Dioksyny to najniebezpieczniejsze dla środowiska i nas samych związki chemiczne, jakie stworzył człowiek. Należą do tzw. „brudnego tuzina (“dirty dozen”) - grupy niebezpiecznych chemikaliów określanych jako mianem trwałych zanieczyszczeń organicznych (TZO).
Dioksyny, furany i polichlorowane bifenyle podobne do dioksyn (PCBs) to skrócone nazwy rodziny chemikaliów o podobnej toksyczności i wspólnych właściwościach chemicznych (tzw. związki dioksynopodobne - ang. dioxin-like compounds, DLCs). Należą do chlorowanych związków aromatycznych. Dioksyny funkcjonują pod nazwami polichlorowane dibenzo-paradioksyny (PCDD) i polichlorowane dibenzo-furany (PCDF). Prekursorem chlorowanych dioksyn (PCDD) jest dibenzo-p-dioksyna. Natomiast chlorowane furany (PCDF) powstają z dibenzofuranu.
Najbardziej szkodliwym dla środowiska związkiem jest 2,3,4,8-tetrachloro-dibenzo-p-dioksyna.
Dioksyny są dosłownie wszędzie, w powietrzu, wodzie oraz glebie. Nie są obecnie wytwarzane przemysłowo, ale powstają jako produkt uboczny podczas produkcji niektórych chemikaliów (np. herbicydów), wydzielają się podczas procesu wybielania masy celulozowej i papieru chlorem oraz przy produkcji pestycydów (niektórych herbicydów, czyli środków zwalczających chwasty). Do 1979 roku PCBs stosowane były jako płyny izolacyjne w wymiennikach ciepła i transformatorach, jako płyny hydrauliczne oraz dodatki do farb, olejów i uszczelniaczy.
Źródłem dioksyn są gazy i ścieki przemysłowe, pochodzące z fabryk tekstylnych i skórzanych Powstają także w procesie produkcji miedzi, produkcji chloru przy użyciu elektrod grafitowych. Dioksyny emituje przemysł celulozowo-papierniczy, przemysł chemiczny, w tym przede wszystkim produkujący środki ochrony roślin i środki do impregnacji drewna. Ponadto te szkodliwe związki przedostają się do środowiska w wyniku ścierania się opon samochodowych, a także w postaci gazów spalinowych.
Dioksyny są zatem głównie produktami ubocznymi procesów przemysłowych, ale mogą również powstać w wyniku procesów naturalnych, takich jak erupcje wulkanów i pożary lasów.
W latach 70-tych i 80-tych potężnym źródłem dioksyn były spalarnie odpadów komunalnych oraz spalarnie odpadów szpitalnych. Obecnie największym problemem i przyczyną uwalniania dioksyn do środowiska jest spalanie domowych śmieci w piecach węglowych.
Najwyższe poziomy dioksyn znajdowane są w niektórych rejonach w glebie, w osadach oraz w żywności, zwłaszcza w produktach mlecznych, mięsie, rybach i w skorupiakach. Bardzo niskie poziomy dioksyn natomiast występują w roślinach, wodzie i powietrzu.
Dioksyny, furany i polichlorowane bifenyle pozostają w środowisku i wchodzą do łańcucha pokarmowego. Gromadzą się w ciałach zwierząt, które następnie albo stają się pożywieniem dla ludzi, albo dostarczają produktów do produkcji żywności (mleko, jaja). Im wyżej zwierzę znajduje się w łańcuchu pokarmowym, tym wyższe jest stężenie dioksyn w jego ciele.
Człowiek spożywa dioksyny wraz z pokarmami o wysokiej zawartości tłuszczu, takich jak mięso, niektóre ryby, produkty mleczne oraz jajka. Kumulują się też w ludzkim mleku.
Dioksyny, kiedy już zjadą się w żywym organizmie, trwają tak długo ze względu na swoją stabilność chemiczną i zdolność do wchłaniania przez tkankę tłuszczową, gdzie są magazynowane. Szacuje się, że ich okres półtrwania w ciele wynosi od 7 do 11 lat.
Wszyscy za ziemi jesteśmy narażeni na dioksyny, które z czasem gromadzą się w naszym organizmie. Nie wiadomo dokładnie jak działają na nas niewielkie ilości dioksyn.
Narażenie na wyższe stężenie tych chemikaliów prowadzi do chorób skóry, takich jak trądzik chlorowy (łac. chloracne, najsłynniejszym chyba otrutym dioksynami człowiekiem był Wladimir Juszczenko, prezydent Ukrainy), miejscowego ciemnienia skóry i problemów z wątrobą, a także podwyższonego poziomu lipidów w organizmie.
Dioksyny należą do chemikaliów kancerogennych, co udowodniono już w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku w doświadczeniach prowadzonych na zwierzętach laboratoryjnych. Poddane działaniu związków z grupy PCDD miały potem problemy z płodnością. Zauważono także podwyższone ryzyko rozwoju kilku rodzajów chorób nowotworowych.
- Dioksyny są silnie toksyczne i mogą powodować problemy reprodukcyjne i rozwojowe, uszkadzać układ odpornościowy, zakłócać działanie hormonów, a także powodować raka - czytamy na stronie WHO.
Dioksyny i furany wykazują właściwości mutagenne. Uszkadzają rozmnażające się komórki w organizmach żywych, a gdy ten proces trwa wiele lat mogą bezpośrednio zakłócić procesy wydzielania hormonów oraz replikacji kodu genetycznego. Najbardziej wrażliwy na ekspozycję na dioksyny jest rozwijający się płód.
To, ile dioksyn przedostanie się do naszego organizmu, zależy od miejsca, w którym żyjemy i od naszej diety. Dioksyny rozpuszczają się w tłuszczach (tłuszcze nasycone). A zatem spożywanie mięsa i przetworów mlecznych, niektórych gatunków ryb, w których znajduje się wysoki poziom dioksyn, staje się niebezpieczne dla zdrowia, jeżeli zwierzęta żyły na terenach skażonych.
Eksperci WHO ustalili tymczasowe tolerowane "spożycie" dioksyn na poziomie 70 pikogramów/kg na miesiąc (pikogram to jednostka masy). Taka ilość dioksyn może być spożywana przez całe życie bez wykrywalnych skutków zdrowotnych.