Niedawno informowaliśmy o "tragicznych" statystykach dotyczących przypadków odry w Europie, które Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) odnotowała w zeszłym roku. Jeszcze dwa lata temu ich liczba była rekordowo niska - zaledwie 5273 przypadków. W 2017 wzrosła do 21 315, czyli aż o 300 proc.
W Polsce sytuacja nie była tak zła jak w Rumunii czy Włoszech (w każdym z tych państw odnotowano więcej lub niemal tyle chorych, ile wcześniej na całym kontynencie), ale w tym roku może ulec zmianie.
Powód? Ognisko odry na Białorusi, które powstało zaledwie 20 km od granicy (przejścia drogowego w Bobrownikach) z Polską - w Wołkowysku. Serwis Polsat News donosi, że w ciągu zaledwie 10 dni liczba chorych wzrosła tam aż trzykrotnie i obecnie to 24 osoby.
Białoruski odpowiednik ministerstwa zdrowia podaje, że 80 proc. chorych na tę wysoce zakaźną chorobę nie było zaszczepionych. Tymczasem odra ma nie tylko uciążliwy przebieg, ale przede wszystkim grozi poważnymi powikłaniami, w tym zapaleniem płuc, krtani, tchawicy, ucha środkowego, mięśnia sercowego i mózgu.
Dołącz do Zdrowia na Facebooku!
Odmowa i brak szczepień to problem całej Europy, co WHO uznaje za głównego "winnego" wzrostu liczby przypadków odry.
- Każdy kolejny przypadek odry to przypomnienie, że niezaszczepione dzieci i dorośli - niezależnie od tego, gdzie żyją - są zagrożeni i mogą zarażać tych, dla których szczepionka może być niedostępna - komentuje zeszłoroczne statystyki dr Zsuzsanna Jakab, przewodnicząca europejskiego regionu WHO. - Choroba będzie się rozprzestrzeniać po Europie dopóty, dopóki każdy kraj nie osiągnie odpowiedniego poziomu immunizacji - podkreśla.
Organizacja niepokoi się sytuacją między innymi w Polsce, bo liczba zachorowań w naszym kraju również rośnie. W 2010 roku było to 13 przypadków, w 2011 już 39, w 2012 - 70, w 2013 - 88. W 2014 roku na odrę zachorowało w Polsce 110 osób, a od lutego 2016 do stycznia 2017 roku odnotowano u nas 140 zachorowań.
Tymczasem liczba Polaków, którzy odmawiają szczepień, gwałtownie rośnie. Biorąc pod uwagę, że kolejne przypadki odry są coraz częściej odnotowywane nie tylko u nas i u naszych sąsiadów (927 w Niemczech i aż 4767 na Ukrainie), ta tendencja może przynieść katastrofalne skutki.
Zobacz też: