Sieć nie poprawiła sytuacji pacjentów ani szpitali: druzgocący raport NIK

Inspektorzy NIK sprawdzili jak po niemal dwóch latach funkcjonuje tzw. sieć szpitali i czy cele reformy są realizowane. Wnioski NIK okazały się druzgocące: pacjenci nie mają lepszego dostępu do świadczeń zdrowotnych, a sytuacja finansowa szpitali zamiast się poprawiać, uległa pogorszeniu.

Sieć szpitali - założenia

Gdy w październiku 2017 roku ruszał nowy projekt Ministerstwa Zdrowia - tzw. sieć - zapowiadano oddłużenie szpitali oraz likwidację kolejek i poprawę sytuacji pacjentów. Radykalnie miało się zmienić podejście do chorych, którzy odtąd powinni byli zostać objęci skoordynowaną opieką medyczną na każdym etapie leczenia. Szpitale włączone do sieci miały zapewniać kompleksowe świadczenia zdrowotne, a nie tylko świadczyć poszczególne procedury medyczne. Do sieci weszły 592 podmioty lecznicze, najwięcej w województwach mazowieckim i śląskim.

Po dwóch latach działania sieci szpitali kontrola NIK wykazała, że nie udało się zrealizować podstawowych celów tej reformy: nie poprawiła się sytuacja pacjentów, a szpitale popadły w jeszcze większe długi. NIK zauważa, że już na początku reformy było wiadomo, że część szpitali nie jest w stanie zapewnić kompleksowych świadczeń ambulatoryjnych. Sytuacji w szpitalnych oddziałach ratunkowych i w izbach przyjęć nie rozładował także pomysł włączenia do sieci nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej.

NIK: rosną długi szpitali

Celem reformy miało być oddłużenie placówek medycznych dzięki nowemu systemowi, pozwalającemu szpitalom na elastyczne gospodarowanie finansami. Kontrolerzy NIK stwierdzili jednak, że nic się w tej sprawie nie zmieniło, a sytuacja niektórych szpitali wręcz się pogorszyła. Nawet placówki, które wcześniej były w dobrej kondycji finansowej, popadły w długi, a tam, gdzie zadłużenie było już spore, dodatkowo się powiększyło.

Przyczynił się do tego, przede wszystkim, wzrost kosztów stałych w szpitalach, w tym ustawowe podwyżki wynagrodzeń lekarzy i pielęgniarek. Jak podaje NIK, w pierwszych trzech kwartałach 2018 roku przychody szpitali były wyższe o 13 procent, gdy tymczasem koszty wzrosły o ponad 17 procent. NFZ podniósł w tym czasie wysokość świadczeń tylko raz - w 2017 roku - o 4 procent.

To spowodowało, że zła sytuacja finansowa szpitali się pogłębiła. NIK stwierdził, że aż 23 placówki z 29 kontrolowanych, mają na koniec września 2018 roku ujemny wynik finansowy, a w porównaniu z wrześniem 2017 roku, czyli z czasami sprzed reformy, sytuacja finansowa pogorszyła się w 22 ośrodkach. Największe straty mają: Szpital Miejski nr 4 w Gliwicach (18,8 mln strat), Szpital Czerniakowski w Warszawie (17 mln strat), Szpital w Piekarskim Centrum Medycznym (13,5 mln strat). W sumie zobowiązania kontrolowanych przez NIK szpitali na koniec II kwartału 2018 roku wyniosły ogółem 789,81 mln, a strata - 156 mln.

5 prostych badań, które ratują nam życie. Zwykle kosztują niewiele, nie wymagają skierowania ani żadnych przygotowań. Nie bolą i nie kradną zbyt wiele czasu. Proste badania na wagę zdrowia. Sprawdź w naszym filmie, o jakie badania chodzi.

Zobacz wideo

NIK: Błędy przy tworzeniu sieci szpitali

Zdaniem kontrolerów NIK w momencie tworzenia sieci szpitali nie wzięto pod uwagę ani społecznych potrzeb, ani możliwości diagnostycznych i terapeutycznych konkretnego szpitala. Autorzy reformy nie kierowali się analizą demograficzną czy epidemiologiczną w regionie. Nie wzięto też pod uwagę jakości, liczby i wartości udzielanych przez szpital świadczeń, stopnia wykorzystania łóżek na poszczególnych oddziałach itp. W efekcie w sieci znalazły się szpitale, które nie są w stanie spełnić założeń reformy w pełni, na przykład nie mają odpowiednich poradni specjalistycznych.

