Indyjskie władze informują o 10 potwierdzonych przypadkach śmierci, których bezpośrednią przyczyną okazało się zarażenie wirusem Nipah (NiV). Już wiadomo, że dwie kolejne są jego nosicielami, a w sumie około 40 zostało poddanych kwarantannie. Według tamtejszej służby zdrowia "sytuacja jest dynamiczna" i należy się liczyć z kolejnymi zachorowaniami.
Ognisko epidemiczne wirusa pojawiło się w maju w stanie Kerala w mieście Kozhikode (południowo-wschodnie Indie), a następnie rozprzestrzeniło do Malappuram.
NiV przenoszą nietoperze żywiące się owocami i zagraża on zarówno zwierzętom, jak i ludziom. U człowieka może powodować kilka schorzeń - od bezobjawowej infekcji po zespół ostrej niewydolności oddechowej i śmiertelne zapalenie mózgu. Początkowe objawy zarażenia to m.in. ból głowy, gorączka i senność, która na przestrzeni kilku dni może przeobrazić się w śpiączkę.
Na Nipah nie ma skutecznej szczepionki ani lekarstw. Zarażeni wirusem pacjenci mogą liczyć wyłącznie na leczenie, które polega na łagodzeniu objawów, jednak śmiertelność z jego powodu jest oceniana aż na 70 proc.
Wśród 10 ofiar wirusa jest 28-pielęgniarka, Lini Puthussery, która zajmowała się trójką zarażonych w jednym ze szpitali w Kozhikode. Kobieta osierociła dwóch małych synów (2 i 5 lat). W notatce do swojego zmarłego męża, z którym nie zdążyła się pożegnać ze względu na szybko postępującą chorobę, napisała "Nie sądzę, że uda mi się jeszcze cię zobaczyć. Przepraszam. Proszę, wychowaj dobrze nasze dzieci".
Śmierć pielęgniarki jest traktowana przez lokalne i światowe media jako ogromne poświęcenie, a sama 28-latka została okrzyknięta bohaterką.
Wirus Nipah po raz pierwszy pojawił się w 1998 roku w w Malezji. Wtedy pośrednim nosicielem okazały się świnie, których wybito w sumie milion ze względu na zagrożenie wirusem. Jego nazwa bierze się od nazwy wioski, w której pojawił się po raz pierwszy - Kampung Sungai Nipah.
W 2004 roku odnotowano kolejne przypadki zachorowań - w Bangladeszu. Tym razem nie było pośredniego nosiciela, ludzie zarazili się przez picie skażonych soków z palmy daktylowej. WHO podaje, że transmisja wirusa może się odbywać również między ludźmi - tak było m.in. w Indiach, w których od 2001 roku ogółem zmarło już z jego powodu 50 osób.
Światowa Organizacja Zdrowia uznaje NiV za jedno z 10 największych zagrożeń dla ludzkości, nad którymi współczesna nauka powinna się skupić w pierwszej kolejności. Obok Nipah w zestawieniu jest też gorączka krwotoczna krymsko-kongijska, wirus ebola i wirus marburg, gorączka krwotoczna Lassa, bliskowschodni zespół oddechowy (MERS), wirus SARS, gorączka doliny Rift i wirus zika oraz choroba "X", której patogen nie został jeszcze odkryty.
Zobacz też: