"Déjà vu" dosłownie oznacza "już widziane" i jest to termin pochodzący z języka francuskiego. Określamy tym terminem stan, w którym dana osoba posiada wrażenie, że brała już wcześniej udział w pewnej sytuacji albo widziała określone miejsce. Wie jednak zarazem, że to niemożliwe (bo np. aktualnie przebywa w tym miejscu po raz pierwszy w życiu).
W przypadku deja vu tłumaczenie dosłowne bardzo trafnie oddaje istotę samego przeżycia. Pojawia się ono nagle i trwa bardzo krótko, a po jego ustąpieniu nie bylibyśmy w stanie go w żaden sposób odtworzyć. Warto zauważyć, że doświadczenia tego typu występują przede wszystkim u osób młodych - dotyczą wówczas ok. 67% ogólnej populacji. Wraz z wiekiem zjawisko stopniowo zanika, choć jak dotąd nikomu nie udało się ostatecznie ustalić, dlaczego.
Fenomen deja vu fascynował ludzkość już od starożytności - zajmowali się nim myśliciele tak wybitni jak Platon czy Arystoteles. W wiekach średnich przypisywano go interwencji aniołów bądź duchów, później zaś popularne stało się wiązanie deja vu z reinkarnacją. W tym ujęciu miałoby ono stanowić przebłysk naszych wspomnień z wcześniejszych wcieleń, które - choć utracone - powracają właśnie w takiej szczątkowej formie.
Na początku XX wieku zjawisko przykuło uwagę Zygmunta Freuda, który uważał, że jest ono rezultatem nieuświadomionych fantazji. Kilkadziesiąt lat później deja vu wliczono w poczet tzw. paramnezji, czyli zaburzeń wspomnień. Wspólna cecha wszystkich tych doświadczeń polega na mylnym powiązaniu określonych ludzi, miejsc oraz wydarzeń z podmiotem wspominającym. Możemy zatem utrzymywać, że przeżyliśmy rzeczy, które tak naprawdę nie stały się naszym udziałem, albo odwrotnie - że nigdy nie doświadczyliśmy czegoś dobrze nam znanego. To ostatnie wrażenie, stanowiące przeciwieństwo deja vu, otrzymało francuską nazwę jamais vu ("nigdy niewidziane"). Mechanizm jego występowania wydaje się bliźniaczo podobny.
Sklasyfikowanie deja vu jako paramnezji sugerowałoby, że zjawisko takie znamionuje poważną chorobę. Przeważnie nie jest to jednak prawda. Częste deja vu może pojawiać się w sposób samoistny u całkowicie zdrowego człowieka, nie pociągając za sobą jakichkolwiek następstw. W tym wypadku nie powinno budzić w nas obaw.
Z drugiej strony prawdą jest to, że deja vu towarzyszy niektórym schorzeniom neurologicznym, jak padaczka czy migrena. Nie bywa jednak nigdy ich kluczowym objawem, a jedynie symptomem dodatkowym. Część pacjentów utrzymuje, że doświadczenie deja vu poprzedza czasami właściwy atak choroby podstawowej. Samo w sobie nie niesie jednak bezpośredniego zagrożenia dla życia.
Co ciekawe, nie stwierdzono ścisłego związku pomiędzy deja vu a chorobami psychicznymi. Nie oznacza to jednak braku zainteresowania owym fenomenem ze strony specjalistów od ludzkiej psychiki. Na przestrzeni lat powstało co najmniej kilka wartościowych badań psychologicznych, dzięki którym lepiej rozumiemy, skąd się bierze deja vu. W świetle naukowych ustaleń, naszemu mózgowi wystarczy jeden znajomy element (np. lampa przypominająca podobny przedmiot widziany w dzieciństwie), aby na jego bazie umysł zdołał stworzyć wrażenie deja vu. Powszechność tego doświadczenia nie powinna zatem dziwić.
Dowiedziona została również zależność między występowaniem deja vu a niektórymi lekami. W trakcie leczenia grypy pewien pacjent zauważył, że mieszanka amantadyny i fenylopropanoloaminy powoduje u niego częste deja vu. "Co to znaczy?" - z takim pytaniem zwrócił się do doświadczonego zespołu psychologów. Choć nie uzyskał wiążącej odpowiedzi, jego przypadek na nowo wzbudził w środowisku zainteresowanie tym tematem.
Zobacz też: Kleptomania, czyli nałogowe przywłaszczanie rzeczy. Jakie są jej przyczyny i metody leczenia?