Ani szpitale, ani lekarze w przychodniach nie dbają wystarczająco o bezpieczeństwo pacjentów, którzy są leczeni antybiotykami. Lekarze przepisują je, nawet jeśli nie ma pewności, że pacjent ma infekcję bakteryjną, a nie wirusową, której antybiotyki nie są w stanie wyleczyć.
Większość lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej w kontrolowanych podmiotach przepisywała antybiotyki bez wykonania odpowiednich badań mikrobiologicznych
- podaje Najwyższa Izba Kontroli (NIK).
Nadużywanie i niewłaściwe stosowanie antybiotyków - konsekwencje
Zbyt częste przyjmowanie antybiotyków i nieodpowiednie stosowanie może doprowadzić do lekooporności. Według NIK-u, pojawienie się szczepów bakterii chorobotwórczych, które będą oporne na każdy lek, jest jednym z największych zagrożeń zdrowia publicznego. To może spowodować brak możliwości zastosowania skutecznej terapii, co z kolei może doprowadzić do wysokiej śmiertelności i dużej liczby powikłań. W szpitalach jest coraz więcej pacjentów zakażonych lekoopornymi szczepami bakterii.
W kontrolowanych jednostkach w 2017 r., w porównaniu do 2016 r., nastąpił wzrost liczby pacjentów zakażonych lekoopornymi szczepami bakterii o 23,5 proc., mimo że liczba hospitalizowanych pacjentów w tym okresie zmniejszyła się o 0,11 proc.
- informuje NIK. Ostrzega jednak, że dane mogą być zaniżone. - To dlatego, że w kontrolowanych szpitalach stwierdziliśmy nieprawidłowości związane z rejestrowaniem i raportowaniem zakażeń szpitalnych - tłumaczy prezes NIK, Krzysztof Kwiatkowski. - Były to nieprawidłowości poważne, zdarzało się np., że nie wykazywano zgonów z powodu zakażeń - dodał.
Obecnie ryzyko zgonu pacjenta zakażonego w szpitalu bakterią lekooporną jest ośmiokrotnie wyższe niż w przypadku pacjenta niezakażonego. Tak wynika z danych Narodowego Funduszu Zdrowia.
Brak działań Ministerstwa Zdrowia
Poprawić sytuację może jedynie Ministerstwo Zdrowia. Do tej pory jednak nie podjęto odpowiednich działań, które mogłyby zapewnić bezpieczeństwo pacjentom przy terapii antybiotykowej. Nie powstał system monitorowania zużycia antybiotyków, do czego zobowiązał się Rząd RP wobec Unii Europejskiej 13 lat temu. Nie wyznaczono jednostki pełniącej rolę krajowego centrum kontroli zakażeń. Resort zdrowia nie dysponował analizami dotyczącymi skuteczności Narodowego Programu Ochrony Antybiotyków. Nie rejestruje się danych dotyczących oporności u wybranych gatunków bakterii chorobotwórczych, mimo że zostały przeznaczone na to fundusze.
Rozwiązaniem problemu nie jest produkcja nowych antybiotyków, gdyż barierę stanowią wysokie koszty i problemy technologiczne w badaniach nad nowymi lekami.
NIK dostrzega konieczność wdrożenia działań, które zwiększą bezpieczeństwo pacjentów na poziomie zarówno centralnym, jak i poszczególnych podmiotów świadczących usługi lecznicze.