Więcej o najnowszych terapiach raka przeczytasz na głównej stronie Gazeta.pl.
Technika wykorzystująca fale ultradźwiękowe do fizycznego niszczenia chorych tkanek nosi nazwę histotrypsji. Ultradźwięki stosowane są w medycynie od pewnego czasu, w tym także w walce z pierwotnym i przerzutowym rakiem wątroby. Takie zabiegi wykonuje się już eksperymentalnie w ośmiu ośrodkach w Stanach Zjednoczonych w ramach badań klinicznych. Lekarze nie potrafią jeszcze odpowiedzieć na pytanie, czy w ten sposób uda im się zapobiec nawrotowi choroby. Pacjenci tych klinik będą obserwowani przez pięć lat.
Teraz naukowcy z Uniwersytetu Michigan w USA donoszą, że udoskonalili tę nieinwazyjną metodę walki z nowotworem wątroby i to z sukcesem. Udało im się wyleczyć chore na raka wątroby zwierzęta.
- Przetwornik ultradźwiękowy, zaprojektowany i zbudowany w naszym instytucie wytwarza impulsy o wysokiej amplitudzie o długości mikrosekund, które skupiają się na guzie i rozbijają go. Tradycyjne urządzenia ultradźwiękowe wykorzystują impulsy o niższej amplitudzie - powiedziała Zhen Xu, która pracowała przy tym projekcie.
Podczas zabiegu kieruje się mikrosekundowe impulsy ultradźwiękowe w stronę chorej tkanki. Po ich wpływem dochodzi do powstawania mikropęcherzyków, które gwałtownie się rozszerzają, a następnie zapadają. Podczas trwającego zaledwie kilkaset mikrosekund procesu, dochodzi do ogromnych naprężeń mechanicznych, które niszczą komórki w chorej tkance dosłownie je rozrywając. Po unicestwionych komórkach guza pozostaje tylko płyn, który jest wchłaniany przez organizm w ciągu dwóch miesięcy, pozostawiając bliznowatą tkankę o długości milimetra.
W tym doświadczeniu 11 szczurów chorych na raka wątroby poddano zabiegowi histotrypsji nakierowanej na od 50 do 75 procent guza. Dodatkowo 3 gryzonie były leczone przy pomocy ultradźwięków, ale tym razem obejmujących 25 procent objętości guza. Nie zawsze jest możliwe i bezpieczne potraktowanie wiązką ultradźwiękową całego guza ze względu na jego wielkość lub sposób ułożenia. Po zabiegu sprawdzono efekty leczenia, a wyniki porównano z grupą kontrolną. Szukano oznak progresji, przerzutów oraz markerów nowotworowych.
U większości zwierząt poddanych zabiegowi histotrypsji doszło do regresji guza, przy czym u 81 proc. osobników udało się wyeliminować nowotwór niemal całkowicie.
- Badanie wykazało potencjał histotrypsji w skutecznej nieinwazyjnej ablacji guza oraz w zapobieganiu miejscowej progresji guza i przerzutom. Nawet przy częściowej ablacji, całkowitą miejscową regresję guza zaobserwowano u 9 z 11 leczonych szczurów, bez nawrotu lub przerzutów do końca badania, czyli w ciągu trzech miesięcy - piszą naukowcy na łamach czasopisma "Cancers".
Naukowcy wykazali więc, że ultradźwięki zniszczyły do 75 procent objętości guza. Co więcej, wydaje się, że zabieg pobudził też układ odpornościowy zwierząt, który "rozprawił się" z pozostałościami nowotworu w niemal wszystkich przypadkach.
- Histotrypsja jest obiecującą opcją, która może pokonać ograniczenia obecnie dostępnych metod ablacji i zapewnić bezpieczne i skuteczne nieinwazyjne usuwanie guzów wątroby - mówią autorzy badania. A nawet jeśli nie uda się w ten sposób usunąć całkowicie guza wątroby, to nadal można doprowadzić do jego zmniejszenia i zminimalizować ryzyko przerzutów.
Rak wątroby należy do jednej z dziesięciu głównych przyczyn zgonów spowodowanych rakiem na całym świecie. Obecnie dostępnych jest kilka metod leczenia, w tym chirurgiczne usunięcie chorego narządu, przeszczep wątroby, różne techniki ablacji (ablacja falami radiowymi, ablacja mikrofalowa, skoncentrowane ultradźwięki o wysokiej intensywności, krioablacja), chemioterapia, radioterapia, celowana terapia lekowa i immunoterapie. Niestety, pięcioletni wskaźnik przeżycia pacjentów z rakiem wątroby wynosi tylko 20 proc.
Źródła: ScienceAlert.com, Cansers