Sezon chorobowy trwa, w dużej mierze z powodu osób, które mimo choroby zakaźnej nie zostają w domach i zarażają kolejne osoby. Ten problem dotyczy również chorych dzieci - ich rodzice posyłają je do przedszkoli, szkół czy w inne miejsca publiczne.
W związku z tym anonimowy pediatra ze szpitala przy ul. Żwirki i Wigury w Warszawie postanowił zaapelować do nich o "przyzwoitość". W poście opublikowanym na Facebooku wyjaśnia, dlaczego to tak istotne:
Większość ludzi nie myśli o tym, że ich chore dzieci mogą stanowić ogromne zagrożenie dla innych. Przecież pomiędzy nami są kobiety ciężarne, przewlekle chorzy, osoby z nowotworami, po przeszczepach, czy na immunosupresji
Lekarz podkreśla, że dla takich osób zwykła grypa jelitowa albo infekcje wirusowe mogą okazać się śmiertelne. Tymczasem od rodziców chorych dzieci często słyszy, że od wychodzenia z biegunką do przedszkola czy ospą do kina "ich dziecku wcale nie było gorzej".
Dlatego powtarza:
Jeżeli jesteście chorzy - zostańcie w domach. Będzie to z korzyścią nie tylko dla waszego zdrowia, ale także dla zdrowia innych ludzi
Apel pediatry spotkał się z dużym zrozumieniem i poparciem. Świadczy o tym kilka tysięcy udostępnień, tyle samo reakcji i kilkaset komentarzy.
Święta prawda!
Rozumiem że każdy boi się stracić pracę, wiadomo - takie czasy, ale powinny być kary dla tych, którzy puszczają chore dzieci do przedszkola narażając w ten sposób mniej odporne dzieci na choroby
To dotyczy nie tylko dzieci, ale i każdego dorosłego!
Pojawiły się również głosy, że w przypadku wielu chorób zakaźnych nosiciel wirusa czy bakterii może nimi zarażać, zanim wystąpią u niego objawy (nie wie jeszcze, że jest chory). Szpital ani autor posta się do nich nie odnosi, w swoim apelu pediatra wspomina jedynie o przypadkach, w których dzieci już są wyraźnie chore.
Rozmawialiśmy na ten temat z innym pediatrą, doktorem Bartoszem Pawlikowskim. Według niego katar czy suchy kaszel ("pokasływanie") to nie powody do zatrzymania dziecka w domu. Specjalista wyraźnie zaznacza jednak, że takie objawy jak biegunka, gorączka powyżej 37,5 stopni, czy ból głowy już tak.
Zobacz też: