W ciągu ostatnich kilku dni liczba wyszukiwań w internetowych przeglądarkach frazy "szparagi powodują raka" wzrosła wielokrotnie. Wszystko za sprawą publikacji w czasopiśmie "Nature", która jest wspólnym dziełem kilkunastu naukowców.
Specjaliści z kilku uniwersytetów (m.in. w Cambridge, Kalifornijskiego i w Toronto) opisali w niej wyniki badań dotyczących wpływu asparaginy na rozwój i rozprzestrzenianie się komórek rakowych. Asparagina to jeden z aminokwasów, które powszechnie występują w białkach. Zawierają ją przede wszystkim szparagi, ale również drób, ryby, jajka, orzechy, rośliny strączkowe czy owoce morza.
W testach przeprowadzonych na myszach chorujących na agresywną formę raka piersi okazało się, że dieta bogata w asparaginę przyspieszyła rozprzestrzenianie się komórek nowotworowych w ich ciałach. U tych, którym podawano jedzenie z niewielką ilością tego związku, sytuacja była odwrotna - rozwój raka był utrudniony.
Jeden z badaczy współodpowiedzialnych za odkrycie, profesor Gregory Hannon, przyznał w rozmowie z serwisem BBC, że "różnica była ogromna". W zeszłym roku podobnego odkrycia dokonali badacze z uniwersytetu w Glasgow - eliminacja dwóch aminokwasów (seryny i glicyny) z jadłospisu spowolniła rozwój chłoniaków oraz raka jelita cienkiego.
- Jest coraz więcej dowodów na to, że konkretne rodzaje raka są zależne od konkretnych składników naszej diety. Dzięki jej modyfikacji albo lekom, które zablokują komórkom rakowym dostęp do substancji odżywczych, leczenie [nowotworów - przyp.red.] będzie bardziej efektywne - zauważa Hannon.
Dołącz do Zdrowia na Facebooku!
Czy to oznacza, że osoby, które są chore na raka piersi albo obawiają się go, nie powinny jeść produktów z asparaginą? Niekoniecznie. Przede wszystkim dlatego, że "szparagi nie powodują raka". Występujący w nich (i w wielu innych produktach spożywczych) aminokwas "jedynie" wpływa na rozwój konkretnego typu i to u gryzoni.
Ta informacja jest kluczowa, bo testy na zwierzętach wcale nie dają gwarancji, ze u ludzi będzie to wyglądać tak samo. Mimo to badacze odpowiedzialni za to odkrycie zamierzają kontynuować swoją pracę. Jeśli się okaże, że podobna prawidłowość zachodzi także w ludzkim organizmie, zamierzają wykorzystać tę wiedzę do opracowania leków wspomagających leczenie raka.
Zobacz też: