Liczba rodziców odmawiających zaszczepienia swoich dzieci jest już na tyle alarmująca, że eksperci obawiają się wybuchu epidemii.
Według informacji potwierdzanych przez Państwowy Zakład Higieny tylko w pierwszym półroczu 2017 roku taką decyzję podjęło już o 10 proc. więcej osób niż w całym poprzednim roku. To rekordowa liczba. Najwięcej takich przypadków odnotowano na Pomorzu i w Wielkopolsce. Najmniej przeciwników szczepień jest na Podkarpaciu i wschodzie Polski.
Dołącz do Zdrowia na Facebooku!
Zgodnie z raportem Głównego Inspektoratu Sanitarnego jako zasadniczą przyczynę odmowy opiekunowie podają brak wiary w skuteczność szczepień albo przekonanie o tym, że są szkodliwe. Rzadziej to kwestia strachu przed ewentualnymi powikłaniami takimi jak wysypka, wymioty i gorączka czy wstrząs anafilaktyczny.
Według ekspertów cytowanych przez "Gazetę Prawną" rosnąca liczba niechętnych szczepieniom rodziców rodzi realną obawę, że choroby zakaźne powrócą. Prof. Andrzej Zieliński, były konsultant krajowy w dziedzinie epidemiologii, twierdzi, że już "zmierzamy w tym kierunku".
Paweł Grzesiowski, specjalista z Centrum Medycyny Zapobiegawczej i Rehabilitacji, dodaje, że jeśli tendencja wzrostowa będzie się utrzymywać, za sześć lat w Polsce może wybuchnąć epidemia chorób zakaźnych.
Zobacz też:
Rezydenci powinni zarabiać lepiej. "Zasuwają jak dzikie świnie za pensję magazyniera" [MAKE POLAND GREAT AGAIN]
Źródło: Gazetaprawna.pl