Innowacyjna metoda leczenia raka prostaty oceaniczną bakterią. Naukowcy: To wszystko zmienia

Badania przeprowadzone na 413 mężczyznach z rakiem prostaty o niskim stopniu agresywności sugerują, że testowana przez ostatnie 5 lat nowa metoda leczenia nowotworu gruczołu krokowego jest skuteczna. W terapii wykorzystuje się technologię laserową oraz bakterię, która rozwija się na dnie oceanu.

Dołącz do Zdrowia na Facebooku!

Nowy sposób leczenia raka prostaty to duży krok w historii onkologii. Rak wycofał się u prawie połowy chorych poddanych innowacyjnej terapii. Wyniki badań zostały opublikowane w opiniotwórczym czasopiśmie medycznym "Lancet Oncology".

Choroba wycofała się u połowy badanych

Nowa metoda leczenia była testowana w 47 szpitalach w 10 krajach europejskich. W badaniach wzięło udział 413 mężczyzn z rakiem prostaty o niskim stopniu agresywności. 196 z nich zostało poddanych innowacyjnej terapii. Stan zdrowia i przebieg leczenia pozostałych, tradycyjnie leczonych 217 mężczyzn był tylko i wyłącznie obserwowany.

Okazało się, że u prawie połowy mężczyzn (49 proc.) leczonych nowym sposobem choroba nowotworowa się wycofała (nastąpiła remisja). W drugiej, leczonej tradycyjną metodą grupie objawy raka prostaty zniknęły u jedynie 14 proc. Wyniki podsumowano po dwóch latach od zakończenia leczenia. Porównanie wypadło zatem zdecydowanie na korzyść nowej metody. Profesor Mark Emberton z Uniwersytetu Londyńskiego, lider projektu, podsumował wyniki badań krótko i treściwie: "To wszystko zmienia".

> Przeczytaj: Wszystko, co musisz wiedzieć o raku prostaty - przyczyny, objawy i metody leczenia

Bakteria z oceanicznych otchłani

Nowa technika to naczyniowa terapia fotodynamiczna (vascular-targeted photodynamic therapy, VTP). Polega na wstrzyknięciu substancji do krwiobiegu pacjenta, a następnie aktywowaniu jej światłem lasera. W innowacyjnej terapii wykorzystano bakterię, która pochodzi z dna oceanu i rozwija się w niemal całkowitej ciemności.

> Zobacz: Mężczyzno, nie wstydź się, nie umieraj! O prostacie bez tajemnic [WIDEO]

Substancję z oceanicznej bakterii (lek nazwany WST11) wprowadza się przez krocze, by następnie umieścić ją w zaatakowanej nowotworem prostacie. Wpuszczony technologią światłowodową laser "włącza" bakterię, która pod wpływem światła staje się toksyczna i zabija komórki nowotworowe bez uszkadzania prostaty. Tradycyjna, "stara" metoda bardzo często wymaga usunięcia całej prostaty.

Nowa terapia nie jest jeszcze dostępna dla ogółu pacjentów. Prace nad włączeniem jej do oficjalnych medycznych procedur mają ruszyć na początku 2017 roku. Naukowcy muszą zbadać, czy metoda działa również w walce z bardziej agresywnymi nowotworami stercza.

Zabiegi były przeprowadzane w większości szpitali po raz pierwszy. Próby w różnych krajach i systemach opieki zdrowotnej zakończyły się sukcesem. Oznacza to, że metoda jest względnie łatwa to wykorzystania.

Profesor Janusz Siedlecki z Zakładu Onkologii Molekularnej i Translacyjnej warszawskiego Centrum Onkologii jest ostrożny. Prywatnie zaleca zachowanie sceptycyzmu. - Terapia fotodynamiczna nigdy nie stanowiła podstawowej metody leczenia. Wykorzystuje się ją w leczeniu chorób przednowotworowych, a nawet w bardzo wczesnych stadiach nowotworu, ale jej skuteczność nigdy nie jest stuprocentowa - twierdzi.

Zdecydowanie mniejsze ryzyko powikłań

Zabieg ogranicza ryzyko powikłań do minimum. "Tradycyjna" metoda chirurgiczna często skutkuje dożywotnią impotencją i nietrzymaniem moczu. 90 proc. pacjentów po operacji i radioterapii cierpi na zaburzenia erekcji, a 20 proc. zmaga się z problemami z pęcherzem. Rekonwalescencja poddanych nowemu zabiegowi trwała najwyżej trzy miesiące. Po dwóch latach żaden z wyleczonych nie skarżył się na efekty uboczne.

Widmo powikłań tradycyjnego leczenia powstrzymuje wielu mężczyzn przed podjęciem decyzji o terapii, czasem nawet przed regularnym badaniem się. Nowa metoda może zachęcić panów do zwracania większej uwagi na profilaktykę raka prostaty, a także podejmowania decyzji, które po prostu uratują im życie.

> Sprawdź: Płynna biopsja - nowe badanie do diagnostyki raka prostaty. Na czym polega płynna biopsja, gdzie można ją zrobić i czy jest refundowana?

Nie tylko na raka prostaty?

Profesor Emberton nie wyklucza, że metoda może być skuteczna również w leczeniu raka piersi u kobiet. Liczy na to, że dzięki naczyniowej terapii fotodynamicznej nie będzie trzeba wykonywać mastektomii, czyli usunięcia piersi, którą dopadł rak.

To także może cię zainteresować:

> Urolog: prostata nie decyduje o naszym życiu seksualnym i nie leczą jej ziółka! [WYWIAD]

> Profilaktyka raka gruczołu krokowego: badaj jądra, kontroluj prostatę

> USG prostaty (stercza, gruczołu krokowego) - na czym polega i jak się przygotować?

Proste prawdy o prostacie

Proste prawdy o prostacie

Źródło: The Lancet Oncology / BBC / BBC Radio 4 / The Guardian

Więcej o: