Biologiczna Bzdura Roku 2017, czyli pseudonaukowe nonsensy ostatnich miesięcy

Rok 2017 już za nami. Wraz z jego końcem rozpoczęła się akcja w sam raz dla miłośników nauki i solidnej dawki groteski. Biologiczna Bzdura Roku to plebiscyt - jak sama nazwa wskazuje - najbardziej bezsensownych stwierdzeń, które bzdurnością zasłużyły sobie na miano pseudonauki.

O co tu chodzi?

Inicjatorem Biologicznej Bzdury jest Łukasz Sakowski, biolog, autor bloga To tylko teoria. W najnowszej, drugiej edycji Bzdury mamy niewątpliwą przyjemność zapoznania się z rewelacjami nie tylko stricte biologicznymi, lecz także dietetycznymi czy medycznymi. Wygra ta pseudonaukowa nowinka, która zbierze najwięcej głosów internautów.

Nominowane wypowiedzi dotyczą kwestii wyjątkowo gorliwie dyskutowanych przez ostatnie kilkanaście miesięcy. Pojawiają się więc szczepionki, GMO czy ewolucjonizm. Wśród cytatów przeważają kwestie znanych i mniej lub bardziej lubianych - w gronie nominowanych znajdziemy chociażby Annę Lewandowską, Jana Szyszkę, Mariana Kowalskiego i Rafała Ziemkiewicza.

Na uwagę zasługuje każda z wypowiedzi, lecz niektóre robią zdecydowanie większe wrażenie niż swoi konkurenci. Wyżyny osiąga tu Polski Związek Łowiecki z fragmentem "Człowiek to ssak, a nie zwierzę". Trudno również nie parsknąć śmiechem na kwiatek z portalu Fronda: "Osoby religijne mają inny mózg niż osoby niewierzące [...]. Wniosek jest prosty i oczywisty - to osoby wierzące w Boga mają prawidłową strukturę mózgu". Wszystkie nominacje znajdują się tutaj.

Głosowanie na Biologiczną Bzdurę Roku jest dostępne dla wszystkich; głos można oddać tutaj, plebiscyt zostanie zamknięty w pierwszej połowie stycznia 2018.

Czy lewoskrętna witamina C to zdrowotny hit? [NaZdrowie]

Co się za tym kryje?

"Do stworzenia Biologicznej Bzdury Roku zainspirował mnie mniej znany, podobny plebiscyt, Klimatyczna Bzdura Roku, organizowany przez blog-portal www.naukaoklimacie.pl, z którego autorami czasem współpracuję" - mówi Łukasz Sakowski, gdy pytam go o początki Bzdury. Czy w akcji chodzi wyłącznie o nabijanie się z niewiedzy i, cóż, braku rozsądku? Na szczęście nie. "Zrobiłem to, by piętnować ignorancję w przestrzeni publicznej i w ten atrakcyjny sposób promować też naukę" - stwierdza Sakowski.

"Biologiczna Bzdura Roku spotyka się ze sporym odzewem. Właściwie to dzięki zeszłorocznej edycji mój blog stał się bardziej rozpoznawalny. Obecnie Biologiczną Bzdurę Roku 2017 udostępnia coraz więcej dużych blogów, fanpejdży i mainstreamowych portali. Coraz częściej interesują się tym także media tradycyjne" - opowiada Sakowski.

Bzdura ma także, rzecz jasna, swoich hejterów. Kim są? "Myślę, że ciężko wyodrębnić jedną grupę" - mówi Sakowski. "Mógłbym wskazać mniej więcej trzy, równomiernie: antyszczepionkowcy, kreacjoniści i przeciwnicy GMO".

Przeżyjmy to jeszcze raz

W zeszłym roku zaszczytny tytuł Biologicznej Bzdury zdobył wyimek z portalu Fronda. "Naukowcy udowodnili doświadczalnie, że znak Krzyża zabija zarazki i zmienia właściwości optyczne wody. Zauważono, że jeśli znak krzyża człowiek nakładał na siebie niedbale [...], to pozytywny wynik oddziaływania był o wiele mniejszy lub w ogóle go nie było". Cytat zdobył aż 1607 głosów.

Spektakularne było również miejsce drugie. Zdobyła je Urszula Dudziak, ekspertka Ministerstwa Edukacji Narodowej od edukacji seksualnej (wychowania do życia w rodzinie). Wypowiedź "Stosowanie prezerwatywy i stosunek przerywany powoduje raka piersi, a kobieta pozbawiona dobroczynnego wpływu nasienia choruje" zdobyła 1392 głosy.

Z wszystkich Bzdur roku 2016 można się pośmiać tutaj.

To także może cię zainteresować:

Więcej o: