Więcej o zdrowiu kobiety przeczytasz na głównej stronie Gazeta.pl.
Endometrioza to choroba, w której dochodzi do rozrastania się tkanki endometrium (śluzówka macicy) poza macicę. Dotyka co dziesiątą kobietę w wieku pomiędzy 25. a 35. rokiem życia. Objawy endometriozy to przede wszystkim silny ból brzucha podczas okresu. Niekiedy bóle i skurcze w dole pleców i brzucha pojawiają się kilka dni przed miesiączką i przeciągają poza okres. W dodatku ból narasta wraz z wiekiem. Ponadto kobieta może odczuwać ból podczas stosunku lub bezpośrednio po seksie. Wiele osób skarży się na obfite miesiączki lub krwawienie między nimi, ból podczas wypróżnień lub oddawania moczu podczas okresu, a także na zmęczenie, biegunki, zaparcia, wzdęcia i nudności podczas miesiączkowania. Co najmniej co trzecia kobieta z endometriozą ma trudności z zajściem w ciążę. Choroba niesie też ze sobą 50 proc. wzrost ryzyka raka jajnika (w porównaniu z kobietami, które nie cierpią z powodu endometriozy).
Endometriozy nie da się trwale wyleczyć. Ustępuje dopiero, gdy kobieta przechodzi menopauzę. W leczeniu doraźnym stosuje się środki przeciwbólowe oraz hormonalne (tabletki antykoncepcyjne), które mają złagodzić ataki bólu. Endometriozę leczy się także chirurgicznie, jeżeli zmiany w organizmie są rozległe i grożą powikłaniami.
Nie znamy dokładnej przyczyny endometriozy, ale naukowcy mają kilka hipotez. Najnowsze badania nad tą chorobą dotyczą dziedziczności oraz mutacji genetycznych, które mogą być z nią powiązane. Takimi badaniami zajmował się zespół naukowców z University of Oxford, AG Pharmaceuticals, Baylor College of Medicine oraz University of Wisconsin. Wyniki badań opublikowało czasopismo "Science Translational Medicine".
Podczas badań porównano genotypy 32 rodzin, w których co najmniej trzy kobiety cierpiały na endometriozę, z genotypami 105 zdrowych kobiet. Ponadto wykorzystano bazę danych genetycznych ponad 3 tys. osób z endometriozą i 2300 bez, a także z wzięto pod uwagę wyniki badań nad rezusami (gatunek małp, którego genom jest bardzo zbliżony do ludzkiego). Rezusy także cierpią na endometriozę.
Naukowcy zauważyli, że u większości kobiet cierpiących na endometriozę gen kodujący receptor neuropeptydowy (NPSR1) uległ pewnym zmianom. Oznacza to, że prawdopodobnie ta mutacja może zwiększać ryzyko zachorowania na endometriozę.
Receptor neuropeptydowy bierze udział w przekazywaniu sygnałów nerwowych oraz uczestniczy w reakcji zapalnej. Znajduje się w pewnych obszarach mózgu, które są powiązane z zachowaniem (układ neuropeptydu S, określany skrótem NPS, przyczynia się do patogenezy lęku). Naukowcy sugerują, że neuropeptydowy receptor ma związek także z odczuwaniem bólu i lęku towarzyszącego endometriozie.
Istnieją ponadto wcześniejsze badania wskazujące na 50 proc. ryzyko dziedziczenia endometriozy (zrealizowane w 2015 roku Karolinska Institutet w Szwecji).
- Uważamy, że system NPSR1/NPS jest genetycznie zweryfikowanym, niehormonalnym celem leczenia endometriozy o prawdopodobnie zwiększonym znaczeniu dla choroby w stadium III/IV - napisali badacze.
Oznacza to nową nadzieję dla cierpiących kobiet. Być może leki hamujące aktywność neuropeptytu okażą się skuteczną terapią. Naukowcy wzywają do dalszych badań.
Źródła: Science.org