To po prostu sport ekstremalny dla każdego - piszą zaprawione w bojach morsy, czyli miłośnicy zimnych kąpieli. Zasady są dość proste: znaleźć się nad wodą w zimie i zażyć kilkuminutowej kąpieli. Należy tylko przestrzegać kilku prostych zasad. Po pierwsze, najlepiej morsować w grupie, albo z co najmniej z jedną towarzyszącą osobą, co daje komfort bezpieczeństwa. Do kontaktu z zimną wodą organizm należy właściwie przygotować. Najlepiej stopniowo, przez jakiś czas, hartować ciało, a zacząć od ćwiczeń na mrozie, najpierw w kurtce, potem w lżejszych ubraniach, a na koniec w kostiumie kąpielowym przez minimum 10 minut. Dobrze jest chwilę pobiegać boso lub natrzeć się śniegiem. Jednym słowem, nie wskakiwać do wody zbyt gwałtownie i bez przygotowania, bo tego akurat organizm nie lubi.
Drugą metodą hartowania ciała i przygotowywania go do kąpieli w przerębli lub morzu zimą, jest branie przez jakiś czas naprzemiennych pryszniców, zimnych i ciepłych, zaczynając od stóp, a na zanurzeniu się w wannie z zimną wodą kończąc.
Morsowanie to sport grupowy, ponieważ bezpieczniej jest trzymać się razem w razie kłopotów zdrowotnych, a ponadto woda bywa przecież zdradliwa. Dobrze jest też mieć kogoś na brzegu, kto przytrzyma wasz ręcznik i przypilnuje ubrania. Do morsowania nie potrzebujemy żadnego kosztownego sprzętu, ani też nie musimy specjalnie daleko wyjeżdżać. Do wody wchodzimy w stroju kąpielowym, czapce na głowie, rękawiczkach oraz - najlepiej - w butach neoprenowych dla ochrony stóp przed ewentualnym skaleczeniem.
Woda może mieć różną temperaturę, ale uważa się, że optymalna to około 8 stopni C lub niższa, nawet 2 stopnie. Przed zanurzeniem się w takiej kąpieli należy zrobić rozgrzewkę. To takie ćwiczenia jak: przebieżka, pajacyki, ćwiczenia ramion i nóg, skłony itp. Nie wskakujemy do wody, tylko spokojnie wchodzimy, stopniowo się zanurzając aż do wysokości piersi. Wytrawne morsy moczą się nawet do poziomu szyi, a czasem na moment nurkują. W wodzie przebywamy od dwóch do pięciu minut, nie dłużej, aby nie wychłodzić zanadto organizmu. Szok termiczny bowiem może wywołać hipotermię, a tego przecież nie chcemy.
Istnieje całkiem sporo zalet morsowania. Wspomina się przede wszystkim o przypływie dobrego humoru. Morsowanie to zabawa, a więc endorfiny - hormony szczęścia - które wydzielają się wtedy w sporej ilości i działają dobroczynnie na nasz organizm. Zrelaksowany lepiej poradzi sobie z ewentualnym zagrożeniem, na przykład z przeziębieniem. To druga ważna zaleta morsowana - poprawa odporności organizmu. Układ immunologiczny po kontakcie z zimną wodą zaczyna się uaktywniać, a dzięki temu łatwiej radzi sobie z agresorami w postaci wirusów czy bakterii.
Kontakt z zimną wodą oznacza także, że naczynia krwionośne w skórze zaczynają lepiej pracować, kurczą się, a następnie rozszerzają, a to powoduje, że do tkanek dociera więcej tlenu i składników odżywczych. Odmłodzona i lepiej odżywiona skóra staje się jędrniejsza, lepiej radzi sobie z cellulitem lub z niektórymi chorobami skóry. Morsowanie to także niezły środek odchudzający, pomagający zachować właściwą masę ciała. Aktywny organizm spala bowiem więcej kalorii, a ćwiczenia na świeżym powietrzu działają zbawiennie.
Krioterapia dla stawów to rodzaj zabiegu rehabilitacyjnego. Morsowanie pomaga przy bólach stawów, ma pozytywne działanie w przypadku ograniczonej ruchomości, wspiera bowiem proces regenerowanie się tkanek. Poprawa krążenia krwi jest korzystna dla pozostałych narządów wewnętrznych, a ponadto powoduje obniżenie poziomu cukru we krwi.
Lekarze są zdania, że kąpiele w zimnej wodzie są niewskazane dla osób, które cierpią na nadciśnienie, choroby układu krążenia, a także na przewlekłe choroby płuc, nadczynność tarczycy, rozległe infekcje. Gdy nagle wskakujemy do zimnej wody, serce zaczyna bić gwałtowniej, kurczą się przy tym naczynia krwionośne, wstrzymujemy odruchowo oddech, a to wszystko jest niekorzystne, gdy cierpi się na choroby sercowo-naczyniowe czy płucne. Pewnym rozwiązaniem jest przygotowywanie organizmu do szoku termicznego, wolniejsze zanurzanie się oraz zanurzanie się tylko do pewnego poziomu, tak aby górna część ciała wystawała nad wodę. Należy się także zastanowić, czy dzieci powinny morsować. Ich organizmy bowiem są jeszcze zbyt delikatne, aby wytrzymywać ekstremalne zmiany temperatur. Nie zaleca się zaczynać tej formy aktywności w podeszłym wieku, chyba że się było morsem od wielu lat. Osoby otyłe także powinny rozważniej zaczynać morsowanie.