Lekarze ocenili, że 7 pacjentów nie wybudzi się już ze śpiączki, sztuczna inteligencja - że tak. Miała rację

Stan co najmniej siedmiu chińskich pacjentów, którym specjaliści nie dawali już nadziei na wybudzenie ze śpiączki, sztuczna inteligencja oceniła zupełnie inaczej. Okazało się, że to właśnie ona miała rację. Czy to oznacza, że zastąpi lekarzy? Nie.

19-latek w stanie wegetatywnym, 41-latka po udarze i co najmniej pięciu innych pacjentów w śpiączce z pekińskiego szpitala PLA General Hospital prawdopodobnie uniknęło śmierci dzięki skuteczności chińskiego systemu sztucznej inteligencji, który pozwala ocenić szanse pacjenta na wybudzenie się, donosi serwis South China Morning Post.

Prawdopodobnie, bo ostateczną decyzję o odłączeniu od aparatury podtrzymującej życie w Chinach podejmuje rodzina chorego - nawet, jeśli specjaliści stwierdzą wyraźnie, że nie ma szans na jego wybudzenie i samodzielne funkcjonowanie.

Tragiczny dylemat: żywa trumna czy nadzieja na życie

W przeszłości bliscy zazwyczaj decydowali się na sztuczne podtrzymywanie przy życiu pozostających w śpiączce krewnych tak długo, jak pozwalały im na to finanse, bo takie podejście jest zgodne z chińską tradycją. Jednak, jak w rozmowie z portalem zauważa dr Yang Li, w ostatnich latach coraz więcej osób zaczyna brać pod uwagę, że taka decyzja może "stanowić tortury i ból dla chorych, którzy stają się więźniami w żywej trumnie".

Kim jest dr Yang? To lekarka ze szpitala PLA General Hospital w Pekinie i członkini zespołu, który opracował sprzęt i system sztucznej inteligencji, pozwalający ocenić stan pacjentów w śpiączce. Obecnie znajduje się on na wyposażeniu wspomnianej placówki, a w jego stworzeniu brali udział również eksperci z Chińskiej Akademii Nauk. W sumie specjaliści poświęcili na to aż osiem lat i wciąż wprowadzają kolejne ulepszenia do swojej "maszyny", jak nazywają cały system.

Jak to działa?

Jak on właściwie działa? - Nasza maszyna "widzi" rzeczy niewidoczne dla ludzkich oczu - zauważa kierownik zespołu stojącego za jej stworzeniem, dr Song Ming z Chińskiej Akademii Nauk. Chodzi o to, że aktywność neuronów w mózgu jest zbyt duża i skomplikowana, by były dostrzegalne dla lekarzy (ludzkiego oka).

Jednak system sztucznej inteligencji, wyposażony w samouczące się algorytmy, jest w stanie odnotować nawet nieznaczne zmiany i detale, a także łączyć je z wzorcami obserwowanymi w przypadkach innych osób pozostających w śpiączce.

Dla przykładu, maszyna może dotrzeć do rejonów ("zobaczyć" je), które odpowiadają za różne funkcje u człowieka. Chodzi m.in. o kontrolę ruchu, zdolność mowy, słyszenia i widzenia. Dzięki temu sztuczna inteligencja może "zorientować się", jak owe rejony ze sobą współdziałają czy reagują po urazie, który doprowadził do śpiączki.

Niektórzy pacjenci mogą bowiem mieć wciąż aktywną świadomość, ale ich możliwości jakiejkolwiek komunikacji (ruch kończyn, gałek ocznych, zdolność mówienia itd.) są zablokowane. Standardowe metody oceny (m.in. skala CRS-R, o której niżej) nie są w stanie tego wykryć, bo bazują głównie na ocenie reakcji (odruchów) pacjenta na specyficzną stymulację zmysłów.

Sam sprzęt i sprzężony z nim system ocenia stan chorych na podstawie skanu mózgu, który wykorzystuje technologię rezonansu magnetycznego. Do tego, co istotne, system sztucznej inteligencji z góry zakłada, że każdy pacjent wciąż ma świadomość. Jego zadaniem jest więc określenie prawdopodobieństwa tego, kiedy się ona ujawni i w jakim czasie. 

Skala, która rozstrzyga wszystko

W przypadku wspomnianego 19-latka, który po wypadku pozostawał przez pół roku w stanie niereaktywnej przytomności (nowa nazwa dla stanu wegetatywnego), kilku najlepszych chińskich neurologów aż czterokrotnie przeprowadzało ocenę jego potencjalnego powrotu do zdrowia. Ostatecznie przyznali mu zaledwie siedem punktów na 23 w skali CRS-R (skali behawioralnej, która pozwala ocenić różne aspekty funkcjonowania chorego albo ich brak i na tej podstawie podjąć decyzję odnośnie do dalszych losów chorego).

Taka liczba oznacza, że jego rodzina mogła legalnie zadecydować o odłączeniu go od aparatury podtrzymującej życie. Sztuczna inteligencja oceniła jednak jego stan na 20 punktów i przewidziała, że pacjent wybudzi się ze śpiączki w ciągu 12 miesięcy. Tak też się stało, podobnie zresztą jak w przypadku 41-latki po udarze, której eksperci "dali" zaledwie sześć punktów w skali CRS-R.

Maszyna mądrzejsza od ludzi? Też nie jest nieomylna

Ale maszyna, choć w co najmniej kilku przypadkach okazała się "mądrzejsza" od najlepszych specjalistów w Chinach, też nie jest nieomylna. 36-letni pacjent który po udarze doznał obustronnego uszkodzenia pnia mózgu, otrzymał niskie noty zarówno od lekarzy, jak i sztucznej inteligencji. Tymczasem nie tylko wybudził się ze śpiączki, lecz także wrócił całkowicie do zdrowia i to w niecały rok.

Mimo takich błędów skuteczność systemu opracowanego przez Chińczyków szacuje się aż na 90 procent. Czy w takim razie sztuczna inteligencja może albo powinna zastąpić lekarzy w ocenie stanu pacjentów pozostających w śpiączce?

(Sztuczna inteligencja - przyp.red.) nigdy nie zastąpi lekarzy. Pozostaje wyłącznie narzędziem, które ma pomóc im i rodzinom chorego podejmować lepsze decyzje.

- wyraźnie zaznacza dr Song Ming.

- Czasem niekoniecznie groźna dla, ogółem, zdrowej osoby choroba, jak na przykład zapalenie płuc, może zabić pacjenta w śpiączce. Sztuczna inteligencja nie jest w stanie przewidzieć takiej sytuacji - dopowiada dr Yang.

Poza tym maszyna, z której pomocą przebadano dotąd około 300 osób z całych Chin, w większości przypadków "zgadzała się" z przewidywaniami lekarzy. Nawet, jeśli się te różnią, specjaliści wciąż sugerują rodzinom pacjentów w śpiączce, by rokowania systemu wpływały na ich decyzję o ewentualnym odłączeniu od aparatury podtrzymującej życie tylko w 20-50 procentach.

Poza tym jednak sami uważają sztuczną inteligencję za cenne narzędzie - nie tylko dlatego, że w niektórych przypadkach może pomóc uniknąć błędów lekarzy czy dać wgląd w obszary niedostępne dla ludzkiego oka. Jej zdolność dokładniejszego "widzenia" tego, co dzieje się w mózgu pozostającego w śpiączce pacjenta, pozwala również na dobranie najodpowiedniejszych dla niego terapii czy metod leczenia i rehabilitacji po ewentualnym wybudzeniu.

Zobacz też:

Więcej o: