Więcej o zasadach zdrowego żywienia przeczytasz na głównej stronie Gazeta.pl.
Dieta bez węglowodanów oznacza eliminację z codziennej diety cukru (rozumianego najprościej pod postacią słodyczy), ale też produktów, które zawierają węglowodany proste. Wśród nich znajdują się m.in. makarony, ryż, mąka i kasze. Osoby stosujące tę dietę wykluczają także z jadłospisu takie owoce jak banany, ananasy, winogrona czy czereśnie. Rezygnują też z jogurtów, ziemniaków i wszelkich dań typu fast-food.
Podczas gdy wszelkie "cudowne" sposoby pozwalające szybko zrzucić kilka zbędnych kilogramów, zyskują olbrzymią popularność wśród internautów, lekarze przestrzegają przed całkowitym wyłączaniem pewnych elementów i mikroelementów z diety. Wśród nich jest kardiolog prof. Maciej Banach.
"Wiemy od lat, że diety restrykcyjne nie są zdrowe. Żaden z dietetyków, lekarzy, nie powinien diet restrykcyjnych zalecać, tym bardziej, że mamy do dyspozycji diety zdrowe, dobrze zbilansowane, np. dietę DASH lub śródziemnomorską. Gdybyśmy skupili się na diecie śródziemnomorskiej, to zawiera ona bardzo dużo węglowodanów. Opiera się o makarony, oliwy, owoce i warzywa. Jest zaprzeczeniem diet restrykcyjnych" - powiedział w wywiadzie dla serwisu Medycyna Praktyczna.
Jak przekonywał lekarz, jeśli dieta niskowęglowodanowa stosowana jest dłużej niż 6 lat to całkowita śmiertelność zwiększa się aż o 32 proc., śmiertelność z powodu nowotworów o 35 proc., a z powodu choroby niedokrwiennej serca i udaru odpowiednio o 51 i 50 proc.
Biorąc pod uwagę zalecenia żywieniowe Instytutu Żywności i Żywienia, minimalna dzienna ilość węglowodanów zabezpieczająca potrzeby energetyczne mózgu i umożliwiająca właściwe przemiany biochemiczne powinna stanowić około 45-65 proc. całej naszej diety. Oznacza to, że węglowodanów powinno być około połowę w codziennym jadłospisie.
"W przypadku braku lub niedostatecznej ilości węglowodanów w pożywieniu dochodzi do nieprawidłowego spalania kwasów tłuszczowych i powstawania ciał ketonowych. Ponadto białko dostarczane z dietą, zamiast do celów budulcowych, może być również zużywane do uzyskania węglowodanów niezbędnych do funkcjonowania mózgu. W konsekwencji prowadzi to do zaburzenia równowagi kwasowo-zasadowej organizmu" - czytamy w raporcie Instytutu.
Ograniczanie węglowodanów szczególnie niezalecane jest osobom młodym, które znajdują się jeszcze w okresie wzrostu. Są one im bowiem niezbędne do prawidłowego rozwoju. Z "węgli" nie mogą też zrezygnować sportowcy i osoby pracujące fizycznie. Dla nich jest to główne źródło energii.
Należy też pamiętać, że choć wprowadzenie diety niskowęglowodanowej pozwala szybko schudnąć, może też dorowadzić do zaburzenia naszego metabolizmu. Dodatkowo, mogą pojawić się takie efekty uboczne jak bezsenność, migreny czy ogólne osłabienie organizmu.
Każdą decyzję o diecie powinniśmy skonsultować z lekarzem, aby mieć pewność, że nowy styl odżywiania nie przyniesie nam więcej szkód niż korzyści.