Więcej artykułów o zdrowiu i zagrożeniach klimatycznych przeczytasz na głównej stronie Gazeta.pl.
W wyniku emisji gazów podczas spalania paliw kopalnych średnia temperatura powierzchni ziemi wzrosła o około 1,1 stopnia Celsjusza od czasów przedindustrialnych. Jednocześnie wykorzystywanie takich paliw przynosi coraz większe zanieczyszczenie powietrza. Do atmosfery przedostają się ogromne ilości drobnych cząstek o średnicy aerodynamicznej 2,5 μm (μm - jedna milionowa metra) lub mniejszej, a także dwutlenek siarki, tlenki azotu, wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne (PAH), rtęć i lotne chemikalia. Wszystko to razem ma niszczycielski wpływ na zdrowie człowieka, przy czym najbardziej cierpią niedojrzałe organizmy dzieci.
W czasopiśmie "The New England Journal of Medicine" (NEJM) amerykańskie badaczki opublikowały raport, w którym podsumowują wyniki badań pokazujących, jak zmiany klimatu oraz zanieczyszczenie powietrza działają na dzieci i w jaki sposób zagrażają ich zdrowiu.
Płód, niemowlę i dziecko są wyjątkowo podatne na wpływy środowiskowe związane z klimatem i zanieczyszczenie powietrza z powodu wielu czynników biologicznych i behawioralnych
- piszą autorki artykułu, prof. Fryderyka Perera z Columbia Center for Children's Environmental Health w Nowym Jorku oraz dr Kari Nadeau, profesor medycyny i pediatrii na Uniwersytecie Stanforda (USA).
Jeszcze nienarodzone dzieci, a także noworodki i niemowlęta są ogromne podatne na zakłócenia środowiskowe, spowodowane choćby toksycznymi chemikaliami w powietrzu, a także ekstremalnymi upałami. Dzieje się tak, ponieważ ich procesy rozwojowe przebiegają bardzo szybko, są wzajemnie ze sobą powiązane i niezwykle podatne na wpływy. Innymi słowy, młody, niedojrzały jeszcze organizm, jest w szczególnym niebezpieczeństwie.
Wewnętrzne biologiczne mechanizmy obronne organizmu, służące detoksykacji chemikaliów, naprawie uszkodzeń DNA i ochronie immunologicznej, u niemowląt i dzieci są niedojrzałe, co zwiększa ich podatność na stres psychospołeczny i toksyny fizyczne
- wyjaśniają badaczki.
Wysokie temperatury zagrażają nawet nienarodzonym jeszcze dzieciom. W takich warunkach częściej zdarzają się przedwczesne porody. Ponadto z wielu badań wynika, że ekstremalne upały podwyższają ryzyko urodzenia dziecka z niedowagą, a poród w gorącym klimacie wiąże się z ryzykiem hipertermii, czyli przegrzania organizmu i śmierci noworodka.
- Niemowlęta i dzieci są bardziej podatne niż dorośli na silne upały ze względu na upośledzoną funkcję termoregulacji w ekstremalnych temperaturach - dodają autorki.
Dzieci żyjące w środowisku, które naraża je na wysokie temperatury, mają ponadto problemy z nerkami, zagraża im też udar cieplny. Dowiedziono, że choroby powiązane z upałami są główną i rosnącą przyczyną zgonów i chorób wśród starszej młodzieży oraz studentów-sportowców w Stanach Zjednoczonych.
Dzieje się tak między innymi dlatego, że dzieci i młodzież sporo czasu spędzają na zewnątrz, gdzie bawią się czy grają itp., co podczas ekstremalnych temperatur może doprowadzić do udaru cieplnego, odwodnienia, a nawet śmierci, jeśli się odpowiednio szybko nie zareaguje. Narażenie na wysokie temperatury powiązano także ze zdrowiem psychicznym dzieci i młodzieży, problemami rozwojowymi i trudnościami w nauce.
