Do zdarzenia doszło w sierpniu. Janek najpierw trafił do szpitala w Bydgoszczy, a potem przewieziono go do Szczecińskiego Szpitala Klinicznego Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego.
Operacja zszywania ręki trwała siedem godzin. Lekarze podkreślają, że krytycznym momentem było połączenie naczyń krwionośnych, by przywrócić krążenie. Jak powiedział TVN-owi Ireneusz Adam Walaszek, chirurg, który uczestniczył w zabiegu, był to niezmiernie rzadki typ urazu i nietypowy przypadek ze względu na młody wiek pacjenta oraz z powodu długiego czasu, który minął od wypadku do przywrócenia krążenia. Początkowe rokowania były złe. Teraz lekarze mają nadzieję, że ręka będzie w pełni sprawna.
Kaja Giżewska-Kacprzak i Ireneusz Adam Walaszek, byli w zespole, który przeprowadził operację wyjątkową w skali światowej.