Popularny lek na wrzody wzbudza wątpliwości. Czy podwyższa ryzyko raka żołądka?

Najnowsze badania sugerują, że długotrwałe przyjmowanie powszechnie dostępnych i często przepisywanych leków na wrzody może zwiększać prawdopodobieństwo zachorowania na raka żołądka. Ile w tym prawdy?

Mowa tu o inhibitorach pompy protonowej (w skrócie IPP), środkach, które są stosowane w leczeniu chorób górnego odcinka przewodu pokarmowego (przede wszystkim choroby wrzodowej żołądka i dwunastnicy, a także zgagi czy refluksu). IPP obniżają kwaśność soku żołądkowego, ponieważ hamują wytwarzanie kwasu solnego przez komórki błony śluzowej żołądka. Należą do najczęściej przepisywanych i kupowanych leków na świecie, a jeden z nich, omeprazol, znajduje się na Liście leków podstawowych Światowej Organizacji Zdrowia. Oprócz omeprazolu do grupy inhibitorów pompy protonowej należą lanzoprazol, rabeprazol, pantoprazol, esomeprazol i dekslanzoprazol.

Dołącz do Zdrowia na Facebooku!

Terapia IPP u większości pacjentów przebiega dobrze. Leki mają długą listę działań niepożądanych, jednak zwykle nie są to dolegliwości poważnie zagrażające zdrowiu. Ostatnie badania sugerują jednak, że dla określonej grupy pacjentów długie przyjmowanie IPP może być bardzo szkodliwe.

Zobacz wideo Czy wapno leczy objawy alergii? [NaZdrowie]

Groźna bakteria

Wrogiem jest tu Helicobacter pylori, bakteria, której nosicielami jest ponad połowa populacji. Może pozostać uśpiona, jednak często prowadzi do rozwoju choroby wrzodowej żołądka i dwunastnicy. W niewielkim procencie przypadków przyczynia się do wystąpienia zanikowego zapalenia błony śluzowej żołądka, które podwyższa ryzyko zachorowanie na nowotwór żołądka. Istnieje podejrzenie, że to właśnie leki IPP mogą zwiększać ryzyko wystąpienia tej choroby, a więc "pomóc" rozwinąć się nowotworowi żołądka. Więcej o Helicobater pylori przeczytasz tutaj.

Doktor Ka Shing Cheung z Uniwersytetu Hongkongu wraz ze swym zespołem oraz naukowcami z University College London przeanalizował dane 63 397 pacjentów z infekcją spowodowaną Helicobacter pylori. Byli leczeni za pomocą trzech leków - jednego z grupy IPP oraz dwóch antybiotyków. Po zakończeniu kuracji i wyleczeniu infekcji część z nich kontynuowała przyjmowanie leków IPP, natomiast druga część brała blokery receptora H2 (leki, które również zmniejszają wydzielanie kwasu solnego; należą do nich m.in. cymetydyna, famotydyna, nizatydyna, ranitydyna i roksatydyna).

Wyższe ryzyko wystąpienia nowotworu?

Z 63 397 osób wziętych pod uwagę w badaniu 153 zachorowały na raka żołądka. To niewiele (tylko 0,24 procent), jednak analizy sugerują, że u tych, którzy przyjmowali inhibitory pompy protonowej, ryzyko wystąpienia nowotworu było 2,44 raza wyższe. Codziennie przyjmowanie PPI podwyższało to ryzyko do 4,55, a ponad trzyletnie codzienne przyjmowanie leków dawało ryzyko aż 8 razy wyższe.

Nie wyciągajmy pochopnych wniosków

- Żeby mieć pewność co do wystąpienia ciągu przyczynowo-skutkowego [między długotrwałym przyjmowaniem IPP a zachorowaniem na raka żołądka - przyp. red.], trzeba by przeprowadzić bardzo szerokie randomizowane badania kliniczne. [...] Jednak - zgodnie z zachowaniem zasady ostrożności - nie powinno się przyjmować leków IPP dłużej, niż to konieczne - mówi Stephen Evans, profesor farmakoepidemiologii z Londyńskiej Szkoły Higieny i Medycyny Tropikalnej, niezwiązany z badaniami. Wszystkie skuteczne leki mają działania niepożądane, zwykle negatywne, więc możliwe, że jednym z działań niepożądanych przyjmowania IPP jest właśnie wystąpienie ryzyka raka żołądka. Publikacja przedstawia na to możliwe dowody, jednak nie udowadnia związku przyczynowo-skutkowego - dodaje.

Wątpliwości budzi też fakt, że pacjenci, którzy musieli długo przyjmować IPP, byli - po prostu - gorszego zdrowia niż ci, którzy mogli odstawić inhibitory po krótkim czasie. Można uznać zatem, iż dlatego częściej zapadali na nowotwór żołądka.

Podsumowując: jeśli analizy okazałyby się trafne (tzn. mielibyśmy pewność, że przyjmowanie IPP ma związek z zachorowaniem na raka żołądka), oznaczałoby to, że im intensywniejsze i dłuższe branie inhibitorów pompy protonowej, tym większe ryzyko wystąpienia nowotworu złośliwego żołądka. Jednak nawet w przypadku udowodnienia takiego związku, trzeba pamiętać o tym, że ogólne ryzyko nie byłoby wysokie. Nie należy więc od razu wyrzucać swoich opakowań z IPP, lecz postępować zgodnie z zaleceniami lekarza.

Inhibitory pompy protonowej są ważnym elementem leczenia infekcji Helicobacter pylori i są bezpieczne przy krótkim przyjmowaniu. Powinno się jednak unikać ich brania przez dłuższy czas - mówi jeden z naukowców biorących udział w badaniach, profesor Ian Wong.

Więcej informacji o raku żołądka (przyczyny, objawy, leczenie) znajdziesz tutaj.

To także może cię zainteresować:

Źródło: Gut (British Medical Journal), MDEdge, Science Alert, Science Media Centre, University College London, Wylecz.to

Więcej o: