Zdecydowana większość nałogowych palaczy nie umrze na raka płuc. Naukowcy wyjaśniają dlaczego

Rak płuca to główny zabójca wśród nowotworów w Polsce. Najczęściej jest skutkiem palenia papierosów, a jednak szacuje się, że z jego powodu umrze 10-20 proc. palaczy. Co z resztą?

Więcej o raku płuca na Gazeta.pl

"Ojciec palił, babka paliła, a raka płuc nie mieli" - ten wydawałoby się irracjonalny argument palaczy ma odzwierciedlenie w statystykach. Zaprzeczanie faktom nie ma sensu i nie zniechęca do palenia, więc naukowcy od dawna szukają wyjaśnienia zjawiska. Opublikowane niedawno w "Nature Genetics" wyniki badań przybliżają nas do odpowiedzi, dlaczego tak się dzieje.

Zobacz wideo

Skuteczniejsza profilaktyka

Badania prowadzono głównie w Wyższej Szkole Medycznej im. Alberta Einsteina, w Nowym Jorku (USA). Ich celem nie było uspokojenie palaczy, że dymek tak w zasadzie to nie jest zły. Są setki powodów, żeby nie palić. Jak podkreśla na łamach wewnętrznego pisma uczelni współautor badania prof. Simon Spivack,  specjalista epidemiologii, genetyki oraz pulmonologii,ich wyniki mogą okazać się ważnym krokiem w zapobieganiu rakowi płuc. Pozwolą też na wcześniejsze wykrywanie schorzenia.

- Może uda się odejść od obecnych herkulesowych wysiłków potrzebnych do walki z chorobą w późnym stadium, w której występuje większość wydatków na zdrowie i cierpienia - zastanawia się uczony.

- Chcemy teraz opracować nowe testy, które pomogą mierzyć indywidualne zdolności do naprawy DNA lub detoksykacji, co może zaoferować nowy sposób oceny ryzyka raka płuc - dodał jeden z badaczy, prof. Jan Vijg, genetyk.

Na pewno palenie powoduje mutacje?

Od dawna przyjęto założenie, że palenie prowadzi do raka płuc, gdyż wywołuje mutacje DNA w normalnych komórkach płuc. Zarazem nie określano precyzyjnie ilości mutacji w komórkach, czyli nie było wiarygodnego odnośnika dla mutacji u palaczy. Dopiero kilka lat temu prof. Vijg opracował ulepszoną metodę sekwencjonowania całych genomów poszczególnych komórek (SCMDA), a potem można już było dowieść zwiększonego mutowania u palaczy (nie tylko statystycznie) i obserwować różnice.

Naukowcy odkryli, że mutacje gromadzą się w komórkach płuc wszystkich, także osób niepalących, wraz z wiekiem. U palących wykryto ich znacznie więcej.

- Eksperymentalnie dowiedliśmy, że palenie zwiększa ryzyko raka płuc poprzez zwiększenie częstotliwości mutacji, jak wcześniej zakładano. To prawdopodobnie jeden z powodów, dla których tak niewielu niepalących zachoruje na raka płuc - podkreślił prof. Spivack.

Co z resztą?

Dlaczego większość (ponad 80 proc.) palaczy nie choruje na raka? Okazuje się, że liczba mutacji w komórkach systematycznie rośnie, ale do czasu. Wzrost mutacji komórkowych zatrzymuje się po 23 paczkolatach (umowne określenie zagrożenia rozwoju chorób zależnych od dymu tytoniowego, stosowane w medycynie). Paczkolata oblicza się mnożąc liczbę wypalanych paczek papierosów na dobę przez lata nałogu. Jeden paczkorok oznacza wypalenie na dobę paczki papierosów przez rok. Czyli: ktoś, kto wypala dwie paczki dziennie, po roku zalicza już dwa paczkolata, a ktoś, kto wypala dziennie 10 papierosów, ma na koncie po roku pół paczkoroku.

- Najwięksi palacze nie mieli największego obciążenia mutacjami. Nasze dane sugerują, że osoby te mogły przeżyć tak długo pomimo intensywnego palenia, ponieważ udało im się powstrzymać dalszą akumulację mutacji. Niektórzy mają bardzo sprawne systemy naprawy uszkodzeń DNA lub detoksykacji dymu papierosowego - przyznaje prof. Spivack.

Jeśli odkrycie faktycznie pozwoli opracować test sprawdzający odporność na powstawanie mutacji w płucach, ludzkość zyska skuteczny sposób oceny ryzyka raka u danej osoby.

Uspokajające wieści?

10-20 proc. to wciąż miliony ofiar palenia na całym świecie. Oznacza przecież nawet co piątego palącego. Niższy wskaźnik wynika z faktu, że wielu nie dożyje już chwili, gdy rozwinie się akurat nowotwór w płucach. Palenie nie oznacza bowiem tylko uszkodzenia tego narządu.

Palenie jest również przyczyną raka nerek, pęcherza, żołądka, szyjki macicy, jelita grubego oraz wielu nowotworów głowy i szyi. Powoduje także szereg innych chorób oraz osłabia system odpornościowy organizmu. Niszczy nasz układ krążenia, prowadząc do zawałów i udarów, głównych zabójców Polaków. Każdy wypalony papieros kosztuje 11 minut naszego życia, palacze żyją od 10 do 15 lat krócej.*

Układ immunologiczny potrzebuje pół roku, aby się zregenerować po zerwaniu z nałogiem. Po roku od odstawienia palenia ryzyko zawału serca u palaczy spada o połowę. Ryzyko zachorowania na raka płuca zmniejsza się stopniowo i po kilkunastu latach jest tylko nieznacznie większe niż u osób, które nigdy nie paliły.**

* Informacje na podstawie kampanii: "Ty decydujesz, czy zachorujesz!", wspólnej inicjatywy Polskiego Towarzystwa Chirurgii Onkologicznej i Polskiego Towarzystwa Onkologicznego,2019 rok.

** Na podstawie materiałów z IX Konferencji Kardiologia Prewencyjna, Kraków 2016.

Więcej o: