Akwamacja, nazywana inaczej "zieloną kremacją" lub biokremacją, to metoda pochówku polegająca na przyśpieszonym rozkładzie zwłok w wodzie. Jest to proces hydrolizowania za pomocą silnej zasady. Akwamacja zwłok przebiega w resomatorze, czyli stalowej kopule wypełnianej później wodnym roztworem potasu. Ług nagrzewa się od 90 do 150°C, a ciało rozkłada się do kości w ciągu 4-8 godzin. Pozostałe szczątki wysusza się i mieli, co pozwala uzyskać prochy do urny. Taka urna, jest większa niż po procesie kremacyjnym, ponieważ powstaje aż o 32% więcej prochów niż w przypadku kremacji.
Akwamacja jest nowoczesną metodą stworzona na potrzeby ratowania środowiska. Istnieje ona jednak już od XIX wieku. W 1888 roku została opatentowana przez Brytyjczyka Amosa Herberta Hobsona z ówczesnego hrabstwa Middlesex, w celu przerabiania zwierząt na nawóz. W 1990 roku użyto ponownie tej metody, aby pozbyć się bydła zakażonego tak zwaną chorobą wściekły krów. Od 2000 roku awkamacja zwłok zaczynała być coraz bardziej popularną metodą pochówku, zarówno zwierząt jak i ludzi.
Akwamacja jest uznawana przez ekologów za doskonałe rozwiązanie w walce z emisją węgla i gazu ziemnego. Jest to również ogromna oszczędność miejsca i zasobów. Ogranicza to koszty związane z pochówkiem, ponieważ nie wymaga zakupu trumny ani użycia środków chemicznych do balsamowania. W przeciwieństwie do kremacji, która jest najmniej przyjaznym środowisku sposobem pochówku, zużywa dużo mniej energii na podsycanie ognia, i nie emituje dwutlenku węgla, związków rtęci oraz inny toksycznych związków chemicznych. Ślad węglowy przy akwamacji jest aż dziesięciokrotnie niższy niż w przypadku tradycyjnej kremacji. Przy procesie biokremacji, do atmosfery nie przedostaje się dwutlenek węgla.
Płyn, który został użyty przy procesie akwamacji, wykorzystuje się ponownie. Może być użyty jako nawóz na polach lub wylany do kanalizacji, a więc zostaje zwrócony środowisku w ekologiczny sposób. Po rozkładzie jest on sterylny mikrobiologicznie.
Akwamacja jest legalna tylko w kilkunastu miejscach na świecie, w tym 23 stanach w USA, trzech prowincjach w Kanadzie, pięciu prowincjach w Australii, Wielkiej Brytanii, Republice Południowej Afryki, Meksyku oraz Holandii. Przy czym, w Republice Południowej Afryki takie usługi oferuje tylko jeden zakład, ale za to w Meksyku świadczy je największy tamtejszy dostawca pogrzebowych usług – Gayosso. W Polsce, na razie nie jest legalna akwamacja. Cena takiej usługi w Stanach Zjednoczonych wynosi od 900 do 4 tys. dolarów, w zależności od stanu. Jak widać, jest to usługa droższa od kremacji.
Wiele państw na świecie nie ma na razie wielkiego wyboru w tej kwestii, ponieważ akwamacja nadal nie wszędzie jest legalna. Kolejną kwestią jest etyczna kontrowersja kryjąca się za biokremacją. Akwamacja zwłok nie jest akceptowana przez Kościół Rzymskokatolicki, który uznaje to za niegodne traktowanie człowieka, wiążące się brakiem szacunku wobec zmarłego, szczególnie w kontekście wykorzystania go pośmiertnie jako nawozu. Kontrargumentem do tej tezy, ma być nie tylko ekologiczny aspekt biokremacji, lecz także fakt, że pozostałe sposoby pochówku również mogą wiązać się niejako z "przeznaczaniem zwłok na nawóz". Kremacja nadal jest znacznie częściej stosowana niż akwamacja, ale być może z biegiem czasu proporcje ulegną zmianie.
Zobacz też: Przed śmiercią przed oczami przewija się całe nasze życie. Potwierdzają to badania