecana jest samoobserwacja pod kątem objawów infekcji.
"Należy podkreślić, że stan zdrowia pacjenta – jak w przypadku podejrzenia jednostki chorobowej – ocenia lekarz i to lekarz stawia diagnozę. Pacjent powinien więc w pierwszej kolejności zgłosić się do lekarza, który w trakcie badania dokona oceny, czy występuje podejrzenie wystąpienia choroby" – wyjaśnia w komentarzu dla serwisu zdrowie.gazeta.pl Jarosław Rybarczyk z Ministerstwa Zdrowia.
„Lekarz decyduje również o dalszym postępowaniu w oparciu o aktualną wiedzę medyczną, zgodnie z ustawą o zawodzie lekarza i lekarza dentysty. W przypadku uzasadnionego podejrzenia klinicznego i decyzji lekarza, pacjent powinien być hospitalizowany w celu ograniczenia ryzyka transmisji wirusa" – dodał główny specjalista z Biura Komunikacji resortu zdrowia.
Zanim wybierzemy się w wakacyjną podróż zagraniczną, warto dokładnie sprawdzić na stronie gov.pl w zakładce "Informacje dla podróżujących" wszystkie wytyczne, które obowiązują przy przekraczaniu granicy z danym krajem.
Jeśli wjeżdżamy do Polski ze strefy Schengen, nie trzeba legitymować się paszportem covidowym ani przechodzić kwarantanny przyjazdowej. Nie musimy też wykonywać testów na obecność SARS-CoV-2.
Choć w Polsce od 28 marca nie ma obowiązku zakrywania ust i nosa w przestrzeni publicznej, m.in. na lotniskach, to przed wyjazdem powinniśmy sprawdzić wytyczne obowiązujące w liniach lotniczych, z których korzystamy, ponieważ mogą funkcjonować w nich odrębne przepisy w tej kwestii.
Tak samo może być z hotelami, które mogą mieć własne, wewnętrzne procedury odnośnie m.in. certyfikatów zaszczepienia się przeciwko COVID-19 lub noszenia maseczek w zamkniętych pomieszczeniach lub innych miejscach należących do danego obiektu. W takich sytuacjach należy kontaktować się indywidualnie z przedstawicielami miejsca lub bezpośrednio z przewoźnikiem, z którego usług korzystamy — radzi nam specjalistka z infolinii.