Więcej o ziołolecznictwie przeczytasz na głównej stronie Gazeta.pl.
Mniszek lekarski jest łąkową byliną, która na przełomie kwietnia i maja pokrywa żółtym dywanem niemal każdy wolny, wystawiony na słońce, skrawek trawy. Dla wielu to po prostu zwykły chwast, który w dodatku trudno wyplenić, jest bowiem żywotny i wytrwały, a jego pionowe korzenie wnikają głęboko w ziemię. Ale tak naprawdę mniszek to cenna roślina lecznicza.
A po przekwitnięciu mniszki zmieniają się w dmuchawce (stąd jedna z popularnych nazw tej rośliny), które są po prostu nasionami wyposażonymi w rodzaj włosków, wyglądających niczym puch. Kwiatki dość szybko przekwitają, zatem ze zbiorem i robieniem syropu należy się spieszyć.
Mniszek lekarski nazywany bywa też mleczem (chociaż to w zasadzie nazwa innej rośliny, z którą nie powinniśmy mniszka pomylić, bo mlecze polne są dla ludzi szkodliwe. Na szczęście te prawdziwe mlecze kwitną miesiąc później). W niektórych regionach kraju mniszka nazywa się też majem.
Wiosną wykorzystuje się kwiaty oraz świeże liście mniszka, a jesienią korzeń, który wykopuje się, suszy i stosuje jako prebiotyk (zawiera sporo inuliny). Wyciąg z mniszka poprawia pracę jelit i wspiera funkcje wątroby, pomaga na trawienie pobudzając wydzielanie soków żołądkowych, reguluje poziom "dobrego" cholesterolu, działa moczopędnie, przypisuje się mu też działanie antyoksydacyjne.
Jeśli chodzi o kuchnię to liście mniszka możemy wykorzystać do sałatek, albo też usmażyć, ugotować, zrobić z nich sok czy napar. Ze świeżo zebranych kwiatów natomiast powstaje znakomity syrop, który jesienią czy zimą posłuży jako lek na kaszel i ból gardła.
Mniszek jest rośliną cenną pod względem zawartości substancji biologicznie czynnych, które znajdują się zarówno w kwiatach, jak i w liściach i w korzeniu rośliny. Zawiera między innymi takie substancje aktywne jak flawonoidy, karotenoidy, witaminę C, witaminy z grupy B, minerały, olejki eteryczne.
Aby zrobić syrop z mniszka (syrop z mlecza) musimy się najpierw wybrać po kwiaty w miejsce nieco oddalone od dróg czy ludzkich siedzib. Najlepiej, gdy jest to łąka w okolicy, gdzie jest czyste powietrze i nie ma asfaltowych dróg (mniszek uwielbia porastać przydrożne rowy, ale tam go nie zbierajmy). Do zrobienia syropu potrzebujemy: 400-500 świeżo zebranych kwiatów, cukier oraz sok z cytryny.
Kwiaty zbieramy do koszyka (nie do worka foliowego, bo się nam zaparzą), a następnie rozkładamy na płachcie papieru i pozostawiamy na kilka godzin w przewiewnym miejscu, aby pozbyć się robaczków, które ukrywały się w kwiatach. Nie musimy nic z tym robić, robaki same odejdą. Po dwóch-trzech godzinach zabieramy się za odcinanie zielonych końcówek kwiatów (nożyczkami lub ostrym nożykiem). Jeśli tego nie zrobimy, nasz syrop będzie miał potem goryczkowy posmak. Niektórym osobom to zresztą zupełnie nie przeszkadza. A zatem można pozostawić też nietknięte kwiaty. Następnie zalewamy mniszka letnią wodą i i gotujemy przez około pół godziny. Jeśli chodzi o proporcje, to na około 400-500 kwiatków używamy 1 litra wody.
Po kilkunastu minutach gotowania odstawiamy garnek i czekamy, aż wszystko się wystudzi, a następnie wkładamy do lodówki na całą dobę. Po upływie 24 godzin wszystko ponownie gotujemy, a następnie odcedzamy sok. Najlepiej robić to przez gazę, aby płyn był klarowny, a ponadto aby łatwiej było wycisnąć wszystko do końca.
Do soku dodajemy cukier oraz sok z cytryny. Na litr płynu warto dać kilogram cukru i sok z dwóch cytryn, chociaż nie jest to ścisła zasada i możemy tutaj poeksperymentować. Generalnie - im więcej cukru, tym syrop będzie słodszy i będzie bardziej przypominał miód.
Teraz sok z cukrem i sokiem z cytryny gotujemy na niewielkim ogniu cały czas mieszając. Czas gotowania to co najmniej 1-2 godziny, jeżeli chcemy aby syrop z mniszka był w stanie półpłynnym. Dla uzyskania konsystencji miodu syrop trzeba gotować około 3-4 godzin. Uzyskaną masę przelewamy do słoików i zakręcamy zakrętkę. Przechowujemy w ciemnym i chłodnym miejscu.
Syrop z mniszka doskonale nadaje się jako lek wspomagający walkę z przeziębieniem (pijemy po łyżeczce kilka razy na dzień). Ponadto taki syrop to świetny słodki dodatek do herbaty i kawy, a także do potraw, takich jak naleśniki czy racuchy. Innymi słowy, sprawdzi się i w domowej apteczce i w kuchni.
Czy każdy może bez obaw pić syrop w mniszka? Niestety, wysoka zawartość cukru oznacza, że nie jest to dobry produkt dla cukrzyków ani dla osób zmagających się z nadwagą. Ponadto nie zaleca się syropu z mniszka, jeśli chorujemy na nerki, niedrożność lub kamicę dróg żółciowych, nadkwasotę i chorobę wrzodową żołądka lub dwunastnicy, ze względu na jego działanie żółciopędne oraz stymulowanie produkcji kwasu w żołądku. Ponadto niektóre osoby mogą być uczulone na mniszka.