Media społecznościowe związane z wyższym ryzykiem depresji

Korzystanie z mediów społecznościowych grozi depresją? Jeśli masz więcej niż 35 lat lepiej unikaj Snapchata i TikToka. Obserwacjami objęto grupę 5400 dorosłych osób w wieku powyżej 18 lat.

Więcej tematów o zdrowiu na stronie głównej Gazeta.pl

Najnowsze badania na temat powiązań pomiędzy depresją a korzystaniem z mediów społecznościowych pochodzą z Massachusetts General Hospital w Bostonie. Obserwacjami objęto grupę 5400 dorosłych osób w wieku powyżej 18 lat (średnia wieku wyniosła 56 lat). Dwie trzecie badanych stanowiły kobiety. W momencie rozpoczęcia eksperymentu cała grupa czuła się dobrze i nikt nie zgłaszał poważniejszych objawów depresji. Badania trwały 12 miesięcy, od maja 2020 roku do maja 2021. W tym czasie przeprowadzono 13 internetowych ankiet.

Respondenci wypełniali najpierw wstępną ankietę, w której zgłaszali, z jakich mediów społecznościowych korzystają. Wymieniano Facebooka, Instagram, Linkedln, Pinterest, TikToka, Twittera, Snapczata i Youtube. Ponadto respondenci mieli opisać swoje nawyki, związane z korzystaniem z mediów społecznościowych i korzystaniem ze źródeł informacji, a także odpowiedzieć na pytanie, czy mogą liczyć na wsparcie otoczenia, gdy mają gorszy nastrój.

Snapchat, TikTok, Facebook winne?

Po roku ponownie zapytano respondentów o samopoczucie. Okazało się, że niemal 9 procent badanych wykazuje pewne symptomy depresji.

Zwiększone ryzyko depresji zaobserwowaliśmy u starszych użytkowników TikToka lub Snapchata, którzy ukończyli już 35 lat, ale nie wśród młodszych konsumentów tych serwisów. Odwrotnie było z użytkownikami Facebooka - ryzyko depresji wzrosło wśród młodszych ludzi, będących poniżej 35 roku życia

- podają badacze.

Naukowcy wyciągają z tego wniosek, że korzystanie z niektórych mediów społecznościowych może spowodować depresję u dorosłych osób, chociaż dane nie wyjaśniają natury tego powiązania. Najciekawsze pozostają jednak próby wyjaśnienia tego zjawiska.

Zobacz wideo Jak wspierać osobę chorą na depresję?

Czy media społecznościowe rzeczywiście powodują depresję?

Nie jest jasne, czy to korzystanie z mediów społecznościowych powoduje depresję, czy też osoby zagrożone depresją częściej zwracają się do tych serwisów.

- Jednym z możliwych wyjaśnień uzyskanych przez nas wyników jest to, że ludzie, którzy są zagrożeni depresją, nawet jeśli obecnie jeszcze nie czują się źle, częściej korzystają z mediów społecznościowych. Inną sprawą jest to, że te media mogą rzeczywiście przyczyniać się do rozwoju depresji - mówi dr Roy Perlis, główny autor badania.

Naukowiec uważa, że to zagadnienie warte jest dalszych badań. Między innymi dlatego, że potrzebujemy wiedzy, jak zapobiegać depresji i lękom, nawet jeżeli media społecznościowe powiązane są tylko z ukrytym ryzykiem i nie powodują tego typu zaburzeń bezpośrednio.

Eksperci komentujący wyniki uzyskane przez dr Perlisa mówią o podobnych obserwacjach. Dr Amanda Giordano z Uniwersytetu Georgii snuje hipotezę, że jednym ze źródeł depresji może być porównywanie własnego niedoskonałego życia z "ulepszonymi, zredagowanymi, pozornie doskonałymi obrazami z życia innych ludzi".

- W większości przypadków samo to nie jest jeszcze przyczyną depresji, ale inaczej jest u osób, które mają predyspozycje do obniżonego nastroju czy lęków. Wtedy korzystanie z mediów społecznościowych może przyczynić się do rozwoju objawów - wyjaśnia dr Giordano.

A może chodzi też o to, że wirtualni znajomi nie zastąpią nam prawdziwych przyjaciół w prawdziwym życiu. - Internetowi znajomi mogą nie zaspokajać w pełni naszej potrzeby przynależności i przywiązania, co może przyczyniać się do depresji u niektórych osób - uważa ekspertka.

Więcej o badaniu przeczytamy w serwisie JAMA Network.

Źródła: MedicalXpress.com, JAMA Network Open

Więcej o: