Nowe badania wcześniej zsekwencjonowanych genomów trzech neandertalczyków i jednego denisowianina (Człowiek z Denisowej Jaskini) przyniosły zaskakujące odkrycie. Wcześniej podejrzewano, że neandertalczycy mieli grupę krwi O, teraz okazało się, że ich krew, podobnie jak u ludzi, można zaliczyć go układu grupowego ABO.
Grupy krwi różnią się zestawem antygenów (specyficznych cząstek, najczęściej białek) znajdujących się na powierzchni czerwonych krwinek, czyli erytrocytów, które warunkują ich zlepianie. U ludzi grupa krwi stabilizuje się około drugiego roku życia i potem pozostaje już niezmienna. To, czy mamy antygen A albo B, decyduje o tym, czy należymy do jednej z czterech podstawowych grup: A, B, AB lub O. Ma to znaczenie w medycynie, przy przetaczaniu krwi, przeszczepach oraz przy planowaniu ciąży.
- Grupy czerwonych krwinek są potężnymi markerami antropologicznymi. Rozmieszczenie geograficzne fenotypu i genotypu odzwierciedla przeszłe migracje ludzi i dobór naturalny, a porównanie z naczelnymi pozwala na dokładne poznanie trajektorii ewolucyjnej i migracyjnej - piszą naukowcy w artykule opublikowanym na łamach czasopisma "PLOS One". Badania prowadzono na Uniwersytecie Aix-Marseille we Francji.
Zdaniem badaczy odkrycie, że neandertalczycy mieli grupę krwi ABO, a także analiza genów wpływających na grupę krwi świadczą o tym, że neandertalczycy i denisowianie wyemigrowali z Afryki. Ponadto ślady genetyczne po neandertalczykach w postaci pewnej wersji genu RHD (koduje białko w grupie krwi Rh) znaleziono u przedstawicieli społeczności Aborygenów i Papuasów.
- To tajemnicze powiązanie jest dowodem na krzyżowanie się neandertalczyków i Homo sapiens jeszcze przed migracją tych ostatnich do Azji Południowo-Wschodniej - sugerują naukowcy. Ponadto prezentują pewną hipotezę na temat tego, dlaczego doszło do wyginięcia neandertalczyków. Odpowiada za to tzw. chów wsobny związany z niską, niedostateczną różnorodnością genetyczną populacji. Uważa się, że w szczytowym "złotym wieku neandertalczyków" nie było ich więcej niż 70 tysięcy w całej Eurazji. Żyli w rozproszonych niewielkich grupach (po około 20 osobników), polując i zbierając runo leśne.
- Co więcej, warianty genetyczne obecne w krwi neandertalczyków znacznie zwiększyły prawdopodobieństwo rozwoju choroby hemolitycznej noworodków (HDFN), zaburzenia alloimmunologicznego, w którym układ odpornościowy matki atakuje komórki krwi nienarodzonego płodu - czytamy w artykule. To oznaczało, że każde następne pokolenie rodziło się słabsze lub szybko umierało. A w tej samej niszy ekologicznej zaczął ich stopniowo zastępować Homo sapiens.
Źródła: ScienceAlert.com, PLOS One