Wielkie powodzie i susze, huragany oraz to wszystko, co związane jest z ekstremalną pogodą, dotyka bardzo silnie dzieci. Katastrofy ekologiczne stają się źródłem traumatycznego stresu, przyczyną urazów i utonięć dzieci. Zmuszają też całe społeczności do migracji i szukania nowego miejsca do życia.
Badania pokazują, że ponad 50 milionów dzieci na całym świecie zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów z powodu ekstremalnych zjawisk pogodowych
- donoszą naukowcy.
Skutki tego stanu rzeczy mogą obejmować zakłócenia w edukacji i problemy ze zdrowiem psychicznym, takie jak zespół stresu pourazowego i depresje wśród dzieci i młodzieży.
Do tego dochodzi zanieczyszczenie powietrza dymem z pożarów lasów i łąk, które wybuchają podczas suszy. Według jednego z badań, w latach 2008-2012 w samych tylko Stanach Zjednoczonych aż 7,4 miliona dzieci rocznie było narażonych na niszczący płuca dym z pożarów.
Niekorzystne zjawiska pogodowe pogarszają także dostęp do żywności w wielu regionach świata, co oznacza, że miliony dzieci cierpią z powodu niedożywienia lub głodu. Powodzie lub susze obniżają plony, lub wręcz uniemożliwiają zbiór, niszczą hodowle zwierząt gospodarskich, a to wszystko przekłada się możliwości rodziny, a więc na jakość życia najmłodszych i ich szanse na zdrowy rozwój.
- Gdy dziecko chodzi głodne i spragnione, wpływa to na jego wzrost i rozwój mózgu. Dzieci piją też więcej, w zależności od masy ciała, a zatem zanieczyszczona woda stanowi większe ryzyko dla ich organizmów - mówi dr Ruth McDermott-Levy z Uniwersytetu Villanova w Pensylwanii.
Zanieczyszczenie powietrza niesie ze sobą ryzyko astmy i chorób płuc, w tym częstszych infekcji dróg oddechowych. Jak podkreślają eksperci, to właśnie dzieci wdychają najwięcej zanieczyszczeń, ponieważ oddychają szybciej i spędzają więcej czasu na zewnątrz. Ponadto ludzkie płuca rozwijają się przez pierwsze dwadzieścia lat życia i w tym okresie są najbardziej narażone na uszkodzenia.
Toksyny w powietrzu przyczyniają się do przedwczesnych porodów (w 2019 roku urodziło się około 2 mln wcześniaków). Podnoszą też ryzyko zgonu niemowląt, a także wpływają na strukturalne i funkcjonalne zmiany w mózgu małych dzieci, narażonych na zanieczyszczone powietrze jeszcze przed urodzeniem. Czy to nie temu można przypisać coraz częstsze występowanie takich zaburzeń jak ADHD itp. - zastanawiają się naukowcy.
Wraz z pustynnieniem wielu obszarów, w pogoni za jedzeniem i wodą, zwierzęta przenoszą się na nowe siedliska. Towarzyszą im owady, w tym przenoszące choroby komary, a także pasożyty i inne patogeny, które znajdują sobie nowe nisze. Tak zmienia się zasięg niektórych zakaźnych chorób tropikalnych.
- Świat naszych dzieci i wnuków będzie inny niż ten, w którym dorastaliśmy. Czekają ich gorętsze lata, silniejsze burze, powodzie itp. Będą musiały dostosować swoje życie i infrastrukturę do nowej rzeczywistości. Skutki będą się różnić w zależności od warunków gospodarczych, zarówno w obrębie krajów, jak i między nimi - przestrzega dr Patrick L. Kinney, profesor zdrowia środowiskowego w Szkole Zdrowia Publicznego Uniwersytetu Bostońskiego w Massachusetts.
Źródła: MedicalNewsToday.com, NEJM.org