Miłośnicy kotów są zazwyczaj przekonani, że znają swoich pupilów na wylot. Ale nawet oni nie zawsze potrafią odczytać z twarzy zwierzaka jego aktualny nastrój. Czy w ogóle wiemy, co maluje się na pyszczku kota? Prof. Lee Niel oraz prof. Georgia Mason - badaczki z Uniwersytetu Guelph w Kanadzie, postanowiły to sprawdzić. Przygotowały zatem specjalny test, który następnie wypełniło 6300 osób z 85 krajów. Zadanie polegało na obejrzeniu 20 krótkich filmików znalezionych na YouTube i na wypełnieniu potem ankiet online.
Do tej pory tylko raz przeprowadzono podobne badanie, ale tamto koncentrowało się tylko na umiejętności odczytywania oznak bólu u zwierzęcia. Teraz analizie poddano więcej stanów emocjonalnych, takich jak strach, frustracja oraz uczucia pozytywne.
Na filmikach pojawiały się koty w różnych sytuacjach. Były na przykład głaskane, bawiły się, zjadały smakołyki, albo też pokazywano koty chore lub przeganiane na inne miejsce. Filmy koncentrowały się na zbliżeniach twarzy kota, oczu, nosa i pyszczka. Nie analizowano tylko sytuacji, gdy kot wyraźnie się boi, obnaża zęby i spłaszcza uszy. Uczestnicy badania mieli określić, czy kot ma dobry, czy też zły nastrój lub stwierdzić, że nie są pewni, co zwierzę czuje.
Cóż, większość respondentów, którzy wypełnili test, uznało go za trudny. Średni wynik wyniósł 12 na 20 punktów. Jednak 13 procent osób uzyskało co najmniej 15 punktów i więcej. To była ta grupa, która prawie bezbłędnie odczytywała nastrój kota. Wśród nich są przede wszystkim kobiety i osoby z doświadczeniem weterynaryjnym oraz - co istotnie - niekoniecznie miłośnicy tej grupy zwierząt. To, że kobiety przodowały w tym zadaniu, nie zdziwiło naukowców. Jest to zgodnie z wcześniejszymi badaniami, które pokazują, że kobiety są bieglejsze w odczytywaniu niewerbalnych emocji niż mężczyźni. A dotyczy to zarówno ludzi, jak i zwierząt.
Naukowców zaskoczył jednak fakt, że odczytywanie mimiki kotów nie wiązało się w ogóle z tym, czy się je lubi, czy też nie. Zatem bycie miłośnikiem kotów nie oznacza jeszcze, że się je naprawdę rozumie.
Umiejętność odczytywania mimiki twarzy zwierząt ma kluczowe znaczenie dla oceny ich dobrostanu. Nasze odkrycie, że niektórzy ludzie są niezwykle biegli w rozszyfrowywaniu subtelnych wskazówek, jakie wysyła zwierzę, oznacza że można się tego po prostu nauczyć
- powiedziały autorki badania. Jeśli zatem wyszkoli się ludzi w tej umiejętności, może to pomóc w nawiązywaniu silniejszych więzi pomiędzy właścicielem zwierzaka a kotem, a także poprawić poziom opieki nad nim.
Badanie zostało opublikowane w czasopiśmie Animal Welfare.
Źródło: ScienceDaily