Neuroborelioza - czym charakteryzuje się choroba? Jak ją rozpoznać i jak skutecznie z nią walczyć?

Borelioza to jedna z dwóch najczęściej diagnozowanych chorób przenoszonych przez kleszcze. Schorzenie może dawać bardzo różne objawy, a charakterystyczny dla niej rumień nie pojawia się u wszystkich pacjentów. Neuroborelioza to schorzenie, z którym spotykamy się, gdy w przebiegu boreliozy dochodzi do uszkodzenia układu nerwowego. Co za schorzenie? Jakie daje objawy i jak można z nim walczyć?

Neuroborelioza to rodzaj zaburzenia psychicznego, które w pierwszej fazie bywa mylone z depresją. Chorzy mają dodatkowo problemy ze snem, zaburzenia koncentracji oraz problemy z pamięcią. W zależności występujących u chorego objawów wyróżnia się trzy stadia choroby:

  1. pojawia się fibromialgia, bolesność, drżenie mięśni i łagodna depresja;
  2. obejmuje limfocytarne zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych i zapalenie wielonerwowe oraz organiczne zaburzenia psychiczne w postaci zaburzeń afektywnych oraz osobowości;
  3. przewlekłe, objawiające się zapaleniem mózgu i rdzenia, z towarzyszącym otępieniem, psychozami organicznymi oraz jadłowstrętem psychicznym (np. anoreksja).

Kleszcze to nie tylko borelioza. Ta dziewczynka nie mogła chodzić

Neuroborelioza - objawy

Ukłucie kleszcza zarażonego boreliozą (chorobę wywołują bakterie z gatunku Borrelia burgdorferi, Borrelia garinii, Borrelia afzelii czy Borrelia japonica) poza problemami z koncentracją czy pamięcią może powodować problemy ze wzrokiem - oczy szybciej się męczą, są bardziej wrażliwe na światło. Bardzo często nadwrażliwość obejmuje także inne zmysły - zwłaszcza dotyk, węch, smak.

W przypadku pacjentów z neuroboreliozą zmiany obejmują układ nerwowy, w zależności od tego, który fragment mózgu został uszkodzony mogą pojawiać się apatia, agresja, zaburzenia koordynacji ruchowej, obniżona tolerancja stresu, a nawet myśli samobójcze. Spora grupa chorych zmaga się z zburzeniami snu, ciągłym zmęczeniem, bólami mięśni oraz huśtawkami nastroju. Mogą także pojawić się bóle stawów. Dodatkowo mogą pojawić się zaburzenia czucia, drętwienie, parastezje, niedowłady (to objawy tzw. neuropatii obwodowej).

U chorych bardzo często rozwija się zapalenie mózgu, zapalenie opon mózgowych czy porażenie korzeni nerwowych.

Pierwsze objawy choroby mogą pojawić się już po 4-6 tygodniach od ukłucia przez chorego kleszcza. W takich przypadkach mówi się o wczesnej postaci choroby i choć ma dość gwałtowny przebieg jest uleczalna. Im później pojawią dolegliwości i im dłużej chory będzie zwlekał z wizytą u lekarza, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że uda mu się wyjść z choroby bez szwanku.

Neuroborelioza - diagnoza

Mało specyficzne objawy sprawiają, że postawienie prawidłowej diagnozy. Objawy neurologiczne, które może dawać bardzo często sprawiają, że schorzenie bywa mylone z chorobami neurodegeneracyjnymi, takimi jak stwardnienie rozsiane czy otępienie starcze oraz choroby psychosomatyczne, dlatego nie zawsze zostaje od razu wykryta.

Po części dzieje się tak dlatego, ponieważ ogromna grupa chorych nie wie, że miała kontakt z kleszczem lub o tym zapomniała, bo np. najbardziej kojarzony z ukąszeniem  rumień w ogóle się nie pojawił. Dlatego bardzo ważne jest, aby lekarz zebrał szczegółowy wywiad. Problemy ze stawami i wahania nastrojów, czy wręcz depresja powinny naprowadzić go na właściwy trop.

Aby potwierdzić boreliozę wykonuje się przede wszystkim badania krwi pod kątem obecności przeciwciał przeciwko bakterii borrelia. 

Rozwój neroboreliozy ostatecznie potwierdza badanie mikroskopowe lub PCR płynu mózgowo-rdzeniowego. To ostanie badanie najbardziej miarodajne jest we wczesnej fazie choroby, im później wykonywane tym mniejsza jest jego czułość. W takich sytuacjach możliwe jest wykonanie testu ELISA z surowicy.

Neuroborelioza - leczenie

Najskuteczniejszym sposobem walki z neuroboreliozą jest antybiotykoterapia. Najlepsze rezultaty dają te leki, które zdołają przebić się przez tzw. barierę krew - mózg. W zależności od stanu pacjenta podawane są doustnie (chory może przyjmować je samemu w domu) lub dożylnie warunkach szpitalnych. Teoretycznie choroba powinna ustąpić po dwóch tygodniach przyjmowania leku. Niestety w praktyce leczenie trwa znacznie dłużej. Zdarza się, że chorzy zmuszeni są przyjmować antybiotyk przez nawet trzy miesiące.

Trzeba sobie zdawać sprawę, że neuroborelioza to ciężka choroba, której nie można bagatelizować, a jej leczenie powinno odbywać się pod okiem specjalisty. Chory powinien ściśle stosować się do zaleceń i nie pomijać dawek leków. Rezygnowanie z terapii na rzecz tzw. domowych sposobów może przynieść jedynie opłakane skutki. Medycyna naturalna może jedynie wspomóc leczenie, ale nie może go zastąpić. Każdy chory, które chce po nie sięgnąć powinien wcześniej skonsultować to z lekarzem. 

Więcej o: