Kasztany pod łóżko i do kieszeni. Dobra rada czy wielopokoleniowa bzdura?

Polska Agencja Prasowa podała, że kasztany "pochłaniają szkodliwe dla człowieka promieniowanie elektromagnetyczne". Problem w tym, że to nie informacja naukowa, a przesąd. Czy nie ma w nim ani grama prawdy? Wyjaśniamy.

Tekst pod tytułem "Kasztany pochłaniają szkodliwe dla człowieka promieniowanie elektromagnetyczne" po trzech dniach został ze strony PAP skasowany. Przesąd o kasztanach (a właściwie owocach kasztanowca zwyczajnego), wyłapujących "szkodliwą" dla człowieka energię, funkcjonuje w Polsce nie od dziś. Pewnie ze świecą szukać osoby, która choć raz nie usłyszała, że noszenie kasztanów w kieszeni albo położenie ich pod łóżkiem może przynieść człowiekowi wiele dobrego.

Zobacz wideo Dynia nie tylko na Halloween! Ma mało kalorii i jest zdrowa

Naturalny odpromiennik? Nic na to nie wskazuje

Autorzy tekstu podeszli do sprawy poetycko. "Lecą z drzewa jak dawniej kasztany. Wprost pod stopy par roześmianych - śpiewała Natasza Zylska. Może podczas jesiennego spaceru warto schylić się po kilka kasztanów, nie tylko w romantycznym odruchu, ale dla ich właściwości zdrowotnych?" - czytamy w tekście PAP. Dalej dowiadujemy się, że "Kasztan to naturalny odpromiennik - pochłania promieniowanie elektromagnetyczne, które emitowane jest przez takie urządzenia jak komputer, telewizor, czy telefon komórkowy".

Nic nie wskazuje na to, żeby owoce kasztanowca zwyczajnego miały właściwość pochłaniania "szkodliwego promieniowania". Nigdy tego nie udowodniono, nie wiadomo też, jak miałaby działać ochronna moc kasztana. Zagadką pozostaje również, co rozumieć pod samym pojęciem "szkodliwego promieniowania".

Promieniowanie elektromagnetyczne jako takie jest wszędzie - to światło, które widzimy, fale radiowe (wytwarzane nie tylko przez urządzenia, lecz także naturalne wyładowania elektrostatyczne takie jak pioruny), ultrafiolet, podczerwień (każde ciało o temperaturze wyższej od zera bezwzględnego je emituje).

Dołącz do Zdrowia na Facebooku!

To prawda, że stare monitory kineskopowe emitowały dawkę promieniowania, która w nadmiarze mogła być szkodliwa (osoby, które długo siedziały przed komputerem, skarżyły się na przykład na bóle głowy). Dzisiejsze monitory LCD nie stanowią jednak zagrożenia, wydzielane przez nie promieniowanie jest minimalne.

Niepokój wzbudza również potencjalnie szkodliwe promieniowanie telefonów komórkowych. To o wiele bardziej złożony problem - wciąż trwają badania, które miałyby rozstrzygnąć, czy intensywne używanie telefonów nam szkodzi. Na razie nie ma jednoznacznych konkluzji.

Nawet gdyby okazało się, że długofalowa ekspozycja na działanie komórek jest szkodliwa, to nawet kilka kasztanów tu nie pomoże; żeby uniknąć promieniowania, prawdopodobnie musielibyśmy się zamknąć w betonowym bunkrze, a i wtedy nie pozbylibyśmy się go w zupełności - to niemożliwe.

Czy wycięcie pleśni ratuje resztę jedzenia? [NaZdrowie]

Co za dużo...

Kasztanowa legenda głosi również, że zbyt wiele owoców kasztanowca zwyczajnego może mieć efekt odwrotny do zamierzonego, tzn. powodować bóle głowy, depresję, wymioty i szereg innych dolegliwości. W istocie jednak jedyne, co grozi nam ze strony kupki kasztanów pod poduszką czy łóżkiem, to ich ewentualne zgnicie - spleśniałe owoce w pokoju na pewno nam nie pomogą.

