Belle Gibson ukarano grzywną w wysokości 410 tysięcy dolarów australijskich (czyli prawie 1,2 miliona złotych). Została uznana winną za pięciokrotne pogwałcenie praw konsumenckich.
Dołącz do Zdrowia na Facebooku!
Kobieta postanowiła zarabiać na swoim oszustwie. Twierdziła, że udało jej się pokonać guza mózgu "niekonwencjonalnymi" sposobami (przede wszystkim dietą). Kłamstwo przekuła w biznes - sprzedała książkę kulinarną (w której promowała "zdrową", antynowotworową dietę bezglutenową, bezmleczną i bezzbożową) oraz wypuściła aplikację z przepisami.
Gibson utrzymywała, że część zysków ze sprzedaży przekaże na cele charytatywne - między innymi dla chorego na guza mózgu dziecka. Okazało się, iż żadne pieniądze nie zostały przekazane na ten cel. Tymczasem właśnie charytatywnym charakterem akcji zachęcała klientów do kupna swoich produktów.
Belle Gibson nie stawiła się na ogłoszeniu wyroku, nie ustosunkowała do dowodów świadczących na swoją niekorzyść, nie dostarczyła też żadnych na swoją obronę. Do tego, że nowotwór był jedynie jej wymysłem, przyznała się w wywiadzie dla "Women's Weekly" w 2016 roku.
Gibson twierdziła, że wyleczyła nowotwór medycyną ajurwedyjską, terapią tlenową oraz dietą bezcukrową i bezglutenową. Prawda jest taka, że żadna z tych metod nie miałaby szans w starciu z rakiem. Szkoda wyrządzona przez Gibson była zatem podwójna; nie dość, że zarabiała na oszustwie, to jeszcze rozpowszechniała pogląd o skuteczności terapii przeciwnowotworowych, które nie mają poparcia w nauce.
Źródło: BBC, The Guardian, tvn24