14-letni pacjent zgłosił się do lekarzy z powodu dokuczających mu halucynacji, urojeń, a także coraz częstszych myśli o popełnieniu samobójstwa, a nawet morderstwa. Na podstawie tych wszystkich objawów specjaliści zdiagnozowali u niego początkowe, aczkolwiek ich zdaniem szybko rozwijające się, stadium schizofrenii. Przepisane leki nie dawały jednak żadnych rezultatów. Lekarze ponownie zbadali pacjenta i wtedy okazało się, że przyczyną jego pogarszającego się stanu psychicznego może być tzw. choroba kociego pazura (CSD).
Jest to zakaźna choroba, wywoływana przez bakterie Bartonella henselae. Powszechnie przenoszona jest we krwi kotów, zwłaszcza młodych kociąt. Zakazić się nią można poprzez ugryzienie przez zwierzę bądź też zadrapanie. Infekcja może powodować miejscowy obrzęk, a czasem nawet dużo bardziej poważne dolegliwości np. problemy z sercem lub układem nerwowym.
Przypadek nastolatka dał lekarzom podstawy do szukania źródeł chorób natury psychicznej właśnie w infekcjach bakteryjnych.
Ten przypadek jest interesujący z wielu powodów. Po pierwsze, może sugerować, że samo zakażenie się bakterią Bartonella henselae może prowadzić do postępujących zaburzeń neuropsychiatrycznych, takich jak np. schizofrenia. Po drugie, rodzi się przy tym również pytanie, jak często infekcje generalnie mogą prowadzić do zaburzeń psychicznych
- mówił Ed Breitschwerdt, lekarz weterynarii.
Nastolatek początkowo leczony był arypiprazolem - lekiem, który stosowany jest m.in w przypadkach schizofrenii. Tygodniowy pobyt w szpitalu co prawda pomógł mu zwalczyć myśli o popełnieniu samobójstwa lub morderstwa, ale nie wyleczył go z psychozy.
Co więcej, w ciągu kolejnych tygodni stan 14-latka pogarszał się - cierpiał na wybuchy wściekłości i nagłe ataki irracjonalnego lęku. Miał nawet podejrzenia, że jego własny kot chce go zabić. To wszystko uniemożliwiało mu normalne życie.
Dopiero mniej więcej dziewięć miesięcy po tym, gdy u nastolatka pojawiły się pierwsze niepokojące objawy, jego rodzice odkryli na skórze chłopca czerwone paski, które wyglądem przypominały rozstępy. To dało podstawy lekarzom do szukania przyczyn problemów natury psychicznej właśnie w infekcji bakteryjnej. Wszystkie niepokojący objawy ustąpiły u nastolatka po zastosowaniu chemioterapii przeciwdrobnoustrojowej.