Więcej podobnych tematów na stronie głównej Gazeta.pl
Rak trzustki jest czwartą najczęstszą przyczyną zgonów z powodu raka. Tylko około 10 proc. chorych przeżywa dłużej niż 5 lat od postawienia diagnozy. Najnowsze badania na temat zachorowalności na raka trzustki, wykonane przez naukowców z Cedars-Sinai Medical Center in Los Angeles (USA), pokazują, że w latach 2000-2018 poważnie wzrosła liczba chorych na raka trzustki wśród obu płci.
- Jednak większy względny wzrost zachorowań zaobserwowano wśród kobiet w wieku poniżej 55 lat, a zwłaszcza wśród osób w wieku od 15 do 34 lat - piszą badacze w czasopiśmie "Journal of the American Medical Association" (JAMA).
Naukowcy byli tym zaskoczeni. Jak mówi gastroenterolog i jeden z autorów badań, dr Srinivas Gaddam, wiadomo było od jakiegoś czasu, że to rak jelita grubego atakuje częściej ludzi młodych. Tymczasem teraz okazało się, że w ostatnich dwóch dekadach widać wzrost zachorowań na raka trzustki wśród młodych osób, przy czym w większym stopniu dotyczy to kobiet.
Naukowcy prognozują, że jeśli ten trend się utrzyma, to do 2040 roku wśród kobiet w wieku 15-34 lata będzie o 400 proc. więcej przypadków raka trzustki, niż wśród mężczyzn w tym samym wieku
"Cichy zabójca", jak niekiedy nazywa się raka trzustki, jest podstępną chorobą, ponieważ przez długi czas rozwija się w ukryciu i nie daje żadnych objawów. Trudno go zatem zdiagnozować na wczesnym etapie, a gdy się to już udaje, zwykle okazuje się, że jest w zaawansowanym stadium, trudnym do leczenia.
Naukowcy nie znają jeszcze odpowiedzi. Postulują dalsze badania, które rzuciłyby światło na ten problem.
Możliwe, że kobiety są w ostatnich dziesięcioleciach nieproporcjonalnie bardziej narażone na niektóre środowiskowe czynniki ryzyka, których naukowcy jeszcze nie odkryli
- mówi dr Gaddam.
Wyniki badań zostały też zaprezentowane na dorocznej konferencji American College of Gastroenterology's w Las Vegas.
W jaki sposób naukowcy doszli do swoich wniosków? Do analizy wykorzystano wskaźniki zachorowalności na raka trzustki zgromadzone w latach 2000-2018 w bazie Surveillance Epidemiology and End Results (SEER). Monitoringiem objęto 37 proc. populacji USA. W badanej grupie potwierdzono ponad 283 tys. przypadków raka trzustki.
Czynniki ryzyka to, między innymi, przypadki raka trzustki w rodzinie. Przeprowadza się wówczas kontrolne badania wśród jej członków, nie ma jednak dobrego testu do badań przesiewowych - ubolewa dr Gaddam. Stąd tak niska wykrywalność tego nowotworu, gdy jest jeszcze na wczesnym etapie rozwoju. Inne czynniki ryzyka to otyłość oraz palenie papierosów. W ramach badań wykonuje się rezonans magnetyczny, tomografię komputerową i endoskopowe USG. Pewną wskazówką dla lekarzy są też takie objawy jak żółtaczka bez bólu brzucha, niewyjaśniona duża utrata wagi ciała i świeżo zdiagnozowana cukrzyca. Kolejne czynniki ryzyka to zapalenie trzustki, a także długotrwała cukrzyca.
Początkowo pacjenci mają objawy, które mogą być mylone z innymi schorzeniami gastrologicznymi. To na przykład niestrawność i dyskomfort odczuwany w jamie brzusznej. Aż 80 procent chorych jest diagnozowanych w momencie, gdy nie można ich już skierować na operację trzustki (to obecnie jedyny sposób na wyleczenie), pozostaje zatem chemioterapia lub radioterapia, która przedłuża życie.
Rak trzustki częściej występuje w populacjach krajów uprzemysłowionych. W Europie znacznie częściej w krajach nordyckich niż śródziemnomorskich. W Polsce notuje się blisko 3000 nowych zachorowań rocznie.
Źródła: MedicalXpress.com, JAMA