NIK: Nieefektywny sposób finansowania sieci szpitali

Od momentu stworzenia sieci szpitali zmienił się sposób ich finansowania przez NFZ. Szpitale otrzymują teraz ryczałtowe wynagrodzenie oraz mają zagwarantowane umowy na kolejne cztery lata. Wysokość ryczałtu jest uzależniona od rodzaju i liczby świadczeń udzielonych w poprzednim okresie rozliczeniowym.

Kontrolowane przez NIK szpitale otrzymały w IV kwartale 2017 roku ryczałt w wysokości 269 mln zł, a zrealizowały świadczenia za 276 mln. W I półroczu 2018 roku było to odpowiednio 551 mln oraz 572 mln. NFZ nie płaci za świadczenia ponadlimitowe, nie gwarantuje też podwyższenia ryczałtu na następny okres. Ryczałt może się zwiększyć wtedy, gdy inny szpital w danym województwie wykona mniej zabiegów lub uzyska certyfikat akredytacyjny Ministra Zdrowia albo też zwiększy liczbę udzielanych świadczeń ambulatoryjnej opieki specjalistycznej. Inne źródła dochodu szpitali, poza ryczałtem, to ewentualne środki z umów poza siecią szpitali lub z niektórych, wyodrębnionych świadczeń.

Szpitale w sieci miały prawo elastyczniej dysponować przekazanymi środkami finansowymi, jednak rzadko to robiły. Szpitale koncentrują się na ograniczaniu strat finansowych związanych z brakami kadrowymi oraz starają się zapewnić rozszerzony zakres świadczeń.

NIK: poprawa sytuacji pacjentów pozostała na papierze

Celem sieci szpitali była poprawa dostępu pacjentów do świadczeń specjalistycznych i zapewnienie choremu kompleksowej i skoordynowanej obsługi. Szpital miał zapewnić nie tylko świadczenia szpitalne, ale i opiekę poszpitalną, w tym leczenie ambulatoryjne i rehabilitacyjne. Niestety, część placówek nie była w stanie zrealizować tak szerokiego wachlarza świadczeń z powodu braku odpowiednich poradni. Autorzy raportu wskazują, że jednym z powodów mógł być brak zapisu w ustawie, który by odpowiednio regulował tę kwestię.

Z analizy danych o świadczeniach wobec hospitalizowanych pacjentów wynika, że świadczenia poszpitalne otrzymało około 70 proc. chorych, ale niemal połowa nie uzyskała porady ambulatoryjnej i nie miała wyznaczonego terminu wizyty w poradni. Część świadczeń poszpitalnych nie została zrealizowana z powodu braku poradni albo niezgłoszenia się pacjenta. Kontrolerzy NIK podejrzewają, że część chorych nie zgłosiła się do poradni z powodu zbyt dużej odległości od miejsca zamieszkania. 

NIK: Nadmiar niewykorzystanych łóżek

Same szpitale nie wprowadziły też zbyt wielu innowacji w sposobie zarządzania. Efektem tego - zdaniem NIK - jest m.in niepełne wykorzystanie szpitalnych łóżek. Ponad połowa szpitali objętych kontrolą miała wskaźnik wykorzystania łóżek poniżej 60 proc. Najwięcej niewykorzystanych łóżek było na oddziałach ginekologiczno-położniczych, neonatologicznych, pediatrycznych oraz okulistycznych.

NIK: konieczne są zmiany

W podsumowaniu raportu NIK wzywa Ministerstwo Zdrowia do zracjonalizowania sposobu finansowania szpitali i dostosowania do wzrostu kosztów z przyczyn od szpitala niezależnych. Wskazuje na konieczność opracowania rozwiązań, które zapewnią lepsze wykorzystanie łóżek szpitalnych, zgodnie z mapą potrzeb zdrowotnych. Konieczne są zapisy mające ułatwić tworzenie przy szpitalu poradni specjalistycznych.

Źródło: Raport NIK 

Więcej o: