Badanie przeprowadzono na Wydziale Stomatologii Uniwersytetu w Toronto. Celem było sprawdzenie, jaki jest wpływ wybielania zębów nadtlenkiem karbamidu na strukturę zęba i jego związek z nadwrażliwością. Okazało się, że żel zawierający nadtlenek karbamitu w stężeniu zaledwie 10 proc., potrafił zmniejszyć ilość białka w szkliwie nawet o 50 procent. A takie stężenie jest zwykle zalecane podczas zabiegu wybielania. Naukowcy zwracają jednak uwagę, że w sprzedaży są żele, których stężenie wynosi nawet 35 proc. I wiele osób po nie sięga w nadziei na natychmiastowy efekt wybielający.
Naukowcy sprawdzili, w jaki sposób nadtlenek przenika przez szkliwo i zębinę, zanim dotrze do miazgi zębowej. W tym eksperymencie użyto próbek w postaci 30 zębów (badanie in vitro, czyli przeprowadzone na żywych, wyizolowanych z organizmu komórkach), które poddawano działaniu 5-procentowego lub 16-procentowego żelu przez 4 godziny dziennie podczas dwóch tygodni. Zawartość substancji organicznych w szkliwie zmierzono termograwimetrycznie (technika pozwalająca m.in. na oznaczenie poszczególnych składników badanej próbki).
Coraz więcej pacjentów gabinetów stomatologicznych poddaje się zabiegowi wybielania zębów. Mimo dużych postępów w tej dziedzinie grożą nam jednak po takim zabiegu pewne skutki uboczne. To przede wszystkim podrażnienie dziąseł oraz nadwrażliwość pooperacyjna. - Oba te niekorzystne efekty wybielania są bezpośrednio związane ze związkami uwalnianymi podczas rozkładu żelu wybielającego - piszą naukowcy w artykule opublikowanym przez czasopismo "Scientific Reports". Jednym z najczęściej używanych do wybielania zębów związków jest nadtlenek karbamidu (CP). Rozkłada się na nadtlenek wodoru oraz mocznik.
Nadtlenek karbamidu uszkadza białko znajdujące się w zębie, a utrata tego białka powoduje, że środek wybielający przenika głębiej, aż dociera do miazgi zęba. Niestety, oznacza to, że może doprowadzić do obumarcia komórek, co pokazał eksperyment z wykorzystaniem 35-procentowego żelu wybielającego. Okazało się, że takie stężenie zabiło niemal wszystkie komórki miazgi zębowej.
Dlatego tak istotne jest rozważne stosowanie środków wybielających zęby, o co apelują naukowcy. Wydaje się zatem, że 5 proc. stężenie żelu jest mniej szkodliwe i powinno być zalecane. Pacjenci muszą też być świadomi, jakie mogą być skutki użycia zbyt mocnego żelu lub zbyt długiego czasu ekspozycji.
- Istnieje możliwość zastosowania środka do wybielania zębów bez zawartości nadtlenku karbamidu lub środka uwalniającego nadtlenek w sposób kontrolowany, który nie spowoduje uszkodzeń. Wierzę, że to jest przyszłość tej metody wybielania zębów - powiedział Laurent Bozec, jeden z autorów badania.
Źródła: Scientific Reports, MedicalXPress.com