Raport z czerwca 2017 roku dotyczy okresu od listopada 2016 do kwietnia 2017. WHO podaje, że w tym czasie we Włoszech odnotowano 2512 nowych przypadków odry, a w Rumunii - 1969. Włochy plasują się na 7. miejscu, zaś Rumunia na 9. Kraj, w którym jest najwięcej zachorowań, to Indie; kolejne pozycje zajmują: Kongo, Nigeria, Chiny, Pakistan, Indonezja, Włochy, Bangladesz, Rumunia i Gabon.
Dołącz do Zdrowia na Facebooku!
Epidemia odry trwa w Rumunii od początku 2016 roku. Według danych Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (European Centre for Disease Prevention and Control, ECDC) między styczniem 2016 a czerwcem 2017 odnotowano tam aż 7491 przypadków odry - 31 skończyło się śmiercią. Od początku roku 2017 do 4 lipca we Włoszech zachorowało 3346 osób; dwie zmarły. Ponad 90 procent zachorowań we było spowodowanych brakiem szczepienia lub niedostatecznym zaszczepieniem (brakiem tzw. dawki przypominającej). Ogólnie rzecz biorąc - raporty ECDC podają, że od stycznia 2016 w krajach Unii Europejskiej i Europejskiego Obszaru Gospodarczego zgłoszono ponad 14 tysięcy przypadków zachorowań na odrę.
W Polsce sytuacja jest względnie stabilna. Od początku roku zgłoszono u nas tylko 26 przypadków odry. Można jednak powiedzieć, że to o 26 przypadków za dużo - w końcu mamy wszystkie środki ku temu, by chorobę wyeliminować. Warto również wspomnieć, że w analogicznym okresie roku 2016 zgłoszono zaledwie 7 przypadków; liczba zarażających się rośnie! Niestety, jak grzyby po deszczu rosną nieformalne grupki szczepionkowych sceptyków; coraz większą popularność zdobywa niepokojący i nierozsądny trend nieszczepienia swoich dzieci.
Niechęć do szczepienia dzieci podsycają aktywne ruchy antyszczepionkowe (w Polsce to przede wszystkim kontrowersyjny STOP NOP). Zwolennicy tego rodzaju poglądów utrzymują, że szczepionki powodują wiele różnych chorób, między innymi autyzm. Teza o poszczepiennym autyzmie została wysunięta w 1998 roku przez (byłego już) doktora Andrew Wakefielda, a następnie obalona przez środowiska naukowe. Okazało się, że Wakefield badania sfałszował; nie znaleziono żadnych dowodów na to, że szczepionki powodują autyzm.
To prawda, że u zaszczepionego mogą występować tak zwane niepożądane odczyny poszczepienne (NOP). Poważne NOP pojawiają się jednak niezwykle rzadko. Dzieciom zwykle towarzyszą przejściowe, nieszkodliwe objawy takie jak rozdrażnienie czy lekko podwyższona temperatura (więcej o tym w naszym tekście "Ekspert WHO: Łatwiej zostać rażonym piorunem, niż mieć poważne powikłania po szczepionce").
Lokalna epidemia odry napadła jeden ze stanów USA. W ostatnim czasie odnotowano w Minnesocie aż 78 zachorowań, z czego 74 przypadków to dzieci; 71 chorych nie zostało zaszczepionych! Osiemdziesiąt osób to mało w porównaniu z Włochami czy Rumunią, ale ten przypadek dobitnie pokazuje skutki nieszczepienia - odra błyskawicznie rozprzestrzeniła się wśród lokalnej społeczności, w której panują nastroje antyszczepionkowe. Jeszcze niedawno w Minnesocie próżno było szukać odry; teraz wróciła, ochoczo korzystając z ludzkiej lekkomyślności.
W Polsce coś takiego jak obowiązkowe szczepienia to norma. Bezpłatnie i obowiązkowo wykonuje się szczepienia przeciwko wirusowemu zapaleniu wątroby typu B, gruźlicy, błonicy, tężcowi, krztuścowi, zakażeniom haemophilus influenzae typu b, polio, odrze, śwince i różyczce. Obowiązkowa jest także dawka przypominająca przeciwko błonicy, tężcowi, krztuścowi, polio, odrze, śwince i różyczce. Nowością jest obowiązkowe szczepienie przeciwko pneumokokom.
Zobacz: Kalendarz szczepień 2017
Oprócz tego istnieją również szczepienia "zalecane", czyli, jak sama nazwa wskazuje, nieobowiązkowe. Mimo "obowiązkowości" podstawowych szczepień antyszczepionkowcy wynajdują przeróżne sposoby, by do zabezpieczenia dziecka przed potencjalnie śmiertelnymi chorobami nie doszło - od zwyczajnego niestawiania się w szpitalu po kradzieże kart szczepień.
13 czerwca Światowa Organizacja Zdrowia poinformowała, że Bhutan i Malediwy skutecznie pozbyły się odry. Prowadzony tam od lat 70. XX wieku program szczepionkowy odniósł sukces. Na Malediwach nie odnotowano żadnego lokalnego zachorowania od 2009 roku, a w Bhutanie - od 2012. Obu państwom udaje się utrzymywać bardzo wysoki poziom immunizacji. Bhutan i Malediwy wyeliminowały odrę szybciej, niż przewidział to globalny plan WHO - organizacja ma zamiar pozbyć się odry do 2020 roku. Niestety, szanse na to maleją wraz ze zwiększającą się liczbą antyszczepionkowców i mało efektywną polityką społeczno-zdrowotną dotyczącą szczepień.
Więcej informacji o samej odrze znajdziesz tutaj.