Całkiem sporo osób marzy o mieszkaniu w nadmorskiej okolicy. Nie jest to jednak przywilej, na który każdego stać. Czy jednak mieszkańcy wybrzeży są szczęśliwsi? Czy mamy na to twarde, czyli naukowe, dowody?
Niedawno na łamach czasopisma Health & Place można było przeczytać omówienie badań, zrealizowanych wśród mieszkańców Anglii osiągających najniższe dochody. Prześledzono zależność pomiędzy zdrowiem psychicznym a zamieszkiwaniem nad brzegiem morza. Naukowcy stwierdzili, że mieszkańcy nadmorskich okolic, oddalonych nie więcej niż 1 km od brzegu, mogą się pochwalić lepszym zdrowiem psychicznym niż mieszkańcy miast oddalonych o 50 km od morza. Naukowców zastanowił także fakt, że ten efekt skorelowany był z najniższymi dochodami. Bogatszych mieszkańców nadmorskich miast i miasteczek już mniej cieszył widok plaży i wody.
W celu sprawdzenia, czy istnieje związek pomiędzy zdrowiem psychicznym a zamieszkiwaniem w pobliżu morza, naukowcy przeanalizowali dane na temat zdrowia około 26 tysięcy dorosłych osób z nadmorskich miast w Wielkiej Brytanii. Zrealizowano przy tym dwa rodzaje badań. Pierwsze to tzw. Ogólny Kwestionariusz Zdrowia, który służy do przesiewowego badania dużych grup ludzi w celu znalezienia osób z zaburzeniami psychicznymi i oceniający kondycją psychiczną populacji. Drugim było badanie poziomu lęku i depresji, oceniające jakość życia.
Po przeanalizowaniu danych naukowcy doszli do wniosku, że lepsze samopoczucie, wiążące się z bliskością morza, mają ubożsi mieszkańcy miast. Badacze przypuszczają, że dzieje się tak, ponieważ piękno przyrody i krajobrazu oraz świeże powietrze mogą częściowo rekompensować niekorzystne skutki zdrowotne wiążące się z najniższymi dochodami (a więc z najmniejszymi wydatkami na ochronę zdrowia), poprawiając samopoczucie. Widok morza zmniejszał codzienny stres, chociaż nie wpływał, niestety na zmniejszenie się poziomu lęków, czy też depresji.
Badanie, opublikowane także na łamach Health & Place, a przeprowadzone przez naukowców Uniwersytetu Stanu Michigan (USA) wśród mieszkańców nowozelandzkiej stolicy Wellington pokazało, że osoby mające za oknem widok na niebieskie morze, mają się lepiej. Naukowcy zauważyli, że zdrowie psychiczne mieszkańców miasta z domów, skierowanych ku morzu było w lepszym stanie. Im więcej niebieskiej przestrzeni widzieli za oknem, tym ich niepokój psychiczny był mniejszy.
Morski klimat to zupełnie inna jakość. Nad morzem oddychamy powietrzem o większej wilgotności, łagodniejszych temperaturach, a także z większą ilością olejków eterycznych, jeżeli jesteśmy akurat w pobliżu nadmorskich sosen. W dodatku na psychikę pozytywnie działa słońce, które tutaj dłużej i częściej świeci. Kąpiele w morskiej zdrowie to jak odwiedziny w SPA i wiadomo, że łagodzą wiele chorób. A przecież dobre samopoczucie wynika również z dobrego stanu ogólnego zdrowia. Wygląda więc na to, że jest czego zazdrościć mieszkańcom wybrzeży.
Źródło: news-medical.net, Health & Place