Terapia biologiczna polega na leczeniu schorzeń przy pomocy leków biologicznych, czyli wyprodukowanych przez organizmy żywe, a nie na drodze syntezy chemicznej, jak leki konwencjonalne. To nie żadna futurologia, a jedna z najnowocześniejszych metod farmakoterapii stosowanych na świecie, o dowiedzionej skuteczności - choćby w reumatologii, dermatologii i onkologii. Łuszczyca, RZS, choroby zapalne jelit, niektóre nowotwory - leki biologiczne pozwalają nie tylko złagodzić uciążliwe dolegliwości. Niejednokrotnie ratują życie, hamują rozwój procesu chorobowego, usuwają objawy na lata. Niestety, w Polsce stosowane są rzadko, a jeśli nawet: leczenie jest obligatoryjnie przerywane, także wtedy, gdy leki działają.
Jesteśmy jedynym krajem w Europie, w którym skuteczne leczenie biologiczne jest przerywane po wyznaczonym w programie czasie i wznawiane dopiero po nawrocie choroby. Jest to nie tylko nieetyczne, lecz także, paradoksalnie, skutkuje większymi kosztami, bo efektywność leków po ponownym ich włączeniu może być mniejsza i prowadzi, w wielu przypadkach, do zmiany terapii na droższą.
- podkreśla Izabela Obarska, ekspert ochrony zdrowia, dyrektor Departamentu Polityki Lekowej i Farmacji w Ministerstwie Zdrowia w latach 2016-17, współautorka raportu "Dostęp do leczenia biologicznego w Polsce"(1).
W innych krajach leczenia nikt nie przerywa, póki działa. U nas, np. w przypadku chorób zapalnych jelit, czas refundacji wynosi maksymalnie 24 miesiące dla infiliksymabu oraz 12 miesięcy dla adalimumabu. Dla chorych na reumatoidalne zapalenie stawów (RZS) czas leczenia jest ograniczony do 18 miesięcy, a na łuszczycę, w zależności od leku, od 24 do 96 tygodni. Tymczasem po odstawieniu leków objawy wracają.
Zobacz:
Tak działa leczenie biologiczne w łuszczycy - zdjęcia przed i po zastosowaniu leków
Jak skrócić sobie kolejkę do lekarza? Ekspert zarządzania w ochronie zdrowia: Wystarczy zmienić nastawienie!
Cytowany raport został przygotowany przez ekspertów, którzy na co dzień zderzają się się z systemem, walcząc o możliwość leczenia swoich pacjentów. Przykładowo: część poświęconą dermatologii opracował prof. Witold Owczarek(2), wybitny ekspert w leczeniu łuszczycy i zaawansowanego raka podstawnokomórkowego skóry(2), gastroenterologii - prof. Jarosław Kierkuś(3), gastroenterolog z Centrum Zdrowia Dziecka, w Warszawie, a hematologii - prof. Wojciech Jurczak(4), ekspert hematologii i onkologii klinicznej. Z jak ciężką materią przychodzi im się mierzyć, najlepiej mówią liczby:
Dostępność do leków biologicznych w Polsce jest najgorsza w UE. Tymczasem są one dla wielu chorych jedyną szansą na normalne życie.
W przeszłości niską dostępność leczenia biologicznego w Polsce tłumaczono wysokimi cenami leków biologicznych. I w znacznej mierze było to uzasadnione. W programach lekowych przyjęto bardzo restrykcyjne kryteria kwalifikacji do leczenia, często odbiegające od rekomendacji polskich i europejskich towarzystw naukowych. Wydawało się, że taka jest potrzeba chwili. Tymczasem: świat idzie do przodu i pora zauważyć, że już można inaczej.
Wygasanie patentów na leki biologiczne i pojawienie się na rynku konkurencji spowodowało, że ich ceny znacząco spadły. Pojawiła się więc szansa na poprawę sytuacji chorych w Polsce.
Gdy wygasa ochrona patentowa leku biologicznego, jego produkcję rozpoczyna wielu innych producentów. Aby zarejestrować leki generyczne, muszą - na podstawie badań klinicznych - wykazać, że działają one tak, jak preparat już obecny na rynku (w tym, że są równie skuteczne i bezpieczne). Jeśli badania wykazują ich równoważność do obecnego już na rynku leku, Europejska Agencja Leków dopuszcza je do leczenia. W stosunku do tych nowych leków stosuje się różne nazwy: ang. biosimilars (leki biologiczne biopodobne) lub bardziej precyzyjnie – leki biologiczne równoważne. Ich pojawianie się na rynku wymusza konkurencję i obniża ceny. Jak pokazuje raport, obecna cena leków jest niższa od tej z końca grudnia 2013 r. o:
Trudności w dostępie dla pacjentów? Niemal bez zmian.
Szacunki IQVIA Institute(5) dowodzą, że niższe ceny leków powinny pozwolić tylko do końca 2020 r. zaoszczędzić polskiemu systemowi ochrony zdrowia ponad 100 mln euro. Na co je wydać? Są sensowne propozycje.
Leki biologiczne równoważne mogą w istotny sposób wpłynąć na rokowania obecnych i przyszłych pokoleń pacjentów, dając im szansę na normalne życie w pełnej sprawności bez objawów choroby. Osiągnięcie przełomu będzie możliwe, jeśli dostęp do leczenia zapewnimy wszystkim pacjentom, którzy tego potrzebują na wczesnym etapie choroby
– mówi współautor raportu dr Marcin Stajszczyk, kierownik Oddziału Reumatologii i Chorób Autoimmunologicznych Śląskiego Centrum Reumatologii, Rehabilitacji i Zapobiegania Niepełnosprawności w Ustroniu.
Najpilniej oczekiwaną zmianą byłoby umożliwienie kwalifikacji do terapii pacjentów z RZS z umiarkowaną, a nie tylko dużą aktywnością choroby. Należy również znieść ograniczenie czasu terapii w programach lekowych.
Generalnie, programy lekowe wymagają odświeżenia. Nie ma powodu, by dobrze poznane już leki nie mogłyby być po prostu wypisywane na receptę i kupowane w aptece. Takie rozwiązania obowiązują w większości krajów UE, nawet w Bułgarii czy Rumunii, więc: DA SIĘ. Przynajmniej teoretycznie.
Przypisy: