Dwa niewielkie badania pokazały, że choroba spowolniła, gdy cierpiące na alzheimera osoby poddane zostały eksperymentalnej terapii światłem i dźwiękiem. Jednym z tych badań kierowała dr Diane Chan z Massachusetts Institute of Technology (MIT).
Zaczęło się od udanego eksperymentu z myszami kilka lat temu. Badacze z MIT wystawili na działanie pulsującego światła LED o częstotliwości 40 Hz kilkadziesiąt laboratoryjnych myszy, które chorowały na demencję. Po pewnym czasie odkryli, że w ich mózgach doszło do pozytywnych zmian. Poziom blaszki beta-amyloidowej (szkodliwe białko, odpowiedzialne za utratę funkcji poznawczych mózgu) w korze wzrokowej wyraźnie spadł. To doświadczenie z 2016 roku powtórzono jeszcze kilka razy upewniając się, że stymulacja fal mózgowych gamma zmniejsza złogi białek (beta-amyloidu i tau), powiązanych z chorobą Alzheimera i spowalnia proces neurodegeneracji u zwierząt.
Fale mózgowe gamma mają w przybliżeniu od 30 do 100 Hz i są powiązane z funkcjami poznawczymi wyższego rzędu. Dowiedziono też, że w mózgach osób z chorobą Alzheimera fale gamma wyraźnie się zmniejszają.
Doświadczenie powtórzono teraz, ale już z udziałem ludzi. Do badań zwerbowano 15 pacjentów z łagodnymi objawami choroby. Przez trzy miesiące mieli korzystać ze specjalnego urządzenia emitującego światło i dźwięk. Były to godzinne sesje, podczas których rytmiczne błyski zostały starannie połączone z dźwiękiem.
Po przeskanowaniu mózgów uczestników eksperymentu odkryto, że u tych osób, które poddano takiej specyficznej stymulacji sensorycznej choroba zwolniła. Miały mniej zniszczeń spowodowanych akumulacją białek w mózgu, niż pacjenci z grupy kontrolnej. Siła fal mózgowych gamma wzrosła. Testy rozpoznawania twarzy i imienia wypadły lepiej w grupie poddanej tej terapii. Nie zauważono też żadnych niekorzystnych skutków ubocznych.
Drugi podobny eksperyment przeprowadzono w Yale University School of Medicine. Terapii światłem o częstotliwości 40 Hz poddano tam 74 pacjentów z łagodną do umiarkowanej postacią choroby. Badania trwały sześć miesięcy. Wyniki pokazały, że chociaż choroba nadal się rozwijała, to jednak u leczonych światłem osób postęp choroby był o 65 proc. wolniejszy, w porównaniu z grupą kontrolną.
Te badania do dopiero początek i wymagają kontynuacji, jak podkreślają eksperci. Niemniej jednak takie niekonwencjonalne podejście do leczenia jest cenne i może być początkiem niefarmaceutycznych nowych terapii w chorobie Alzheimera.
Wyniki badań zostały zaprezentowane na dorocznym spotkaniu Alzheimer's Association, które tym razem odbywa się online (26-30 lipca).
Źródła: MedicalXPress.com, Alzheimer's Association