Kasztanem w pająka

Na Zachodzie funkcjonuje mit kasztanów odstraszających pająki. Podobno trzeba rozłożyć je wokół pokoju lub domu, a wielonożni goście nie zaszczycą nas swoją obecnością. Nie wiadomo, czemu miałoby się tak dziać, ponieważ kasztany zdają się nie mieć właściwości antypająkowych. Na pająki raczej nie działa też efekt placebo. Najprawdopodobniej to kolejna miejska legenda.

Cieki, anteny i różdżki

Nieco groteskową - ale też wysoce niepokojącą - historię opisuje Poradnik Zdrowie. Autorka tekstu podchodzi przychylnie do poglądu o cudotwórczej mocy owoców kasztanowca zwyczajnego i przywołuje wypowiedź radiestetki. Kobieta opowiada historię dziewczyny, która po przyjeździe do domu na wakacje zaczęła czuć się bardzo źle - cierpiała na bóle głowy i krwotoki z nosa, wymiotowała, nie jadła, nie spała.

"Znalazłam w łóżku dziewczyny grubą warstwę kasztanów" - przytacza słowa radiestetki Poradnik. "Kasztany mają silne działanie energetyczne i są rodzajem anten ją skupiających. I właśnie dlatego dziewczyna chorowała. To tak, jakby przez miesiąc spała podłączona do prądu o małym natężeniu. Stąd ataki migreny, uczucie braku powietrza, zdenerwowanie, niechęć do jedzenia. I krwotoki".

Na całą historię trzeba patrzeć z przymrużeniem oka. Dużym. Prawdopodobnie nigdy się nie zdarzyła. A nawet jeśli, to nie należy ufać słowom "specjalistki". Radiestezja to pseudonauka, która skupia się na wyszukiwaniu tajemniczego "promieniowania" emitującego energię, która może mieć na człowieka zły wpływ. Radiesteci szczególnie chętnie poszukują tzw. żył wodnych (znanych również jako cieki wodne), które mają uprzykrzać nam życie. Niektórzy radiesteci używają różdżek i wahadeł, inni zabierają się za poszukiwanie złej energii gołymi rękami.

Oczywiście skuteczności czy sensowności takich działań nie potwierdziły żadne rzetelnie przeprowadzone badania naukowe. Historia z Poradnika Zdrowie wskazuje na niepokojący trend szukania pomocy u przedstawicieli leczenia "alternatywnego", czyli najczęściej hochsztaplerów, którzy żerują na strachu, niewiedzy i nieufności do medycyny konwencjonalnej (akademickiej). Bóle głowy, wymioty, krwotoki, brak apetytu i bezsenność - to objawy, z którymi jak najszybciej trzeba iść do lekarza, a nie radiestety. 

Zobacz: Błaha dolegliwość czy objaw poważnej choroby?

A poza tym...

Nie mylmy kasztanowca zwyczajnego (znanego każdemu z nas) z kasztanem jadalnym (o który już w Polsce trudniej). Szczególnie niedojrzałe, świeże owoce kasztanowca zwyczajnego są po prostu trujące.

Owoc kasztana jadalnego wygląda tak:

Owoc kasztana jadalnego (Castanea sativa)Owoc kasztana jadalnego (Castanea sativa) Gabriela Fab / CC BY 2.0 / Flickr.com

Kasztan jednak użyteczny

To, że kupka kasztanów nie uchroni nas przed "złą energią", nie oznacza, kasztanowiec zwyczajny tylko ładnie wygląda. Wyciągi z niego mogą okazać się użyteczne przy leczeniu takich dolegliwości jak niewydolność krążenia, żylaki, choroba hemoroidalna (potocznie zwana hemoroidami), oparzenia, artretyzm czy stany zapalne układu pokarmowego. Preparatów wewnętrznych (doustnych) z kasztanowca zwyczajnego nie należy stosować zbyt długo, ponieważ faktycznie mogą wywoływać mdłości oraz bóle głowy. Powinny na nie uważać kobiety w ciąży - nie są im zalecane.

To także może cię zainteresować:

Więcej o: