W kontrolowaniu naszej reakcji na ból główną rolę odgrywa tzw. układ opioidowy. Składa się z białek, receptorów i różnych związków chemicznych, które pełnią rolę "nagrody" (opioidy powodują zwiększone wydzielanie m.in. serotoniny). Aby stłumić ból nasz organizm wytwarza białka nazywane peptydami opioidowymi. Gdy to nie wystarcza, pacjentom podaje się leki przeciwbólowe, w tym te oparte o opioidy, takie jak morfina czy oksykodon. Niestety, opioidy mają też swoją ciemną stronę. Przyjmowane regularnie i w nadmiarze - uzależniają. Ponadto mogą wywołać tzw. depresję oddechową (zmniejszenie częstości oraz głębokości oddechów), zaparcia, nudności. Przedawkowanie ich grozi śmiercią. Naukowcy poszukają zatem różnych alternatywnych metod leczenia bólu.
Konolidyna - to związek pochodzenia roślinnego, alkaloid występujący w korze tropikalnego krzewu o łacińskiej nazwie Tabernaemontana divaricata, potocznie zwanego kwiatem wiatraczka (a także jaśminem krepowym, różyczką wschodnioindyjską i koroną Nerona). Roślina pochodzi z południowo-wschodniej Azji, gdzie od wieków jest wykorzystywana jako składnik tradycyjnych leków chińskich, ajurwedyjskich i tajskich, do leczenia gorączki i bólu.
Badania nad konolidyną rozpoczęły się w 2004 roku, gdy naukowcom udało się po raz pierwszy wyizolować ten związek z kory Tabernaemontana divaricata. Krzewy zawierają jednak tak mało konolidyny, że farmakolodzy nie byli w stanie badać jego zastosowań leczniczych, dopóki nie udało się jej zsyntetyzować w 2011 roku. Dokonał tego zespół naukowców ze Scripps Research Institute na Florydzie. Niedługo też potwierdzono, że ma działanie przeciwbólowe. Zauważono, że konolidyna uśmierza ból równie dobrze jak morfina, ale nie niesie ze sobą tak groźnych skutków ubocznych, jak depresja oddechowa czy ryzyko uzależnienia.
Długo jednak nie rozumiano mechanizmu działania konolidyny na układ opioidowy, a to blokowało możliwości wykorzystania tego związku do prac nad lekami zwalczającymi przewlekły ból.
Powróćmy teraz na chwilę do tego, jak działa układ opioidowy u człowieka. Wytwarzane przez organizm peptydy opioidowe wiążą się z receptorami opioidowymi. Wyróżnia się cztery typy klasycznych receptorów opioidowych.Są w ośrodkowych oraz obwodowym układzie nerwowym. Dzięki interakcji pomiędzy peptydami opioidowymi a receptorami wydzielane są różnorodne białka, których zadaniem jest złagodzić ból.
Odkryto jednak jeszcze jeden, atypowy receptor opioidowy, nazwany ACKR3. Ten receptor także wiąże się z peptydami opioidowymi, ale działa inaczej niż klasyczne receptory. Wychwytuje peptydy opioidowe zapobiegając ich wiązaniu się z klasycznymi receptorami, przez co blokuje proces łagodzenia bólu. Wysoki poziom receptorów ACKR3 znaleziono też w kluczowych obszarach mózgu, związanych z aktywnością opioidową. Ten nietypowy receptor naukowcy nazwali „zmiataczem opioidów".
Badania prowadzone przez zespół naukowców z Luxembourg Institute of Health (LIH) oraz Center for Drug Discovery w RTI International w Północnej Karolinie dowodzą, że konolidyna wiąże się z receptorem ACKR3, dzięki czemu go „unieszkodliwia", uniemożliwiając mu wiązanie się z peptydami opioidowymi. Konolidyna nie wchodzi też w interakcję z klasycznymi receptorami opioidowymi, nie jest więc żadną „konkurencją" dla peptydów opioidowych.
- Wyniki tych badań sugerują, że konolidyna może ograniczać negatywne właściwości receptora ACKR3 i uwalniać peptydy opioidowe, umożliwiając im wiązanie się z klasycznymi receptorami opioidowymi i promując działanie przeciwbólowe - czytamy w „MedicalNewsToday".
- Odkrycie potencjalnego mechanizmu działania konolidyny i jej aktywności, powiązanej z receptorem ACKR3, jest znaczącym krokiem naprzód w kierunku lepszego zrozumienia jej roli w regulacji bólu. Niesie ze sobą ogromne możliwości przy opracowywaniu nowych leków zwalczających przewlekły ból - piszą autorzy badania w czasopiśmie „Nature".
Źródła: Nature.com, MedicalNewsToday.com