"New Scientist" podaje, że badaczki z włoskiego uniwersytetu w Bari wraz ze swoim zespołem opracowały metodę, która pozwala z dużym wyprzedzeniem wykryć zmiany w mózgu kojarzone z chorobą Alzheimera.
Nicola Amoroso i Marianna La Rocca wykorzystały do tego celu sztuczną inteligencję. A dokładniej - stworzyły samouczący się algorytm, który interpretuje wyniki obrazowania rezonansem magnetycznym.
By go zaprogramować, badaczki wykorzystały archiwalne wyniki badań pochodzące od trzech różnych grup pacjentów: zdrowych, chorych oraz takich, którzy w momencie ich wykonywania cierpieli na łagodne zaburzenia poznawcze i zachorowali na alzheimera w późniejszych latach.
Testy wykazały, że z odróżnieniem zdrowego i chorego mózgu algorytm radzi sobie w 86 procentach. We wskazaniu zmian, które świadczą o ryzyku zapadnięcia na to nieuleczalne schorzenie w przyszłości, ma 84 procent skuteczności. Dla lekarzy, którzy rozpoznają alzheimera po pierwszych widocznych symptomach, to ogromna pomoc.
Co ciekawe, możliwe, że algorytm jest w stanie wykrywać potencjalnych chorych nawet wcześniej niż na dekadę przed wystąpieniem u nich pierwszych objawów. Badaczki nie dysponowały po prostu wynikami badań z wcześniejszych lat, więc nie były w stanie tego stwierdzić.
Choroba Alzheimera to bardzo poważne schorzenie, które dotyka głównie osób starszych i polega na zaniku neuronów w mózgu. Przez to organizm chorego stopniowo przestaje prawidłowo funkcjonować - zapamiętywać, myśleć abstrakcyjnie, mówić, pisać, a nawet się ruszać. Innymi słowy, w kwestii wiedzy i nabytych w ciągu życia umiejętności cofa się w rozwoju aż do czasów dzieciństwa.
Niestety, alzheimera nie da się wyleczyć, ale można łagodzić jego objawy. By jakakolwiek terapia była skuteczna, trzeba jednak jak najwcześniej ją rozpocząć, bo z czasem i tak różne metody przestają działać. Dlatego wczesna diagnoza to póki co jedyna nadzieja chorych.
Więcej na temat tego, na czym polega i jak trudne jest życie z alzheimerem dowiecie się z tego tekstu:
Zobacz też: