Więcej o zdrowiu przeczytasz na głównej stronie Gazeta.pl.
Zapalenie korzonków to zespół objawów neurologicznych spowodowanych ściśnięciem, podrażnieniem lub zapaleniem korzeni nerwów wychodzących z kręgosłupa. Przybiera często postać rwy kulszowej - bólu, który promieniuje wzdłuż nerwu kulszowego w dolnej części kręgosłupa, obejmując dół pleców, mięśnie pośladkowe i tylne części ud oraz stopy. Ale do zapalenia korzonków może dojść na całej długości kręgosłupa.
Wzdłuż kręgosłupa, po prawej i lewej jego stronie, przez tak zwane otwory międzykręgowe wychodzą nerwy nazywane nerwami rdzeniowymi. Rozgałęziają się na każdym poziomie kręgosłupa i unerwiają różne części naszego ciała. Nerwy wychodzące z szyjnego odcinka biegną do ramion, dłoni i palców, stąd jeśli mamy problemy z szyją, mogą nas boleć przy tym właśnie ramiona i dłonie (wtedy mówimy o rwie ramiennej, barkowej). Natomiast podrażnienie lub zapalenie korzeni nerwu wychodzącego na poziomie lędźwi objawia się bólem nie tylko dolnej części pleców, ale i bólem nóg i stóp (to rwa kulszowa, rwa udowa).
Zapalenie korzonków objawia się silnym, niemal paraliżującym, ostrym bólem pleców, promieniującym w stronę górnych lub dolnych kończyn. Inne możliwe objawy zapalenia korzonków to utrata czucia, mrowienie lub drętwienie, a nawet niedowład mięśni, nasilający się ból podczas oddawania moczu czy stolca. Nawet zwykłe kichnięcie lub żywy śmiech mogą nasilić doznania bólowe. Niemal niemożliwe jest wykonywanie jakichkolwiek ruchów, w tym przyjmowania pozycji siedzącej. Chory zwykle układa się płasko na placach, nie mogąc wykonać jakiegokolwiek gwałtownego ruchu.
Korzonki czyli mówiąc dokładniej nerwy rdzeniowe lub ich korzenie są bardzo wrażliwe i każdy ucisk lub uszkodzenie powodują ogromny ból. Do zapalenia korzonków może dojść w wyniku przemieszczenia się krążka międzykręgowego, a także na skutek różnych chorób zwyrodnieniowych kręgosłupa, skoliozy, reumatyzmu, czy nowotworów. Ale trzeba też pamiętać, że zapalenie korzonków zdarza się także podczas infekcji bakteryjnej lub wirusowej, towarzyszącej choćby przeziębieniu albo grypie. Ponadto za zapalenie korzonków odpowiada czasem nadmierny stres lub przeciążenie kręgosłupa podczas podnoszenia ciężkich przedmiotów, ćwiczeń czy gwałtownych skrętów. Może to być też skutek długotrwałego przebywania w nienaturalnej lub jednakowej pozycji.
Zapalenie korzonków trudno jest wyleczyć samemu. Potrzebne są leki przeciwzapalne i przeciwbólowe oraz przeciwobrzękowe. Gdy tabletki przeciwbólowe zaczną działać, nie oznacza to, że zapalenie już przeszło. Dlatego w tym czasie nie wolno ćwiczyć lub wykonywać gwałtownych ruchów, trzeba przede wszystkim leżeć oszczędzając plecy. W pozycji leżącej przyjdzie nam spędzić co najmniej 2-3 dni. Potem możemy zacząć trochę się ruszać, chodzić po mieszkaniu, a po kilku dniach wybrać się na krótki spacer. Wszystko to może nam zabrać nawet tydzień.
Przy zapaleniu korzonków można też sięgnąć po maści (na przykład z żywokostu), a także po plastry rozgrzewające i chłodzące. W początkowym okresie lepiej jest lekko rozgrzewać bolące miejsca, aby rozluźnić mięśnie. Podczas rekonwalescencji pomocna jest fizjoterapia lub delikatny masaż. Można też spróbować tak zwanego kinesiotapingu, który polega na naklejaniu specjalnych plastrów na bolące miejsca (choć nie ma dowodów na bezpośrednią skuteczność takiej terapii, prawdopodobnie jest to efekt placebo).