Jest potężne lekarstwo na depresję i nie są to leki. Ruch fizyczny może zdziałać cuda

Regularnie ćwicząc, i to bez zbędnego obciążania organizmu, obniżamy ryzyko depresji aż o jedną czwartą, a co dziesiątemu przypadkowi depresji można byłoby zapobiec poprzez ruch fizyczny.

Więcej o leczeniu depresji przeczytasz na głównej stronie Gazeta.pl.

Depresja dotyka około 280 mln ludzi na świecie, stanowiąc ogromne wyzwanie dla społeczeństwa, rodzin pacjentów oraz lekarzy. Wiąże się z wieloma innymi chorobami, które grożą przedwczesną śmiercią. To także główna przyczyna samobójstw na całym świecie. Szukając skutecznych terapii na depresją zwrócono się w stronę... ćwiczeń fizycznych. Naukowcy z University of Cambridge School of Clinical Medicine w Anglii przeanalizowali 15 różnych badań, aby znaleźć argumenty. Udało im się dowieść, że ćwiczenia fizyczne naprawdę pomagają w walce z depresją.

- Nawet 12 procentom przypadków depresji można by było zapobiec, gdyby chorzy wcześniej bardziej przykładali się do ćwiczeń - to jedna z konkluzji, którą przyniosła metaanaliza. W dodatku to wcale nie musiały być jakieś długie i wyczerpujące treningi. Tak naprawdę to wystarczają już 2,5 godziny intensywnego marszu na tydzień.

Metaanaliza to proces łączenia (uogólniania) wyników różnych badań. W tym przypadku te 15 pojedynczych doświadczeń dotyczących związków pomiędzy depresją a ruchem fizycznym oznaczało w sumie 191 tysięcy uczestników.

Każdy ruch, każdy krok się liczy

Walcząc z depresją nie musisz "wyciskać z siebie siódmych potów". Potrzebujesz jakiegokolwiek ruchu, a zatem nie stawiaj sobie wygórowanych celów, o jakich mówi się przy okazji treningów dla osób zdrowych.

Eksperci zauważają, że już połowa zalecanej aktywności fizycznej przynosi efekt. Osoby ćwiczące "na pół gwizdka" miały jednak w badaniach o 18 proc. niższe ryzyko depresji, w porównaniu z tymi dorosłymi, którzy w ogóle nie ćwiczyli. Natomiast ćwiczenie zgodnie z zaleceniami (np. wykonywanie 7 tys. kroków dziennie) oznaczało wyraźnie już niższe ryzyko wpadnięcia w depresję (było niższe o 25 proc.). Powyżej tego poziomu aktywności korzyści z ćwiczeń nie były już tak wyraźne.

Ćwiczenia czy ruch na świeżym powietrzu poprawiają pracę mózgu, ponieważ mają wpływ na krążenie krwi i dotlenienie organizmu. A to także lepsza praca serca i łagodzenie stanów zapalnych organizmu poprzez poprawę odpowiedzi immunologicznej. Te "fizyczne" zalety ćwiczeń, a więc bezpośredni wpływ na funkcjonowanie ciała, to jeszcze nie wszystko. Ruch poprawia nam nastrój, daje poczucie wzmocnienia ciała, bycia silniejszym itd. To korzyści nie do przecenienia, szczególnie w przypadku depresji.

Wyniki metaanalizy zostały opublikowane na łamach czasopisma "JAMA Psychiatry".

Zobacz wideo Jak wspierać osobę chorą na depresję?

Źródła: MedicalXPress.com, JAMA Psychiatry

Więcej o: